2023.03.01

Prognoza 2023-03-01

Wzmożona presja na EBC

Dane o polskim PKB w IV kw. okazały się zbliżone do prognoz. Gospodarka zwolniła do 2,0 proc. r/r w okresie październik-grudzień 2022 r. z 3,6 proc. kwartał wcześniej. W ujęciu kwartał do kwartału PKB zmniejszył się o realnie o 2,4 proc. po wzroście o 1,0 proc. poprzednio. Motorem wzrostu gospodarczego były pod koniec ubiegłego roku zapasy, inwestycje i handel netto, które to kategorie zniwelowały silnie negatywny wpływ spożycia. Przyrost rzeczowych środków trwałych odpowiadał za 1,1 pkt proc. wzrostu PKB w IV kw., zaś inwestycje za 1,0 pkt proc. (wzrosły o 4,9 proc. r/r). 0,9 pkt proc. dołożył eksport netto. Spożycie ogółem spadło o 1,5 proc. r/r i negatywnie kontrybuowało we wzrost na poziomie 1,0 pkt proc., w tym 0,7 pkt proc. konsumpcja prywatna i 0,3 pkt proc. spożycie publiczne.

Dane potwierdzają trendy prognozowane i obserwowane na przestrzeni ostatnich miesięcy – kurczący się popyt konsumpcyjny, osłabiany przez wysoką inflację oraz realny spadek wynagrodzeń, trudności ze sprzedażą zakumulowanych towarów przez firmy (dalszy wzrost zapasów), ale także wciąż dodatni wpływ handlu zagranicznego na PKB. Gospodarka będzie dalej spowalniać. Wzrost gospodarczy w 2023 r. będzie przypuszczalnie tylko nieznacznie dodatni, na poziomie 0,5-1,0 proc. z ryzykiem wyniku słabszego, w tym ujemnej dynamiki. Z techniczną recesją (dwa kwartały realnego spadku PKB kwartał do kwartału) będziemy mieli do czynienia już po okresie styczeń-marzec br., o czym najpewniej dowiemy się pod koniec maja.

Ceny domów w 20 największych miastach USA (dane S&P/Case-Shiller) spadły w grudniu szósty miesiąc z rzędu, trzeci w tempie 0,5 proc. W ujęciu rocznym były wyższe już tylko o 4,6 proc. wobec 6,8 proc. w listopadzie i oczekiwaniach 5,8 proc. za grudzień. Wiosną ubiegłego roku dynamika roczna cen domów przekraczała 21 proc. Dane wskazują na dalsze, wyraźne chłodzenie rynku nieruchomości w największej gospodarce świata, co przekładać się będzie na kondycję całej gospodarki. Niezmiennie uważamy, że Ameryka nie uniknie recesji, która jednak ujawni się później, niż się zakłada, tj. najwcześniej pod koniec tego roku, a z całą siłą uderzy w przyszłym. Do tego czasu Fed zdąży podnieść stopy proc. jeszcze co najmniej 3-krotnie o 25 pkt bazowych.

Wydarzeniem środy jest publikacja wstępnych danych o inflacji CPI z Niemiec za luty (14.00). Wczorajsze odczyty z Hiszpanii, Francji, a także dane o cenach producentów (PPI) w kilku krajach za styczeń pokazały, że presja inflacyjna w strefie euro nie słabnie. Wskaźniki inflacji ponownie rosną po spadku pod koniec roku. Wzmaga to oczekiwania na podwyżki stóp proc. Europejskiego Banku Centralnego, który, póki co, pozostaje w restrykcyjnym nastawieniu. Każda podwyżka przybliżać będzie jednak region do recesji, pogarszać warunki finansowania się państw, a w dłuższym terminie ryzyko nawrotu problemów nadmiernego zadłużenia.

Rosnące wyceny wysokości stóp proc. w strefie euro podbiły wczoraj notowania wspólnej waluty, a perspektywa zmniejszenia różnicy między inflacją w zachodniej Europie i krajach naszego regionu dały impuls do wzmocnienia tym walut. Najbardziej z trójki PLN, CZK, HUF zyskiwała wczoraj te pierwsza. Korona jest najmocniejsza do euro od 15 lat (23,50). Kurs EURPLN spadł w okolice 4,70, co daje wartość 1 korony na poziomie równych 20 gr.

PLN: Kurs EURPLN spadł w okolice poziomu 4,70. Pozostaje nieznacznie poniżej dolnego ograniczenia prognozowanego na 2 poł. lutego zakresu zmian (4,72-4,78). O 8:10 w środę kurs jest dokładnie przy 4,7000, 1,5 gr niżej niż wczoraj o tej porze. Nadal uważamy, że to dobry moment na podkupienie euro pod bieżące płatności. Większe transakcje realizujemy przez podstawienie środków pod zawarte wcześniej zabezpieczenia, gdy rynek był w rejonie 4,65. Przestrzeń do spadków w zasadzie już się wyczerpała. Kurs może natomiast stabilizować się w paśmie 4,67-4,75. W nieco dłuższym horyzoncie (marzec) podtrzymujemy założenia, że złoty może ponownie stracić na wartości, kontynuując ruch z 1 poł. lutego, a szerzej od końca grudnia.

Kurs USDPLN testował wczoraj dolne granice konsolidacji. Spadkowa korekta może sprowadzić notowania do pasma 4,40-4,42. O 8:20 w środę notowania znajdują się przy 4,4300 wobec 4,4550 wczoraj rano. Do połowy marca rynek może stabilizować się w paśmie 4,40-4,50. Zakładamy, że z tej konsolidacji rynek wybije się górą. W dalszej części 1 kw. i na początku przyszłego spodziewane jest ponowne osłabienie PLN.

W okolice dołków z końca stycznia (4,68) dotarł wczoraj kurs CHFPLN. Złoty wyraźnie powiększył zyski względem franka na fali wzrostu apetytu na waluty naszego regionu wobec oczekiwań wyższych stóp EBC. Kurs spadł 9 gr poniżej wskazywanego jako docelowy dla spadków poziomu 4,77. Ceny z okolic 4,70 to w naszej ocenie dobra okazja już nie tylko do bieżącego kupna franków dla tych, którzy spóźnili się z zakupami w styczniu, ale także odnowienia zabezpieczeń na kolejne miesiące. Od bieżących cen, po kilku dniach konsolidacji, powinien zostać wyprowadzony impuls wzrostowy. W Ii kw. rynek spróbuje, jak sądzimy, po raz kolejny przebić się powyżej 4,85.

Wspierany informacją o osiągnięciu porozumienia UE z W. Brytanią ws. handlu z Irlandią Płn. funt nie oddaje pola złotemu. Kurs GBPPLN pozostaje w rejonie 5,35. Brytyjska waluta powinna dalej dobrze zachowywać się w koszyku G10. Uważamy, że spadki nie przedłużą się poniżej 5,34. W najbliższych 2 tyg. oczekujemy ruchu w górę w kierunku 5,40. Niezmiennie jesteśmy pozytywnie nastawieniu do brytyjskiej waluty. Na przestrzeni marca spodziewamy się kontynuacji wzrostów w kierunku 5,45. Czekamy na zwyżkę kursu do (i powyżej) tej ceny (II kw.) by dokonać większych transakcji po stronie eksporterów (sprzedaż GBP).

EURUSD: Kurs kontynuuje odbicie po spadku w rejon 1,05. O 8:30 w środę znajduje się przy 1,0615, 0,25 centa wyżej niż wczoraj o tej porze. Wskazywaliśmy od początku tygodnia, że od okolic 1,05 może zostać wyprowadzona korekta. Rynek ma przestrzeń do kontynuacji wzrostów nawet aż pod 1,0750. Ale nie wyżej. Ogółem wciąż bliższe są nam scenariusze, w których dolar wiedzie prym w koszyku G10 na przestrzeni 2023 r., niż te, które sugerują, że będzie tracił na wartości, jak to miało miejsce między październikiem 2022 a styczniem br. Poziom 1,05 nie wyczerpuje możliwości aprecjacji dolara względem euro w tej połowie roku.