2019.10.09

Szkic walutowy 2019-10-09

Nowe QE w USA?

We wczorajszym wystąpieniu prezes Fed J. Powell roztoczył wizję dalszych podwyżek stóp procentowych oraz wznowienia skupu obligacji w celu „zapewnienia płynnego funkcjonowania amerykańskich rynków finansowych”. Jak podkreślił, choć działania te zwiększą sumę bilansową Fed, nie będą w „żadnym znaczeniu” tym samym, co łagodzenie ilościowe (QE). W reakcji na te zapowiedzi giełdy na Wall Street odrobiły część spadków, a rentowności obligacji wzrosły.

Spodziewamy się, że w ramach ogłoszonych najpewniej na najbliższym posiedzeniu 31 października działań, Fed zwiększy sumę bilansową o 200-250 mld USD w ciągu najbliższych 6 miesięcy. W ramach programów QE (I-II) skupował od 65-85 mld USD papierów. Obserwowany kilkakrotnie w przeszłości „organiczny” wzrost bilansu banku centralnego nakierowany na krótkoterminowe zwiększenie płynności na rynku pieniężnym, podnosiło sumę bilansową o 2-3 mld USD. Zatem, choć J. Powell twierdzi inaczej i stara się tonować nastroje, zapowiedzianych kroków nie może w żadnej mierze traktować jako zwykłych, „technicznych” zabiegów. Tym bardziej, że spore grono przedstawicieli Fed opowiedziało się w ostatnich dniach za kontynuacją obniżek stóp procentowych. Cięcie o 25 pb spodziewane jest już za 3 tygodni. Niewykluczone, że stopy spadną także 11 grudnia.

Rynki na razie spokojnie zareagowały na zapowiedzi Powella. Zakładamy jednak, że po przejściowej fazie strachu związanego z obawami o kondycję światowej gospodarki (negatywną wizję globalnej koniunktury przedstawiła wczoraj nowa szefowa MFW K. Gregoriewa) i spadkami na giełdach, gracze zaczną dyskontować lepsze scenariusze. Tego też spodziewamy się na polskiej giełdzie i na złotym. Rok 2020 zapowiada się na rynkach znacznie lepiej, niż wynika z wizji analityków i mediów.

Zgodnie z poczynionymi wczoraj przypuszczeniami, szanse na przełom w negocjacjach handlowych między USA a Chinami podczas rozpoczynającej się jutro rundy rozmów w Waszyngtonie są nikłe. Pekin poinformował, że skróci wizytę swoich przedstawicieli o 1 dzień, a szef delegacji nie będzie miał statusu „specjalnego wysłannika”, co zapewniałoby możliwość podejmowania decyzji równoznacznych z akceptacją prezydenta Xi Jinpinga. Biały Dom ogłosił z kolei, że USA będą starali się zmniejszyć napływ amerykańskiego kapitału do Chin, w szczególności ograniczyć inwestycje funduszy emerytalnych w chińskie firmy. W ślad za pogarszającym się klimatem przed przyjazdem przedstawicieli Pekinu do USA, słabł chiński juan. Kurs USD/CNH wrócił w rejon poziomu 7,15.

Wczorajsze dane o inflacji PPI w USA zdecydowanie przybliżyły kolejną obniżkę stóp procentowych przez Fed. Ceny producentów nieoczekiwanie spadły we wrześniu o 0,3 proc. m/m (najmocniej od 2015 r.) i były wyższe niż przed rokiem o 1,4 proc. To najniższa dynamika PPI od listopada 2016 r. Z wyłączeniem wrażliwych na wahania kategorii żywność i energia ceny wzrosły o 2,0 proc. r/r i w tym przypadku było to najwolniejsze tempo od czerwca 2017 r. Naszym zdaniem na posiedzeniu 31 października Rezerwa Federalna zdecyduje się po raz trzeci w tym roku obciąć stopy procentowe o 25 pb. Przed końcem roku (dokładnie 11 grudnia) możliwy jest ich dalszy spadek w podobnym wymiarze.