USD najdroższy od listopada
Sprawozdanie z lipcowego posiedzenia Rezerwy Federalnej było dość jednoznacznie „jastrzębie” w tonie i tak też zostało odebrane przez uczestników rynków finansowych. Dolar zyskał na wartości, a rentowności amerykańskich obligacji przesunęły się w górę (choć finalnie niż w pierwszej reakcji).
Część uczestników spotkania wskazywała na duże ryzyko dalszego wzrostu i utrzymania inflacji na podwyższonym poziomie ze względu na przedłużony efekt zaburzeń w łańcuchach dostaw oraz z tego też powodu trudności z interpretacją bieżących danych z gospodarki. Inni na trwalsze zmiany na rynku pracy spowodowane pandemią. Część członków Fed nadal utrzymywała, że należy poczekać z decyzją o zmianach w polityce pieniężnej aż potwierdzą się wysokie odczyty inflacji, a rynek pracy zostanie w pełni uzdrowiony. Bezpośrednio po publikacji minutes w jednoznacznie restrykcyjnych słowach wypowiedział się przedstawiciel Rezerwy Federalnej J. Bullard. Podtrzymał on swoją wcześniejszą opinię, że program QE powinien zostać wygaszony w I kw. 2022 r., a pierwsza podwyżka mieć miejsce pod koniec przyszłego roku.
Ale już nie tylko najbardziej „jastrzębi” przedstawiciele amerykańskiej Rezerwy Federalnej jak właśnie Bullard czy E. Rosengren, ale i uważani za bardziej neutralnych lub „gołębich”, jak ostatnio N. Kashkari wypowiadają się w tonie zapowiadającym rychłą zmianę nastawienia i kierunków polityki pieniężnej w USA. Przybliża to scenariusz początku ograniczania skupu aktywów w ramach programu QE przed końcem roku. Zwiększać atrakcyjność dolara w oczach inwestorów.
Dla walut rynków wschodzących (EM) ogółem, złotego w szczególności, to zła wiadomość. Może oznaczać przedłużenie okresu ich słabości względem walut G7. Tak też waluty EM zachowywały się wczoraj po publikacji minutes. Złoty nie ma ostatnio dobrej passy i nie jest w stanie zyskać nawet, gdy teoretycznie pozwalają na to warunki, tj., gdy sentyment dla EM lokalnie się poprawia. Polska waluta utrzymuje się w rejonie najniższych cen od kwietnia, kiedy trwała trzecia fala Covid-19. Nie widać czynników, które na dłuższą chwilę mogłyby poprawić jej pozycję. Trudno znaleźć przesłanki wskazująca na to, że do końca roku dojdzie do poważniejszego (powyżej 5 proc.) umocnienia złotego.
W przyszłym tygodniu, w dniach (26-28 sierpnia) odbędzie się sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole. Bez prezes EBC Ch. Lagarde i szefa Banku Anglii A. Baileya, ale z udziałem J. Powella, a to jego wystąpienie i ewentualne sugestie co do decyzji i terminu redukcji programu QE inwestorzy śledzić będą najbardziej. Z wydarzeń lokalnych dotyczących stricte złotego najważniejszym jest zbliżający się wyrok Sądu Najwyższego (SN) ws. kredytów walutowych (2 września). Do tego czasu jest niewielka przestrzeń do stabilizacji lub łagodnego umocnienia złotego. W dłuższym terminie (1-3 miesiące) wciąż nie ma przesłanek, by miało dojść do poważniejszej aprecjacji złotego.