2022.08.01

Prognoza 2022-08-01

Stabilizacja CPI, hamowanie PKB

Inflacja w Polsce ustabilizowała się w lipcu na poziomie z czerwca. W sierpniu nieco spadnie, po czym jesienią i na początku 2023 r. może ponownie lekko wzrosnąć. Szczyt wskaźników CPI szacujemy na styczeń-luty, gdy wejdą w życie mocne podwyżki cen regulowanych. Z punktu widzenia Rady Polityki Pieniężnej stabilizacja inflacji zmniejsza presję na dalsze podnoszenie stóp proc. Prezes NBP A. Glapiński już wcześniej zapowiadał, że stopy będą rosły tak długo, jak rosła będzie inflacja. Nie oznacza to oczywiście, że Rada zakończy cykl, ale tempo podnoszenia stóp będzie zdecydowanie niższe niż dotychczas. We wrześniu można się spodziewać wzrostu o 25 pkt bazowych i jeszcze jednak podwyżki w takiej skali w październiku. Próżniej nie jest wykluczone, że w ich już nie będzie.

Biorąc pod uwagę, jak obecnie wygląda sytuacja gospodarcza w Niemczech, co oczywiście będzie miało przełożenie na aktywność w naszym kraju, scenariusz, w którym główna stopa w Polsce rośnie „tylko” do 7 proc. wydaje się wysoce prawdopodobny. Wg najnowszych danych w II kw. niemiecka gospodarka całkowicie wyhamowała. PKB w ujęciu kwartalnym nie zmienił się, a w ujęciu rocznym wzrósł zaledwie o 1,5 proc. (po 3,9 proc. w I kw. i oczekiwaniach 1,8 proc.). W 2 poł. roku Niemcy znajdą się w technicznej recesji. Nie mamy co do tego wątpliwości. Będzie ona jednak miała znacznie bardziej dotkliwy charakter niż to, co dzieje się obecnie w USA. Za Atlantykiem PKB spadł z powodu redukcji zapasów i spadkach na rynku nieruchomości. W Niemczech padł model gospodarczy produkcji zaawansowanych dóbr przemysłowych w oparciu o tani gaz z Rosji. Z powodu wzrostu cen energii produkty te przestały być konkurencyjne, a popyt na nie siada. Przed największą gospodarką Europy zdecydowanie trudne czasy. Dla Polski również. Wchodzimy w okres spowolnienia, który na przełomie roku także może przybrać formę dwóch kolejnych kwartałów z ujemną dynamiką PKB.

Euro ma zatem słabe fundamenty. Nie lepsze ma złoty. Inflacja w strefie euro zbliżyła się do 9 proc. (wstępne dane za lipiec), podczas gdy w Polsce utrzymuje się na dwucyfrowym poziomie. Biorąc pod uwagę realne oprocentowanie, nasza waluta wciąż jest na przegranej pozycji. A to nie jedyny czynnik, który generuje słabość złotego. Są jeszcze pogorszenie sytuacji na rachunku obrotów bieżących oraz względy polityczne. Z drugiej strony, po ostatnich słabych odczytach z gospodarki USA oraz wyniesieniu stóp do neutralnego poziomu, słabnie presja na Fed na dalsze podwyżki. Wyraźnie poprawia to w skali globalnej pozycję walut rynków wschodzących. Wiele z nich na przestrzeni ostatniego tygodnia wyraźnie zyskała na wartości.

PLN: Kurs EURPLN już bez próby przebicia się powyżej 4,80 w piątek skierował się w dół do strefy 4,72/70, choć do samego przedziału ostatecznie nie wszedł. O 8.00 w poniedziałek lekko odbija jest przy 4,74. W sierpniu złoty może zachowywać się lepiej niż w lipcu. Kurs EURPLN ma potencjał do spadku do okolic cen z początku lipca (4,66). Będzie to przeplatane silniejszymi i słabszymi odbiciami w górę. Z jednym z nich możemy mieć do czynienia na początku tygodnia. Kurs ma szanse podejść pod 4,76/78, choć przypuszczalnie raczej już nie do 4,80.

W piątek kurs USDPLN wykonał ruch powrotny do przełamanego wsparcia przy 4,67, ale nie wyszedł wyżej, co uruchomiło większe zlecenia sprzedaży. Pojawienie w ubiegłym tygodniu cen z rejonu 2-tyg. maksimów wykorzystaliśmy do pozbycia się części posiadanych na rachunkach dolarów. Rynek nadal wykazuje oznaki słabości. O 8.10 w poniedziałek jest przy 4,64. Tak jak piszemy od kilku dni możliwe jest przedłużenie trwającej od połowy lipca korekty spadkowej do poniżej 4,60. Przełamanie tej bariery automatycznie otworzy drogę do zniżki na 4,50. To scenariusz do realizacji na 1. poł. sierpnia.

Frank szwajcarski niezmiennie utrzymuje najwyższą wartość spośród 4 tu opisywanych. Kurs CHFPLN pozostaje w rejonie poziomu 4,90 (aktualnie 4,8750). Jest ledwie ok. 5 gr poniżej szczytów z połowy miesiąca. Ceny poniżej 4,80 wykorzystaliśmy wcześniej do realizowania zakupów franków, wzrosty ponad 4,90 to krótkoterminowo dobra okazja do sprzedaży nadwyżek. W szerszym obrazie, nadal realnym scenariuszem, nawet jeszcze w tym kwartale, jest osiągnięcie psychologicznej bariery 5,00. Niezmiennie uważamy, że do września kurs nie zejdzie niżej niż do 4,70 (choć ma możliwość zejścia w okolice tej ceny), a do końca roku nie spadnie poniżej 4,50.

Końcówka tygodnia to korekta siły brytyjskiego funta. Po wyrównaniu lipcowych maksimów (5,74), kurs GBPPLN odpadł w dół do 5,62. O 8.15 w poniedziałek jest przy 5,64. Ceny poniżej 5,54 wykorzystaliśmy do zrealizowania odkładanych zakupów funtów oraz zrobienia zapasów na nadchodzące tygodnie. Projekcja kontynuacji wzrostów do strefy 5,70-5,75 zrealizowała się. W tym przedziale przewalutowaliśmy GBP na PLN. Prognozowany zakres wahań na najbliższe 2 tyg. to nadal 5,55-5,75. Kurs jest niemal dokładnie w środku przedziału, stąd obecnie mamy neutralne podejście do rynku.

EURUSD: Kurs nieskutecznie spróbował spaść poniżej 1,0150, by ostatecznie zadomowić się powyżej 1,02. W naszej ocenie rynek szykuje się do ataku na ostatnie szczyty z rejonu 1,0275. Ruch do 1,0350 w perspektywie 1 poł. sierpnia to wciąż naszym zdaniem najbardziej prawdopodobny scenariusz wydarzeń. Prognozowany do końca sierpnia przedział wahań to niezmiennie 0,9950-1,0350. Wydaje się jednak, że obecnie, jeśli cokolwiek ma się zmieniać, to większe są widoki na to, że rynek będzie testował górną barierę tego przedziału, niż próbował schodzić poniżej 1,00.