Powell uspokaja, ale czy na długo? Przecena CHF.
Spadki cen, których w Stanach Zjednoczonych doświadczyły w tym tygodniu przede wszystkim akcje spółek technologicznych, zostały wczoraj powstrzymane po wystąpieniu prezesa Fed J. Powell, który uspokajał inwestorów w kwestii obaw związanych ze wzrostem inflacji i zapewniał o długotrwałym charakterze luźnej polityki pieniężnej Fed. Sesja na Wall Street zakończyła się w okolicach zera, choć początkowo spadki przybrały pokaźne rozmiary. Ustabilizowały się nieco ceny obligacji. Nie najlepsze nastroje utrzymują się dziś jednak podczas handlu na Dalekim Wschodzie, co zapowiada podtrzymanie podwyższonej zmienności rynku i ryzyko trwalszego pogorszenia nastrojów.
Silnej przeceny doznaje w ostatnich dniach frank szwajcarski. W relacji do euro osłabił się on do najniższego poziomu od grudnia 2019 r. Kurs EURCHF przekroczył psychologiczną barierę 1,10. Co istotne nie jest to efekt działania banku centralnego, ale normalnej gry popytu i podaży. Wychodzenie gospodarek z tendencji deflacyjnych, przy paralelnym wzroście cen surowców i towarów zmniejsza presję aprecjacyjną franka uważanego za walutę na trudne czasy. Podtrzymanie dotychczasowych trendów na rynkach surowcowych będzie sprzyjać tendencjom redukowania długoterminowych pozycji zakupowych na CHF. Z punktu widzenia Polski i złotego byłaby to korzystna sytuacja, biorąc pod uwagę duże zaangażowanie po krótkiej stronie rynku w związku z ekspozycją kredytów hipotecznych. To zresztą temat, który dokładnie za miesiąc powróci jako ważny lokalny czynnik wpływu na zachowanie złotego w związku z planowanym wyrokiem Sądu Najwyższego w tej sprawie.