2022.09.22

Prognoza 2022-09-22

Stopy w górę, dolar w górę

Amerykańska Rezerwa Federalna, zgodnie z oczekiwaniami większości obserwatorów, na posiedzeniu we wrześniu podniosła stopę funduszy federalnych o 75 punktów bazowych (pb) do przedziału 3-3,25 proc. To trzeci z rzędu wzrost o trzy czwarte pkt. proc. i najwyższy poziom oprocentowania w USA od 2008 r. Decyzja była oczekiwana przez rynek. W reakcji na decyzję dolar wyraźnie zyskał na wartości rentowności obligacji wzrosły. 2-latek do poziomu 4,1 proc. – najwyższego od 2008 r. To efekt jastrzębiego przekazu, który obok podwyżki stóp zaanonsował Fed. Wskazywaliśmy w tym miejscu od kilku dni, że właśnie taką retorykę i reakcję rynków spodziewamy się obserwować po tym posiedzeniu.

Bankierzy w USA przewidują, że odpowiednie będzie dalsze zwiększanie zakresu docelowego, ponad to, czego spodziewano się w czerwcu. Wykres kropkowy (dot chart) przedstawiający projekcje poszczególnych członków FOMC pokazał średnio, że stopy proc wyniosą do grudnia 4,4 proc., 1 pp. więcej niż 3,4 proc. prognozowane poprzednio i wzrosną do 4,6 proc. w przyszłym roku (wobec 3,8 proc. trzy miesiące temu). Jednocześnie nie ma przewidywań obniżek stóp aż do 2024 r.

W prognozach makroekonomicznych, wzrost PKB został zrewidowany w dół, do zaledwie +0,2 proc. w tym roku, w porównaniu do 1,7 proc. z czerwca i 1,2 proc. w 2023 r., tj. poniżej 1,7 proc. prognozowanych poprzednio. Inflacja mierzona bazowym indeksem PCE ma osiągnąć 5,4 proc. w 2022 r. (5,2 proc. prognozowane w czerwcu) i 2,8 proc. w 2023 r. (wobec 2,6 proc.). Stopa bezrobocia została również zrewidowana w górę do 3,8 proc. (wobec 3,7%) w tym roku i 4,4 proc. w przyszłym (wobec 3,9 proc.).

Przemawiając na konferencji prasowej, prezes Fed J. Powell powiedział, że zanim bankierzy Fed rozważą wstrzymanie podwyżek stóp, chcą nabrać pewności, że inflacja spada trwale w kierunku celu na poziomie 2 proc. Zauważył, że dobra kondycja rynku pracy napędza wzrost płac, który przyczynia się do wzrostu inflacji. Podkreślił też swoje przekonanie, że ograniczenie inflacji ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia długoterminowej kondycji rynku pracy, którego pełne zatrudnienie to statutowy cel Fed.

„Jeśli chcemy utorować drogę do kolejnego okresu bardzo silnego rynku pracy, musimy mieć za sobą inflację”, stwierdził Powell. „Chciałbym, żeby stało się to w bezbolesny sposób”, dodał. Fed dąży do „miękkiego lądowania” gospodarki, dzięki któremu uda im się spowolnić wzrost PKB na tyle, aby powstrzymać inflację, ale nie tak mocno, by wywołać recesję. Rynek i większość ekonomistów są sceptyczni co do tego, że bankierom centralnym uda się to osiągnąć. Gwałtowne podwyżki stóp doprowadzą z czasem do cięć zatrudnienia, wzrostu bezrobocia i ujemnej dynamiki PKB przypuszczalnie już pod koniec tego roku lub na początku przyszłego. W ocenie prezesa Fed „nikt nie wie, czy ten proces (podnoszenia stóp – przyp.) doprowadzi do recesji, a jeśli tak, to jak znacząca ona będzie. To będzie zależeć od tego, jak szybko obniżymy inflację”, podkreślił Powell.

Główny indeks dolara (DXY) wzrósł w czwartek powyżej poziomu 111,5, osiągając najwyższy poziom od 20 lat. Dolar zyskiwał całą sesję tuż po tym, jak, jak prezydent W. Putin ogłosił rano częściową mobilizację w kraju, co stanowi znaczącą eskalację konfliktu na Ukrainie. Dolar wspiął się do kilkudziesięcioletnich maksimów w stosunku do euro i funta szterlinga, utrzymując się powyżej dwuletnich maksimów w stosunku do dolara australijskiego i nowozelandzkiego. W międzyczasie jen spadł do nowego 24-letniego minimum w stosunku do dolara, gdy Bank Japonii utrzymał bardzo luźną politykę, odstającą od globalnej fali zaostrzania warunków kredytowych.

PLN: Złoty doświadcza właśnie kolejne fali osłabienia. Stracił wczoraj wyraźnie na wartości, wracając na indeksie do 4 głównych walut do poziomu letnich minimów. Pokaźne wzrosty pojawiły się na wszystkich najważniejszych parach. Frank szwajcarski kosztuje już ponad 5 zł. Zachowanie to jest zgodne z naszymi założeniami. Spodziewamy się, że waluty będą dalej drożeć. Do końca miesiąca spodziewana jest wysoka zmienność kursów.

Kurs EURPLN kontynuował poranne wzrosty w czwartek osiągając poziom 4,78 – najwyższy od miesiąca. O 8.10 w czwartek notowania znajdują się przy 4,7750. W pełni realizował się zatem lansowany od 2 tyg. scenariusz odbicia kursu do poziomu 4,75 i na razie (do końca tyg.) bez wybicia ponad szczyty z rejonu 4,78. W dalszej części miesiąca możliwy jest jednak wzrost powyżej tej bariery, ponieważ efekt posiedzenia Fed – decyzja ws. stóp proc. oraz komunikat po spotkaniu FOMC – jest skrajnie jastrzębi. Dzięki temu zyskuje dolar, a tracą waluty regionu, w tym złoty, przetrącone dodatkowo decyzją Putina o eskalacji konfliktu na Ukrainie (mobilizacja). Podtrzymujemy naszą ocenę, że do końca roku złoty pozostanie narażony na fale osłabienia. Z jedną z nich mamy do czynienia obecnie. Spodziewany zakres wahań we wrześniu to niezmiennie 4,65-4,80. Rejony 4,70 (i niższe) wykorzystywaliśmy do kupna euro dla importerów na najbliższe 2-3 tyg. Mamy kurs EURPLN powyżej 4,75, a zatem zgodnie z założeniami, możemy wykonać sprzedaż euro ze środków bieżących dla eksporterów.

Kurs USDPLN znajduje się już powyżej szczytów z sierpnia i lipca. Zbliża się do 4,86. Jest 9 gr wyżej niż wczoraj o tej porze i kosztuje najwięcej od ponad 20 lat. Po krótkiej przerwie złoty kontynuuje zatem słabość widoczną po ubiegłotygodniowych danych o inflacji CPI z USA. Sugerowaliśmy, że nasza waluta będzie dalej tracić na wartości. Rynek szybko osiągnął 4,80. Bieżące potrzeby importerów realizowaliśmy między 4,65 a 4,70. Poniżej 4,65 rekomendowaliśmy zabezpieczenia kupna dolarów na kolejne miesiące. Mamy komfortową sytuację. Sprzedaż nadal możemy realizować na bieżąco po cenach bliskich wieloletnim szczytom. Naszym zdaniem kurs USDPLN szybko nie wróci do cen z początku ub. tyg. (poniżej 4,65). W średnim terminie (do końca roku) niezmiennie zakładamy, że nasza waluta nie znajdzie solidniejszego wsparcia. Nadal uważamy, że do grudnia kurs nie spadnie poniżej poziomu 4,50, natomiast atak na 5,00 jest jak najbardziej możliwy.

Po raz pierwszy w historii frank szwajcarski kosztuje więcej niż 5 zł. O 8.25 w czwartek kurs CHFPLN jest przy 5,0310. Wskazywaliśmy na wysokie prawdopodobieństwo wzrostu do 5,00 w najbliższych dniach. Podtrzymujemy nasze średnioterminowe założenia, że do końca roku CHFPLN nie spadnie poniżej 4,50. Scenariusz ponowienia cen powyżej 4,93 oraz z rejonu 5,00 właśnie się wypełnił. Możliwe dalsze wzrosty w kierunku 5,05. Do końca miesiąca może być nerwowo.

Silne wzrosty także na GBPPLN, choć ledwie do poziomu 2-tyg. maksimów (5,46). Okolice cen 5,40 (i niżej) rekomendowaliśmy wykorzystywać do dalszych, zwiększonych zakupów funtów, w tym na cały IV kw. Niezmiennie oczekujemy, że do końca miesiąca będzie miała miejsce zwyżka kursu w kierunku 5,50. Uważamy też, że w średnim terminie (1-6 miesięcy) funt będzie zachowywał się lepiej niż złoty. Sprzedaż bieżącą (eksporterzy) będziemy wykonywać od poziomu 5,60, na razie korzystamy z zabezpieczeń wykonanych powyżej 5,70. Nadal twierdzimy, że potencjał umocnienia złotego do funta w tym roku poniżej strefy 5,40/35 jest silnie ograniczony.

EURUSD: Nowe 20-letnie rekordy siły dolara względem euro. W reakcji na zapowiedź mobilizacji w Rosji osłabło euro, a po posiedzeniu Rezerwy Federalnej wzmocnił się dolar. O 8.34 w czwartek kurs wynosi 0,9820. Rynek porusza się zgodnie z prognozą. Sztywno twierdziliśmy, że o trwały powrót notowań mocniej powyżej linii parytetu (w szczególności ponad 1,0350) będzie trudno. Podtrzymujemy te założenia. Notowania skierowały się na 0,99, zaatakowane zostały dołki z rejonu 0,9865. Dane o inflacji CPI nie zmieniły optyki rynku, nie zrobiło tego również posiedzenie Fed. Pisaliśmy, że przełamanie ostatnich minimów nie będzie zaskoczeniem. Powrót powyżej 1,0150 jest we wrześniu, wg naszych ocen, modeli i prognoz, mało realny. Dopiero okolice cen 0,95/96 to obszar, gdzie w dalszej części roku euro może znaleźć trwalsze wsparcie. O tych rejonach jako możliwych dla spadków eurodolara wspominamy w tym miejscu regularnie od marca.