2023.06.05

Prognoza walutowa 2023-06-05

Złoty straszy wybiciem na roczne maksima. Solidne dane z USA.

Złoty wykazywał w piątek wewnętrzną siłę, zyskując pomimo umacniającego się globalnie dolara, którego wsparły świetne dane z rynku pracy i na nowo strasząc wybiciem na roczne maksima. Nasza waluta zachowywała się lepiej niż jej regionalni rywale po tym, jak  Prezydent Andrzej Duda zapowiedział złożenia projektu nowelizacji ustawy o państwowej komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, odsyłając jednocześnie uchwaloną wcześniej przez Sejm, odrzuconą przez Senat i ponownie przyjętą przez izbę niższą parlamentu ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej, choć została już ona opublikowana w Dzienniku Ustaw.

Prezydencki projekt zakłada, że w komisji nie będą mogli zasiadać posłowie i senatorowie, jej szefa wybierze sama komisja, a nie premier; komisja nie będzie mogła zakazać pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi, a od jej decyzji będzie można odwołać się do sądu apelacyjnego – przewiduje prezydencki projekt noweli ustawy o komisji. Projekt odpowiada zatem na główne zarzuty, jakie mogły stać się źródłem konfliktu z Komisją Europejską.

W uzasadnieniu prezydenckiego projektu napisano, że jego celem jest wprowadzenie zmian w ustawie, zmierzających do zniesienia możliwości stosowania przez komisję środków zaradczych, zmiany trybu odwoławczego od decyzji komisji – z sądów administracyjnych na sądy powszechne, a także wykluczenia możliwości pełnienia funkcji członka komisji przez posła lub senatora oraz zwiększenia niezależności komisji i transparentności postępowań przed nią i ujednolicenia w ramach systemu prawnego ochrony tajemnic zawodowych.

W cieniu wydarzeń w Polsce, jak zawsze przed otwarciem sesji, o 1430 w piątek amerykański Departament Pracy podał najnowsze dane o zatrudnieniu. Okazały się one istotnie wyższe niż się spodziewano, co oddaliło obawy o recesję za Atlantykiem, wzmocniło oczekiwania na podwyżkę stóp proc. Fed w lipcu (po pauzie w czerwcu) do 68 proc., a jednocześnie podbiło notowania dolara.

W maju stworzono 339 tys. nowych miejsc pracy z wyłączeniem rolnictwa, o 45 tys. więcej niż w kwietniu (pomimo tego, że dane zrewidowano w górę o ponad 40 tys.) i 150 tys. więcej niż wynikało z mediany prognoz ekonomistów. Pozostałe odczyty miały zdecydowanie mniej spektakularny wydźwięk. Stopa bezrobocia zamiast stabilizacji wzrosła do 3,7 proc. z 3,5 proc. w kwietniu. To najwyższy poziom od listopada. Przeciętne wynagrodzenie godzinowe wzrosło o 4,3 proc. r/r, nieznacznie wolniej niż w kwietniu i niż się spodziewano (4,4 proc.).

Wzrost stopy bezrobocia to głównie efekt powrotu dużej liczby Amerykanów na rynek pracy. Zatrudnienia na nowo poszukiwać zaczęły przede wszystkim, jak pokazują statystyki, osoby w średnim wieku, między 45 a 54 rokiem życia. Stopa zatrudnienia w tej grupie wzrosła o 1 pkt proc. do 82,6 proc. Można to – przynajmniej częściowo – tłumaczyć jako efekt porzucenia (z konieczności) idei przejścia takich osób na wcześniejszą emeryturę i życia z majątku, który posiadają w sytuacji, gdy ceny nieruchomości przestały rosnąć. Wg najnowszych danych S&P/Case-Shiller – firmy najdłużej i najpełniej badającej zachowanie rynku domów – w marcu br. ceny w 20 największych miastach USA spadły o 1,1 proc. w porównaniu do marca 2022 r. To najgorszy rezultat od 11 lat. Ogółem jednak rynek potraktował dane jako wyraz siły amerykańskiej gospodarki w okresie wzmożonych obaw o możliwość wystąpienia recesji i potwierdzenie siły konsumentów.

PLN: Złoty jest wyraźnie mocniejszy do euro, franka szwajcarskiego i brytyjskiego funta względem notowań z piątku rano. Ceny wspomnianych walut spadły 3-5 gr, podczas gdy dolar na początku handlu w nowym tygodniu kosztuje tyle, ile na zamknięciu w czwartek. Wskazywałem wcześniej, że korekta może przedłużyć się do początku tego tygodnia, a o późniejszych losach rodzimej waluty w dużej mierze zdecyduje zachowanie eurodolara, gdzie ma (miało?) miejsce odreagowanie siły zielonego. Siła złotego okazała się większa niż przypuszczałem, choć nadal nie dostrzegam czynników, które uzasadniałyby wydłużenie aprecjacji złotego na kolejne miesiące. Podtrzymujemy projekcje, że w czerwcu złoty straci jednak na wartości.

Kurs EURPLN nieskutecznie próbował przebić się powyżej poziomu 4,54. Kurs spadł wyraźnie w piątek, kontynuując tendencję z czwartkowego popołudnia, spadając ponownie poniżej psychologicznej bariery 4,50. O 8.25 w czwartek notowania znajdują się przy 4,4925 wobec 4,5140 w piątek o tej porze. Obszar 4,55-4,57 potwierdził kluczowe znaczenie jako strefa oporu w obecnym układzie rynku. Wskazywałem w ubiegłym tygodniu, że rynek może zmagać się z tym oporem przez następne kilka dni. Możliwość uzyskania cen sprzedaży równej 4,54 wykorzystaliśmy do rekomendowania częściowego pozbycia się nadwyżek we wspólnej walucie nagromadzonej przez eksporterów. Dziś widać, że była to słuszna decyzja. Gdyby wspomniana strefa została sforsowana, co nadal zakładam w dalszej części czerwca, wzrosty przyspieszą. W takiej sytuacji kurs szybko znalazłby się zapewne w okolicach poziomu 4,63. Na razie jednak scenariusz ten się oddalił, a kurs straszy wybiciem na roczne minima. Walutę dla importerów mamy kupioną na najbliższe kilka miesięcy. Eksporterzy znowu muszą uzbroić się w cierpliwość, oczekując na lepsze ceny do sprzedaży euro.

Kurs USDPLN utrzymuje się w okolicach poziomu 4,20. Wcześniej rynek nie zdołał przebić się poważnego oporu z rejonu 4,26. Linia dołków z lutego i marca br. powstrzymała dalszy wzrost kursu. Pomimo wewnętrznej siły złotego z końca tygodnia, nadal zakładam, że USDPLN minął dołek i w perspektywie liczonej w miesiącach, okolice 4,10 staną się ważnymi poziomami minimów na tej parze, które przez dłuższy czas, nawet do końca roku, nie zostaną przełamane. Spodziewam się wznowienia odbicia kursu w dalszej części miesiąca, tak jak to ma miejsce rano w poniedziałek (4,2025). Gdy rynek zdoła przebić się powyżej strefy 4,25 +/-1 gr, wzrosty przyspieszą. Trwałe wyjście ponad ten zakres pozwoli na nowo urealnić scenariusze ruchu kursu w kierunku 4,45-4,50, gdzie wzrosty zatrzymały się w lutym. Wraz ze zbliżaniem się do 4,25 co ostrożniejsi eksporterzy mogą dokonać najpilniejszej sprzedaży dolarów. Część transakcji została zrealizowana w ub. tyg.

Kurs CHFPLN pogłębił spadki. Wcześniej odbił się od linii średnioterminowego trendu spadkowego przebiegającej w rejonie 4,68. Notowania spadły do najniższego poziomu od połowy maja. O 8.40 w poniedziałek rynek jest przy 4,6175 vs. 4,6410 w piątek o tej porze. Wyjście ponad poziom 4,68, potwierdzone później przebiciem się powyżej 4,70 – nadal podstawowy scenariusz w perspektywie czerwca – byłoby ważnym impulsem technicznym i zapalnikiem dalszych wzrostów. Zakładamy, że kurs przebije się ponad tę cenę, pozwalając zrealizować, stawiany w tym miejscu od dłuższego czasu, cel osiągniecia poziomu 4,75 najpóźniej w lipcu. Spadki z ubiegłego tygodnia mimo wszystko traktujemy jako rynkowy szum w tlącym się, głębszym odbiciu kursu w górę, a nie przymiarki do ataku na ostatnie minima.

Kurs GBPPLN, mimo że to wciąż najsilniejszy rynek z czwórki opisywanych tu par, wrócił poniżej przełamanego oporu w postaci górnego zakresu konsolidacji (5,25), co neguje, jak zakładam tymczasowo, wzrostowe projekcje. Wyjście górą z 1,5-miesięcznej konsolidacji wygenerowało sygnał zwyżki w kierunku 5,35, który jednak po piątkowym spadku na 5,2050 znika. Liczymy na szybkie odbicie notowań w górę. Minimalny zasięg zwyżki w czerwcu wyznacza strefa 5,28-5,30.

EURUSD: Mocne dane z rynku pracy przybliżyły scenariusz, w którym Fed pauzuje z podwyżkami w czerwcu, ale wznawia je w lipcu, co przysłużyło się w piątek dolarowi. Po dynamicznym odbiciu z czwartku niemal nie ma już śladu. Korekta była spodziewana, a zgodnie z założeniem dopóki notowania nie przekroczyły obszaru 1,0850/60 nie zmienia to ogólnego obrazu rynku, który powinien pozostać pro-spadkowy. Zimowe dołki z okolic 1,0500-1,0550 to naturalna bariera, która będzie przyciągać kurs jak magnes. Do niej rynek powinien dążyć w perspektywie najbliższych tygodni. Odrodzenie siły dolara ma podstawy fundamentalne. Wzmożony popyt na amerykańską walutę powinien utrzymywać się w horyzoncie najbliższych kilku tygodni. Piątkowe odczyty z rynku pracy wzmocniły pulę czynników przemawiających za zasadnością dalszego skupowania waluty USA.