2023.03.29

Prognoza 2023-03-29

Kolejne zapewnienia o stabilności banków

Na rynkach finansowych w ostatnich dniach trwa wyciszenie i próby stabilizowania cen po wstrząsie, jaki miał miejsce w połowie marca w związku z upadkiem Silicon Valley Bank (SVB) i problemami Credit Suisse. Inwestorzy z zadowoleniem przyjęli wczoraj wiadomość, że First Citizens Bank zgodził się kupić wszystkie depozyty i pożyczki upadłego SVB. Z kolei wiceprzewodniczący Rezerwy Federalnej ds. nadzoru, M. Barr, powiedział kongresmenom, że kłopoty SVB były spowodowane fatalnym zarządzaniem ryzykiem, sugerując, że jest to odosobniony przypadek.

We wtorek najwyżsi urzędnicy regulacyjni Rezerwy Federalnej, Federalnej Korporacji Ubezpieczeń Depozytów (FDIC) i Departamentu Skarbu zeznawali przed komisjami kongresowymi w sprawie szybkiego upadku dwóch banków, co zapoczątkowało utratę zaufania inwestorów do sektora. Organy regulacyjne zobowiązały się do przeglądu zasad i procedur, zapewniając jednocześnie, że cały system pozostaje sprawny. Barr dodał, że z zadowoleniem przyjmuje zewnętrzne przeglądy pracy organów regulacyjnych i oczekuje, że Fed zostanie poinformowany o wszelkich odkrytych niedociągnięciach. Barr i przewodniczący FDIC, M. Gruenberg, podkreślili w swoich uwagach, że fundusze deponentów są bezpieczne i zdrowe. Obaj wskazali, że rozważają zaostrzenie przepisów dla banków i ściślejszy nadzór nad firmami podobnymi do SVB.

To kolejne już próby zapewnienia, że z systemem bankowym w USA jest wszystko w porządku, a bankructwo SVB nie oznacza głębszych problemów. W naszej ocenie, wciąż istnieje bardzo duże ryzyko rozprzestrzenienia się utraty zaufania na cały sektor i gospodarkę. W ostatnich dniach znacząco wzrosło ryzyko bankructwa giganta z Niemiec Deutsche Banku (DB). Swapy zabezpieczające na ewentualność upadku jednej z najpotężniejszych instytucji finansowych w Europie (CDS), gwałtownie podrożały, a akcje banku kontynuowały spadki.  W tym miesiącu DB stracił jedną piątą swojej kapitalizacji na giełdzie we Frankfurcie, po tym, jak w piątek akcje spadły aż o 9,1 proc., poniżej pięciomiesięcznego minimum. CDS wzrosły powyżej 200 punktów bazowych (pb) – najwięcej od początku 2019 r. – ze 142 pb zaledwie dwa dni temu.

DB w ostatnich kwartałach przeszedł różne restrukturyzacje i zmiany przywództwa, próbujące przywrócić go na solidne podstawy, ale jak dotąd żaden z tych wysiłków nie wydaje się naprawdę działać. Niemiecki regulator sektora finansowego BaFin nie komentuje sytuacji. Wyprzedawane są niektóre obligacje DB. Jej 7,5-procentowe papiery w USD z kategorii Extra Tier 1 spadły o prawie 3 centy do 72,868 centów za dolara, podnosząc rentowność do 24 proc. Rentowność jest ponad dwukrotnie większa niż jeszcze 2 tyg. temu

W zmienionych od 10 marca warunkach złoty nadal radzi sobie stosunkowo dobrze, co nie oznacza jednak, iż w nadchodzący miesiącu nadal będzie podlegał niewielkim zmianom. Spodziewamy się wzrostu zmienności rynku w całym II kw. Pomimo niewielkiego wpływu ostatnich wydarzeń na waluty naszego regionu, złoty pozostaje słabszy niż na początku miesiąca. Spodziewamy się, że w tym tygodniu skieruje się na słabszą stronę. Na przestrzeni II kw. zakładamy, że polska waluta wróci w okolice notowań z połowy lutego.

PLN: Kurs EURPLN lekko spadł od wczoraj w ramach kosmetycznych zmian. Ta para pozostaje najstabilniejsza z 4 głównych. O 8.15 w środę euro kosztuje 4,6780, 0,5 gr mniej niż wczoraj o tej porze. Nie sądzimy, by rynek pogłębił spadki poniżej przedziału 4,65-4,70, który niezmiennie traktujemy jako obszar kupna wspólnej waluty, zarówno pod bieżące płatności, jak i na kolejne miesiące (cały II kw.). Sprzedaż (eksporterzy) wciąż realizujemy przez podstawienie środków pod zawarte wcześniej zabezpieczenia – zarówno te „stare” z jesieni, jak i te realizowane po lutowej zwyżce pod 4,80. Kurs powinien kierować się teraz na 4,72 (wektor na wykresie). Obraz rynków może w najbliższych dniach ulec istotnej zmianie (wybicie z marazmu). Ryzyko gwałtownego pogorszenia nastrojów jest wysokie. Podtrzymujemy ocenę, że złoty w najbliższych tygodniach istotniej nie zyska już do euro. Spodziewamy się, że nasza waluta w horyzoncie początku kwietnia straci na wartości, a kurs EURPLN powieli ruch z 1 poł. lutego.

Lekkie spadki od wczoraj także na parze USDPLN. Siła wsparcia zlokalizowanego przy 4,30 została w ubiegłym tygodniu potwierdzona. O 8.20 w środę rynek znajduje się przy 4,3180 (-1,2 gr od wczoraj). Spadki poniżej 4,30, jak zapowiadaliśmy, wykorzystaliśmy do wzmożonych zakupów dolarów i zabezpieczeń na II i III kw. br. Wizja zwyżki w kierunku równej bariery 4,50 pozostaje scenariuszem bazowym na kolejne 2-4 tygodnie. Sytuacja na rynkach finansowych nie przestaje być napięta, a inwestorzy wciąż nie w pełni dyskontują negatywne zjawiska, jakie w najbliższych miesiącach będą widoczne w polskiej i światowej gospodarce.

Cztery grosze niżej niż dobę temu jest CHFPLN (4,6870). Kurs wrócił w pobliże dolnego ograniczenia wielomiesięcznej konsolidacji 4,65-4,85. Frank w połowie miesiąca kosztował 4,8350, co wypełniło stawianą w tym miejscu na ten miesiąc prognozę wzrostu w kierunku 4,85. Po przeciwnej stronie wskazywaliśmy z kolei (przełom lutego i marca), że ceny z okolic 4,65-4,67 to świetna okazja do odnowienia zabezpieczeń kupna franków na kolejne miesiące. Nadal twierdzimy, że w perspektywie 2-3 tyg. kurs będzie zmierzał w kierunku 4,80, a później spróbuje wrócić powyżej tego poziomu.

Bez większych zmian na parze GBPPLN. Kurs utrzymuje się powyżej poziomu 5,30, aktualnie przy 5,32, 1,5 gr niżej niż wczoraj rano. Spodziewamy się, że notowania będą rosły do szczytów z początku ub. tyg. (5,38/39). Ceny poniżej 5,30 od dawna uważaliśmy za dogodne do kupna funtów. Tydzień temu znów pojawiła się okazja do kupna brytyjskiej waluty po takich cenach. Silne spadki z wtorku-środy rozpatrujemy jako przejściową anomalię rynku. Niezmiennie zakładamy wzrosty w kierunku 5,40 do połowy kwietnia. Czekamy na zwyżkę notowań GBPPLN do strefy 5,40-5,45 by dokonać większych transakcji po stronie eksporterów (sprzedaż).

EURUSD: Spora cześć graczy zdaje się wierzy, że z bankami wszystko w porządku, a niedawne przypadki to „czarne łabędzie”. To pcha euro chwilowo na mocniejszą stronę. Kurs EURUSD wrócił powyżej poziomu 1,08. Nadal twierdzimy, że obserwowana w połowie marca fala dynamicznych wzrostów kursu zakończyła się. Próba przebicia się powyżej 1,09 – najwyższego poziomu od 3 lutego – nie powiodła się. Choć nie można wykluczyć testu psychologicznej bariery 1,10, prognozujemy, że rynek będzie zmierzał w kierunku 1,05 w ciągu najbliższych 2-3 tygodni. W szerszym ujęciu na kształtowanie się kursu wpływ będą miały napływające na bieżąco dane, a te w najbliższych miesiącach nadal będą lepsze z USA niż z Europy (także z sektora bankowego), co nie pozwoli euro poprawić swojej pozycji względem dolara ponad cenę 1,10. Spodziewamy się, że na przestrzeni II kw. kurs ponownie znajdzie się blisko poziomu 1,05. Wciąż twierdzę, że ta bariera nie wyznacza szczytu siły dolara do euro w tym roku.