2024.03.29

Prognoza walutowa 2024-03-29

Mocna końcówka marca w wykonaniu dolara

PLN: Kolejną sesję z rzędu złoty pozostał stabilny w czwartek; do dolara nie uległ większym zmianom, do euro lekko się wzmocnił, a względem franka i funta nieznacznie osłabił. Cały czas na rynkach panuje nastrój wyczekiwania na zakończenie I kw. Dziś większości krajów giełdy są nieczynne. GPW także. Dziś zatem nie wydarzy się już wiele.

W przededniu wejścia w nowy kwartał podtrzymuję ocenę, że złoty nie zanegował sygnałów wyczerpania potencjału aprecjacyjnego i możliwość silniejszej korekty swojej siły wraz z nadejściem kwietnia. Nasza waluta bez wątpienia korzysta z ważnej ochrony w postaci wysokich stóp proc., co w środowisku wchodzenia w cykle łagodzenia w otoczeniu polskiej gospodarki nabiera znaczenia. Niemniej, czynnik ten nie jest niczym nowy, perspektywa stabilnych stóp w Polsce rysuje się od ubiegłego roku, a zatem powinien już być w dużej mierze uwzględniony w cenie złotego. W ramach obowiązującego od listopada trendu bocznego nasza waluta powinna kierować się w kwietniu na słabszą stronę. Tak dzieje się już wobec najmocniejszego dolara. Brakuje nieco wewnętrznej słabości złotego, by ujawniło się to także na pozostałych parach. Spodziewamy się co najmniej kilku, a może nawet kilkunastogroszowego odbicia na wszystkich głównych kursach w następnym miesiącu.

Wciąż trzymam się założenia, że także na przestrzeni całego II kw. złoty będzie słabszy niż przez ostatnie kilka miesięcy. Waluty na pokrycie zapotrzebowania importu w perspektywie całego roku rekomendowaliśmy zabezpieczyć już wcześniej w ok. 30-50 proc. planowanej ekspozycji. W przypadku eksporterów wciąż czekamy na silniejsze podbicie kursów, korzystając – w razie konieczności i tam gdzie to możliwe – z zabezpieczeń po wyższych kursach, a gdzie nie z linii kredytowych i swapów. Najbliższe tygodnie, jak zakładam, będą okresem gaszenia powstałych niedoborów/wyrównywania sald/zadłużeń rachunków eksporterów, co rekomendowaliśmy w oczekiwaniu na wyższe ceny walut.

EURPLN: O 7.45 w piątek kurs jest przy 4,3060 wobec 4,3150 wczoraj o tej porze. Pomimo trwania od 2 tyg. w wąskiej konsolidacji 4,30-4,32 główne założenia na najbliższą przyszłość nie ulegają zmianie. Rynek na razie nie daje rady przebić się powyżej marcowych szczytów (4,3275), ale najpóźniej do połowy kwietnia spodziewam się przebicia tej bariery. Cena ta jest linią sygnalną tworzącej się od końca lutego technicznej formacji zwykle odwracającej trend, czyli ORGR (odwrócona głowa z ramionami). Wybicie ponad 4,33 wygeneruje sygnał zwyżki kursu co najmniej do 4,35, a potencjalnie także 4,37/39 (zasięg formacji to 5 gr od 4,3275). W rejonie cen 4,34-4,35, zgodnie z wcześniejszymi założeniami, będziemy rekomendować dokonanie najpilniejszych sprzedaży z nadwyżek euro. Natomiast z racji statystycznie silnie pro-wzrostowego charakteru formacji ORGR – w przypadku wzrostu ponad 4,33 – z krótkoterminowymi zabezpieczeniach będziemy radzili poczekać na dalszy rozwój wydarzeń na rynku w nadziei na pojawienie się cen kilka groszy wyższych.

Do pełnej realizacji założeń wciąż brakuje symptomów poważniejszej, wewnętrznej słabości złotego. Rynek nabrał ostatnio nieco więcej niepewności, co do kierunku zmian (wcześniej głównie na trwałe spadki). Wyrysował też (jeszcze bez aktywacji sygnału) wspomnianą, techniczną formację zwiastującą silniejsze odbicie. Projekcja wzrostu EURPLN do 4,35 przechodzi na początek kwietnia. W pobliżu 4,35 będziemy zalecać wykonanie sprzedaży euro z nagromadzonych środków bieżących, a w paśmie 4,35-4,37 krótkoterminowych zabezpieczeń (forwardy). Trudna pozycja eksporterów (bardzo niskie ceny walut) w kolejnych tygodniach powinna się poprawiać.

Trwanie w dotychczasowych trendach, bez zmiany dominujących nastrojów oznaczać będzie kontynuację stabilizacji złotego; zmniejszenie szans na jego osłabienie, z ryzykiem dalszego, niewielkiego wzmocnienia w kolejnych miesiącach. Bez zwrotu w nastawieniu i sentymencie globalnym korekcyjne odbicia kursu EURPLN będą nadal, jak dotąd, rachityczne. By zmienność wzrosła światowe rynki finansowe muszą nabrać nowego wymiaru. Historyczne decyzje jak ta BoJ o podwyżce stóp, ale i cięcie w Szwajcarii, a nawet nadejście astronomicznej wiosny czy początek kwartału zwiększają szanse na nowe rozdanie na globalnych rynkach. Niezmiennie na to liczę.

USDPLN: Kurs poważnie przetestował wczoraj poziom 4,00. Pewnie gdyby nie niska, przedświąteczna płynność i chęć dowiezienia obecnych cen do końca kwartału, doszłoby już wczoraj do sforsowania tej bariery. A tak trzeba poczekać na nowe otwarcie w kwietniu.

Od 3 tyg. kurs porusza się w stromo nachylonym kanale krótkoterminowego trendu wzrostowego. Trzymam się założenia, że dolar będzie dalej zyskiwał, a złoty osłabi się w perspektywie najbliższych dni. Jeśli nie dziś lub w poniedziałek, to zaraz na początku kwietnia powinno dojść do skutecznego ataku byków na ten psychologiczny poziom.

O 8.00 w piątek kurs jest przy 3,9960 wobec 3,9870 wczoraj o tej porze. Sztywno założyliśmy, że ostatni bastion, czyli linia ubiegłorocznych dołków z rejonu 3,90/89 zostanie obroniona i rynek w tym roku nie spadnie niżej. W marcu przestrzegałem, że spadki pod poziom 3,96, choć osłabiły rodzący się w połowie miesiąca impuls wzrostowy, nie powinny były skłaniać do podejmowania pochopnych ruchów, bo dolar ponowie zyska na wartości. Tak też się stało.

Główny scenariusz na kolejne dni to bezwzględne utrzymanie rynku powyżej 3,95 oraz solidniejsze odbicie powyżej 4,00. Celem, do którego kurs będzie w założeniach dążyć w perspektywie kwietnia jest 4,06 (ceny do pozbycia się nadwyżek w USD). W horyzoncie całego II kw. USDPLN powinien znaleźć się w rejonie 4,13.

CHFPLN: Frank w środę się ustabilizował, a wczoraj wreszcie odbił. Obniżka stóp SNB i perspektywa kolejnej w czerwcu mocno zaszkodziły szwajcarskiej walucie. Kurs poważnie przetestował od góry poziom 4,40. Ale nie doszło do jego sforsowania. O 8.05 w Wielki Piątek kurs jest przy 4,4275 wobec 4,4030 wczoraj o tej porze. Rynek jest wciąż 4-5 gr poniżej minimów 2023 r. (4,47). Obraz rynku nadal prezentuje się korzystniej dla niedźwiedzi, niż dla byków. To powinno się zmieniać wraz z urealnianiem perspektyw obniżek stóp także w strefie euro i krajach regionu. Celem na kwiecień jest powrót powyżej strefy oporu 4,45/47. Następnie trzeba będzie pokonać psychologiczny poziom 4,50, co dałoby impuls do kontynuacji wzrostów w kierunku 4,58, a później 4,70.

Średnioterminowo niezmiennie sądzę, że frank zyska na wartości w kolejnych miesiącach wraz z dołączaniem kolejnych banków centralnych do grona łagodzących politykę pieniężną. Poważniejszy wzrost notowań względem złotego nastąpi natomiast zapewne dopiero wraz z globalną zmianą obrazu rynków; zmniejszeniem apetytu na ryzyko. Nastąpi to być może już wkrótce wraz z nadejściem II kw., a może dopiero w 2 poł. roku. Trwanie w dotychczasowych trendach będzie sprzyjać polskiej walucie.

GBPPLN: Wczoraj kurs znalazł się po raz pierwszy od tygodnia przy 5,05. O 8.10 w piątek GBPPLN jest przy 5,0420 wobec 5,0350 wczoraj rano. Od 4 miesięcy rynek porusza się w zakresie 4,96-5,13 (konsolidacja). W ostatnim czasie kurs daje rady przebić się powyżej szczytów marca (5,06). Pozostaje jednak cały czas, zgodnie z założeniem, powyżej 5,00.

Utrzymywana od dłuższego czasu prognoza, że w marcu pojawią się kwotowania powyżej 5,06 zrealizowała się częściowo. Rynek był przed tygodniem na krótko przy 5,0640. Spodziewam się trwalszych wzrostów ponad tę cenę w kwietniu. Zakupy zabezpieczające importerów mamy wykonane. Bieżące ceny są jeszcze ciągle dobre do przeprowadzenia takich transakcji na dłuższy termin. Od II kw. powinna zarysować się silniejsza tendencja wzrostowa kursu.

EURUSD: Dolar kończy miesiąca najmocniejszy do euro od połowy lutego. O 8.15 w Wielki Piątek kurs jest przy 1,0775 wobec 1,0812 wczoraj o tej porze. Podtrzymuję wcześniejszą ocenę, że kwotowania EURUSD powyżej 1,09, nawet jeśli ponownie miałyby się pojawić w II kw., nie będą utrzymywać się długo. Wzrosty z początku miesiąca zostały całkowicie zniwelowane, a rynek spadł na 6-tyg. minima. Jeśli dziś nie zdarzy się wiele (są jednak ważne dane o PCE za luty), wydźwięk całego miesiąca będzie korzystny dla dolara. Pierwsze tygodnie marca bynajmniej tego nie zapowiadały. Ruch do 1,0650 to oczekiwany kierunek zmian na pierwsze tygodnie kwietnia.

Od dawna piszę, że poza sentymentem globalnym (nadpłynność) euro nie ma obecnie żadnego solidniejszego oparcia w fundamentach. Cały czas napływają słabe dane z gospodarki, więc oczekiwania, że EBC będzie trzymał wysokie stopy dłużej niż Fed są mrzonką. Ostatnie wstępne odczyty PMI za marzec (we wtorek finalne) oraz decyzja SNB o obniżce stóp przybliżyły scenariusz ciecia stóp EBC najpóźniej w czerwcu. W tym kierunku poszły wypowiedzi ważnych przedstawicieli banku. Nadal uważam, że nie należy oczekiwać dynamicznych, trwałych ruchów wzrostowych na tej parze. Z perspektywy średniookresowej dane makroekonomiczne powinny podtrzymywać przewagę dolara względem euro i innych walut koszyka G10. Zarówno czynniki fundamentalne, jak i techniczne przemawiają za kontynuacją mocnego dolara i spadków kursu do przedziału 1,05-1,07 w horyzoncie II kw.