Za wcześnie na zmianę nastawienia Fed
Uwaga rynków skupiać się dziś będzie na wieczornym posiedzeniu amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed). Inwestorzy doszukiwać się będą przede wszystkim sugestii dotyczących terminu rozpoczęcia procesu wychodzenia z kryzysowych narzędzi polityki pieniężnej. Jak dotąd wypowiedzi znacznej większości przedstawicieli Fed, w tym prezes J. Powell, nie wskazują, by miło do tego dojść jeszcze w tym roku. Co innego jednak podpowiadają sygnały płynące z gospodarki, rynku pracy, rynku finansowego. Aktywność zaczyna rozgrzewać się do czerwoności. Presja inflacyjna wyraźnie rośnie. Fed jest tego świadomy, ale jak zapowiadał już wcześniej (zmiana reżimu celu inflacyjnego), zanim zacznie zmniejszać stopień akomodacyjności (ograniczy skupu aktywów w ramach programu QE), poczeka aż wskaźniki CPI, PCE rzeczywiście przekroczą cel. Nie będzie podejmował działań na podstawie projekcji, szacunków czy prognoz dot-plot. Eliminuje to do minimum możliwość zaskoczenia na dzisiejszym posiedzeniu Fed. Nie spodziewamy się żadnych wzmianek w jakikolwiek sposób sugerujących, że Fed myśli o redukowaniu QE (tapering). Zarówno komunikat, jak i wypowiedzi na konferencji prasowej będą ponownie przewidywalnie gołębie, a Powell zapewni o długotrwałym wsparciu gospodarki po pandemii. Taki scenariusz dawałby podtrzymanie obserwowanych od miesiąca tendencji na rynkach finansowych (korekta wzrostów rentowności obligacji, odwrót od dolara, hossa na Wall Street).