Bank Japonii zaskakuje podwyżką. Fed zapowie dziś cięcie stóp we IX.
W nocy Bank Japonii (BoJ) nieoczekiwanie podniósł stopy proc. o 15 pkt bazowych do 0,25 proc. Zapowiedział stopniowe zmniejszanie o połowę kwoty przeznaczanej na skup obligacji, które nabywa w ramach programu luzowania ilościowego. Decyzja o podwyżce była jednomyślna. Spodziewano się powolnych podwyżek stóp do końca roku o 10 pb na posiedzenie. Wartość programu QE spadnie do 3 bln JPY do początku 2026 r., co też nie było do końca oczekiwanym scenariuszem. Rentowności obligacji tylko nieznacznie spadły, a jen pozostał stabilny po komunikacie. Rynki już wcześniej zaczęły dyskontować możliwość większej podwyżki, gdy przez ostatnie 3 tyg. jen wyraźnie się umocnił, a giełdy mocno spadły. Trwa konferencja prasowa po posiedzeniu BoJ.
W następnych miesiącach spodziewane są dalsze kroki w normalizowaniu polityki pieniężnej w Japonii. Rynek wycenia obecnie obniżki rzędu 10-20 pb do końca roku. Decyzja BoJ może przyspieszyć proces wychodzenia inwestorów z inwestycji carry trades, gdzie waluty niskooprocentowane są pożyczane, by po zamianie inwestować je w dewizy o wysokich stopach proc. To potencjalnie czynnik niesprzyjający złotemu. Nasza waluta obecnie cieszy się statusem jednej z najwyżej oprocentowanych realnie jednostek na świecie. Działania ze strony BoJ mogą także przywrócić status japońskich instrumentów jako bezpiecznych aktywów i trwale przerwać długotrwały trend słabnięcia japońskiej waluty. Globalnie będzie czynnikiem sprzyjającym spadkowi rynkowych stóp proc., w szczególności amerykańskich, a także normalizowaniu się tamtejszej krzywej dochodowości (oprocentowanie obligacji długoterminowych wyższe niż krótkoterminowych).
Dziś kończy się posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Niemal pewne jest, że stopy proc. nie ulegną zmianie. Oczekuje się, że w komunikacie i na konferencji prasowej Fed przygotuje rynek na obniżkę oprocentowania, która w pełni uwzględniona jest już w stawkach na przyszłą stopę po posiedzeniu we wrześniu. Skala cięcia za 1,5 miesiąca to w powszechnej opinii na początek 25 pkt bazowych, lecz – w przeciwieństwie do scenariusza, że stopy miałyby pozostać bez zmian – rynek nie wyklucza, że może wówczas dojść od mocniejszego cięcia; o 50 pb. Do końca roku stopy w USA spadną o 50-75 pb. O 20:30 odbędzie się konferencja prasowa prezesa Fed J. Powell po posiedzeniu.
Oprócz tego w kalendarzu również oszacowanie liczby nowych miejsc pracy stworzonych w sektorze prywatnym w USA w lipcu – preludium do piątkowych raportów Departamentu Pracy, które będą jednymi z głównych wskazówek dla Fed przed wrześniową decyzją. Ponadto także poznamy wstępny wynik inflacji z Polski za lipiec (spodziewany skok CPI z 2,6 proc. r/r do 4,4 proc.) oraz podobne dane dla strefy euro (prog. HICP 2,5 proc. r/r, bez zmian). To z kolei warte odnotowania dane w kontekście przyszłych zmian stóp Europejskiego Banku Centralnego.
PLN: Złoty nie utrzymał wczoraj porannych zysków i na koniec dnia był jeszcze nieznacznie słabysz niż po sesji we wtorek. Nadal porusza się w ramach krótkoterminowej konsolidacji; jest w rejonie najniższego poziomu od początku lipca, ale z dużym ryzykiem na pogłębienie spadków. PLN może dalej tracić w perspektywie końca tygodnia, co powinno doprowadzić do przełamania lokalnych oporów na podstawowych parach – EURPLN 4,30, USDPLN 3,98. Pod koniec wakacji lub do początku września ceny podstawowych walut powinny zbliżyć się do maksimów czerwca.
Nasze modele niezmiennie pokazują, że w tym roku złoty nie powinien być już mocniejszy niż to miało miejsce w połowie maja. Do pierwszych tygodni sierpnia polska waluta może pozostawać jeszcze relatywnie stabilna, w ramach zmienności obserwowanej w czerwcu, by między wrześniem a grudniem wyraźniej stracić na wartości. Podtrzymuję ocenę, że w drugiej części III kw. utrzymywać się będzie wyższe ryzyko słabnięcia złotego, niż w pierwszych tygodniach lata. Im bliżej jesieni, tym złoty będzie miał większe trudności z utrzymywaniem mocnej pozycji.
Ceny walut sprzed 2-3 tyg. wykorzystaliśmy do zwiększenia stopnia zabezpieczeń kupna walut na kolejne miesiące. W przypadku eksporterów korzystamy z dokonywanych w czerwcu zabezpieczeń krótkoterminowych. W 2 poł. roku możliwości bieżącej sprzedaży walut będą w ogólnym wymiarze korzystniejsze niż były przeciętnie między styczniem a czerwcem. Kupna zaś mniej atrakcyjne.
EURPLN: Wczorajsza zmienność nie przekroczyła 1,5 gr. Kurs pozostaje w okolicach górnego ograniczenia konsolidacji, w której porusza się przez ostatnie 2 tyg. Ten zakres wahań to 4,2650-4,30. O 8.05 w środę notowania są przy 4,2900 wobec 4,2920 wczoraj o tej porze. W krótkim terminie niezmiennie spodziewam się wyprowadzenia drugiej fali wzrostowej kursu, podobnej to tej z połowy lipca. Być może właśnie przedwczoraj się ona rozpoczęła. By ta prognoza się w pełni zrealizowała, konieczne jest wybicie ponad techniczny opór z okolic 4,30. W ubiegłym tygodniu potwierdził on swoje znaczenie, jednak sądzę, że wkrótce (dziś/jutro) będzie on ponownie testowany. Najpóźniej do 2. tyg. sierpnia (3-5 sesji) poziom 4,30 zostanie przebity.
Następnie, pod koniec miesiąca i na początku września rynek powinien kontynuować wzrostową tendencję, kierując się w stronę 4,32/4,33. W perspektywie połowy września realnym jest wzrost o kolejne 2-3 gr wyżej, w okolice 4,35/36. Nie sądzę natomiast, by EURPLN w najbliższym czasie miał ponownie testować średnioterminowe dołki. Rynek zgodnie z założeniem z początku lipca odbił od linii minimów cenowych (4,25), by w kolejnych 2-3 tygodniach stabilizować się w paśmie 4,27-4,33. Teraz jest czas na odbicie notowań 5-8 gr w górę.
W sierpniu EURPLN będzie zapewne utrzymywać się w zbliżonym przedziale 4,27-4,38, tj. zakresie wahań obowiązującym od zimy. W 2 poł. kwartału zakładam trwałe przesunięcie rynku kilka groszy wyżej względem ekstremów siły złotego do euro z ostatniego półrocza (4,25).
EURPLN już od kilku miesięcy nie wykazuje potencjału do pogłębienia spadków wyraźniej poniżej wartości, które obserwowaliśmy już w grudniu (średnioterminowo trwa konsolidacja). Nawet pomimo rosnącej, korzystnej różnicy oprocentowania PLN względem większości innych walut (poza jenem), gdzie mają miejsce lub planowane są obniżki stóp proc. (ostatnio na Węgrzech). Nie pomaga tez proces zmniejszania popularności transakcji carry trades. Widać brak sił na dalsze wzrosty wartości PLN. Stąd też wcześniejsze, sztywne rekomendacje dla importerów i obecne założenie, że rynek wkrótce odbije i do końca roku nie spadnie poniżej 4,25.
USDPLN: Wczoraj kurs poruszał się w wąskim paśmie między 3,95 a 3,97. Wcześniej, w poniedziałek poprawił ubiegłotygodniowe szczyty (3,9725) i ponownie znalazł się najwyżej od 4 lipca (3,9775). To wciąż relatywnie nisko, patrząc z perspektywy 2-3 miesięcy oraz naszych bieżących prognoz i oczekiwań. Zakładam, że z czasem będzie się to zmieniać. Kurs przyspieszy wzrosty, które w nieco szerszym spektrum, w łagodnym tempie cały czas obserwujemy na rynku przez ostatnie 2-3 tyg. O 8.20 w środę notowania są przy 3,9620 wobec 3,9675 wczoraj o tej porze.
Ważne z technicznego punktu widzenia dołki z obszaru 3,88/90 w tym miesiącu po raz kolejny zostały skutecznie obronione. To potwierdziło ich newralgiczne znaczenie. Prognozą na ten tydzień i kolejne dni sierpnia jest, że kurs będzie kontynuować wzrosty w kierunku równej bariery 4,00 i wyżęj. Zakładanym celem minimum do piątku jest osiągnięcie poziomu 3,98.
W dłuższym horyzoncie niezmiennie uważam, że potencjał siły złotego już się wyczerpał. Założenie zwyżki kursu USDPLN do jesieni do 4,12-4,15 (stawiane tu jeszcze w maju) nadal obowiązuje. Realne są także potencjalnie wzrosty w tym roku nawet do 4,25, gdzie znajduje się wciąż niedomknięta luka bessy po wyborach w Polsce z 15.10.2023. Osiągniecie tych cen jest od początku roku podtrzymywanym scenariuszem na dalszą część roku.
CHFPLN: Kurs zamknął wczorajszy dzień najwyżej od 26 czerwca. Frank szwajcarski zyskuje w reakcji na wzrost ryzyka politycznego (Wenezuela, Japonia, Bliski Wschód) i większy apetyt na bezpieczniejsze aktywa. W ubiegły czwartek kurs na krótko wzrósł do miesięcznych maksimów powyżej 4,51, by następnie skorygować tę zwyżkę. Do końca tygodnia powinien zmierzać ponownie w kierunku tych cen. O 8.25 w środę rynek jest przy 4,4890 wobec 4,4700 wczoraj o tej porze.
Ceny z okolic 4,50, na które czekaliśmy od połowy lipca, wykorzystaliśmy w ubiegłym tygodniu do bieżącej sprzedaży franków, bez dokonywania większych zabezpieczeń. Wskazywałem, że w kolejnych dniach w tym tygodniu kurs powinien rosnąć do pasma 4,48-4,53 (od rana jest w tym zakresie), a w perspektywie sierpnia/września nawet pod 4,60. Nasze modele niezmiennie wskazują, że złoty w tym roku nie będzie już silniejszy niż był wiosną.
Trzy tyg. temu w rejonie 4,35 wskazywałem na dogodne ceny do spóźnionego kupna franków. Do połowy sierpnia rynek miał poruszać się się między 4,35 a 4,50. Jak na razie idealnie wpisuje się w ten scenariusz. W perspektywie jesieni prognozą niezmiennie jest, że złoty osłabi się poza niedawne maksima kursu i rynek ruszy w kierunku 4,65-4,70 (druga, analogiczna do czerwcowej fala deprecjacji).
GBPPLN: Przed jutrzejszą decyzją Banku Anglii funt lekko stracił. To być może efekt tego, że szanse na obniżkę stóp o 25 pb wzrosły do 60:40 na rzecz obniżki wobec 55:45 wczoraj. W połowie lipca brytyjska waluta umocniła się w reakcji na wyższe dane o inflacji CPI i zmniejszone wyceny rozpoczęcia cyklu obniżek BoE 1 sierpnia. Decyzja na jutrzejszym posiedzeniu będzie dużą niewiadomą, co zapowiada ciekawe spotkanie i dalej podwyższoną zmienność w horyzoncie końca tygodnia.
O 8.30 w środę kurs jest przy 5,0845 wobec 5,0965 wczoraj o tej porze. Okolice 5,12 wykorzystywaliśmy w ub. tyg. do pozbycia się bieżących nadwyżek funtów u eksporterów. Niepewność związana z posiedzeniem BoE ws. stóp oznacza, że kurs może zarówno spaść, jak i wzrosnąć o kilka groszy po decyzji. Niezmiennie zakładam, że GBPPLN nie znajdzie się w tym roku ponownie poniżej 5,00.
Oczekiwanym scenariuszem na 2 poł. r. (przypuszczalnie IV kw.) jest zwyżka do 5,20-5,22 (domknięcie luki), co będzie wynosić zawarte zabezpieczenia importu w lepsze wyceny, zaś eksporterom da głębszy oddech na kolejne miesiące, w tym początek 2025 roku.
EURUSD: Kurs dotarł wreszcie do oczekiwanego już na ubiegły tydzień poziomu 1,0800. Potem odbił 25 pipsów w górę, pomimo solidnych danych z amerykańskiej gospodarki. Nocna decyzja BoJ wzmacnia walutę USA. O 8.35 w środę kurs jest przy 1,0817 wobec 1,0823 wczoraj o tej porze. Spodziewany zakres zmian na ten tydzień to 1,0775-1,0900. Tendencja: stabilizacja z lekką przewagą dolara. Wieczorem posiedzenie Fed, więc trzeba się spodziewać podwyższonej zmienności.
Prognozy na lipiec można uznać za spełnione. Kurs nie przebił się powyżej 1,10, osiągnął 1,08. W sierpniu kurs powinien wahać się w podobnym do lipcowego paśmie 1,0680-1,0950 lub niższym. Wg naszych projekcji potencjał dolara w tym roku nie został jeszcze w pełni wyczerpany. W tym kwartale (we wrześniu?) waluta USA powinna jeszcze pokazać siłę. W horyzoncie końca września cały czas realnym jest atak EURUSD na 1,05. W szerszym obrazie (początek 2025) nadal obowiązywać powinien szeroki trend boczny (1,0450-1,1150). W dalszej części 2025 dolar nie będzie już tak atrakcyjny.