2023.03.09

Prognoza 2023-03-09

Stabilizacja stóp NBP

Rada Polityki Pieniężnej (RPP), zgodnie z oczekiwaniami, pozostawiła stopy procentowe bez zmian, główną na poziomie 6,75 proc. To 6. z rzędu decyzja tego typu. Choć formalnie RPP nie zakończyła cyklu, podkreślając, że dalsze decyzje uzależnione będą od napływających danych oraz skutków dokonanego wzrostu stóp, nikt nie spodziewa się, by przez najbliższe miesiące oprocentowanie uległo zmianie. Dziś na konferencji prasowej występował będzie prezes NBP A. Glapiński.

Członkowie RPP liczą na wyraźny spadek inflacji w najbliższych kwartałach. Z najnowszej projekcji inflacyjnej, z którą Rada zapoznała się przed posiedzeniem wynika, że prognozy dotyczące inflacji zostały zrewidowane lekko w dół w porównaniu z listopadowym opracowaniem. Zgodnie z najnowszą prognozą – przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP oraz uwzględniającą dane dostępne do 28 lutego 2023 r. – roczna dynamika cen znajdzie się z 50-proc. prawdopodobieństwem w przedziale 10,2–13,5 proc. w 2023 r. (wobec 11,1–15,3 proc. w projekcji z listopada 2022 r.), 3,9–7,5 proc. w 2024 r. (wobec 4,1–7,6 proc.) oraz 2,0–5,0 proc. w 2025 r. (wobec 2,1–4,9 proc.). To oznacza, że średnioroczna inflacja w 2025 r. nie znajdzie się w celu NBP wynoszącym 2,5 proc. z tolerancją wahań w zakresie +/- 1 pkt proc. (choć pewnie model wskazuje, że w ostatnich miesiącach 2025 r. będzie w okolicach 3 proc.). Prognozy wzrostu gospodarczego pokazują roczne tempo PKB w przedziale -0,1–1,8 proc. w 2023 r. (wobec -0,3–1,6 proc. w projekcji z listopada 2022 r.), 1,1–3,1 proc. w 2024 r. (wobec 1,0–3,1 proc.) oraz 2,0–4,3 proc. w 2025 r. (wobec 1,8–4,4 proc.).

Uzasadniając środową decyzję o utrzymaniu stóp, RPP oceniła, że osłabienie koniunktury w otoczeniu polskiej gospodarki wraz ze spadkiem cen surowców będzie nadal wpływać ograniczająco na globalną inflację, co oddziaływać będzie również w kierunku niższej dynamiki cen w Polsce. RPP dodała, że „szybszemu obniżaniu inflacji sprzyjałoby umocnienie złotego, które w jej ocenie byłoby spójne z fundamentami polskiej gospodarki”. NBP będzie nadal podejmował wszelkie niezbędne działania dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim dla powrotu inflacji do celu inflacyjnego NBP w średnim okresie. NBP może stosować interwencje na rynku walutowym, w szczególności w celu ograniczenia niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej wahań kursu złotego.

Posiedzenie RPP bez historii, choć dziś jeszcze swoje uwagi przedstawi i na pytania dziennikarzy odpowiadał będzie prezes NBP. Najbliższe miesiące to nadal stabilne stopy proc. w Polsce, pomimo silnych zmian oczekiwań w tej kwestii w USA i strefie euro, gdzie oprocentowanie będzie nadal szybko zwiększane. Spadek równicy stóp może niekorzystnie wpływać w średnim i dłuższym terminie na notowania złotego. Na razie efektu tego nie obserwujemy, a polska waluta radzi sobie przyzwoicie. Jest i w najbliższych miesiącach pozostanie narażona na osłabienie. Krótkoterminowo rynki czekać będą na piątkowe dane z rynku pracy z USA, a w przyszłym tygodniu raport o CPI i posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego.

PLN: Złoty, choć w środę mocno rozchwiany w ciągu dnia, utrzymuje się w okolicach cen z początku wczorajszej sesji. Kurs EURPLN pozostaje poniżej, testowanego wczoraj przez byki, poziomu 4,70. O 8.05 w czwartek jest przy 4,6810. Bieżące ceny (przedział 4,65-4,70) traktujemy jako dogodne do kupna wspólnej waluty. Obecne kwotowania są nadal sygnałem dla importerów do realizacji transakcji zarówno pod bieżące płatności, jak i na kolejne miesiące (II kw.). Sprzedaż wciąż realizujemy przez podstawienie środków pod zawarte wcześniej zabezpieczenia – zarówno te „stare” z jesieni, jak i te realizowane po lutowej zwyżce pod 4,80. Do końca tygodnia kurs powinien stabilizować się w paśmie 4,67-4,75, o ile tylko dane z USA nie spowodują nagłego wzrostu apetytu na ryzyko (musiałyby być bardzo słabe), bo kurs jest przy dolnym ograniczeniu przedziału. W nieco dłuższym horyzoncie (marzec-kwiecień) podtrzymujemy założenia, że złoty ponownie straci na wartości, powielając ruch z 1 poł. lutego (wektor na wykresie).

Także blisko cen otwarcia, po wtorkowym wzroście, zamknął się wczoraj kurs USDPLN. Rano w czwartek jest przy 4,4360, ok. 1 gr niżej niż dobę temu. Ceny poniżej 4,40 wykorzystaliśmy do zakupów dolarów. Wskazywaliśmy, że nawet jeszcze w tym miesiącu kurs wzrośnie ponownie do 4,50. To się nie zmienia. Wizja zwyżki w kierunku tej „równej” ceny pozostaje w grze. I nie musi być to koniec wzrostów w perspektywie 3-6 tygodni. Osłabienie PLN spodziewane jest także pod koniec 1 kw. i na początku przyszłego.

Cały czas stabilnie od kilku dni zachowuje się kurs CHFPLN. O 8.20 w czwartek jest przy 4,7220, 0,5 gr wyżej niż wczoraj o tej porze. Wskazywaliśmy w ubiegłym tygodniu, że ceny z okolic 4,65-4,67 to świetna okazja do odnowienia zabezpieczeń kupna na kolejne miesiące. I tak też uczyniliśmy. Rynek bardzo szybko wrócił do poziomów sprzed silnego ruchu w dół (minione wtorek, środa). Sądzimy, że wzrosty będą w marcu kontynuowane w kierunku 4,80. W II kw. rynek spróbuje, jak zakładam, po raz kolejny przebić się powyżej 4,85.

W rejon dołków z ostatnich 6 miesięcy spadł GBPPLN. Znajduje się obecnie przy 5,2580 wobec 5,2870 24 h temu. Ceny poniżej 5,30 uważamy za dogodne do kupna funtów. Pomimo spadku, w marcu niezmiennie oczekujemy ruchu kursu w górę w kierunku 5,40. Czekamy na zwyżkę notowań GBPPLN do 5,40-5,45 by dokonać większych transakcji po stronie eksporterów (sprzedaż).

EURUSD: Dolar utrzymał wtorkowe zyski, a sentyment wskazuje na wysokie prawdopodobieństwo kontynuacji zwyżek i ruchu kursu EURUSD w kierunku 1,05. O 8.25 w czwartek jest przy 1,0555. Bariera 1,05 nie wyczerpuje możliwości aprecjacji dolara względem euro w tej połowie roku. Cały czas uważam, że dolar będzie ponownie jedną z najmocniejszych walut koszyka G10 na przestrzeni 2023 r. Ważne dla obrazu rynku na przestrzeni całego tygodnia, oprócz wtorkowego wystąpienia J. Powella przed Senatem, będą jutrzejsze dane z rynku pracy (14.30).