2022.06.21

Prognoza 2022-06-21

Nieudolne starania poprawy pozycji euro

Pomimo prób stabilizowania sytuacji na europejskim rynku obligacji skarbowych (w miniony czwartek Europejski Bank Centralny przeprowadził nadzwyczajne spotkanie w tej sprawie, nie podając jednak szczegółów konkretnych planów działań), gdzie rentowności papierów skarbowych słabszych krajów rosną względem rdzenia strefy euro, wspólna waluta nie znajduje trwałego wsparcia. W relacji do dolara utrzymuje się w okolicach poziomu 1,05, gdzie ma duże szanse przebywać przez następne kilka tygodni, względem mocnego franka szwajcarskiego zbliża się do linii parytetu, zaś wobec do funta oscyluje w rejonie poziomu 0,85. W szerszym aspekcie indeks EUR broni linii 5-letnich minimów, a nie jest niżej tylko dzięki jeszcze słabszej postawie wspomnianego szterlinga oraz japońskiego jena.

Nie pomogły w zamyśle jastrzębie komunikaty po ostatnim posiedzeniu EBC. Plany podwyżek stóp w lipcu (o 25 pb) i wrześniu (25-50 pb) skutecznie „przykryły” wyższa niż się spodziewano podwyżka Fed (o 75 pb) i nieoczekiwany ruch ze strony Szwajcarskiego Banku Centralnego (SNB) o 50 pb do -0,25 proc. EBC nie doczekał się pożądanego wzmocnienia euro. Stąd nadzwyczajne posiedzenie EBC, gdzie jednak bankierzy centralni próbują adresować jedynie część z szeregu aspektów, które wpływają na marną postawę europejskiej waluty.

Przecena euro to efekt rosnących obaw inwestorów o kondycję europejskiej gospodarki, osłabionej przez trwający konflikt u granic wspólnoty, galopujące ceny nośników energii (szczególnie gazu) i żywności, pogarszające się terms of trade, a jednocześnie zacieśniające się w skali świata warunki finansowe. Wszystko to wzmaga obawy, że EBC zacznie podnosić stopy proc. dokładnie w momencie, gdy gospodarka regionu będzie kierować się ku recesji.

W ślad za słabością euro oraz, z uwagi na kilka innych czynników wewnętrznych (m.in. dalszy silny wzrost rentowności obligacji skarbowych), słaby jest również złoty. Wczoraj jednak nasza waluta zdołała odrobić dalszą część strat, które stały się jej udziałem na przestrzeni ostatnich kilku sesji, w szczególności w miniony czwartek, gdy SNB zaskoczyły rynki podwyżką. Indeks złotego do 4 głównych walut wrócił w okolice poziomu sprzed tygodnia.

PLN: Złoty na indeksie do 4 głównych walut odzyskał większość strat z długiego weekendu. Kurs EURPLN spadł kolejne 3 gr do poziomu 4,64, gdzie jest handlowany o 8.00 we wtorek. Nie jest to dla nas zaskakujące zjawisko. Pisaliśmy wczoraj, że spadki powinny być kontynuowane do okolic 4,65. W najbliższych dniach/godzinach powinno jednak dojść do nawrotu słabości złotego. Ponownie pojawia się szansa na podkupienie euro, jeśli zachodzi taka potrzeba. Ze sprzedażą radzimy czekać na pojawienie się lepszych cen. Powrót do strefy 4,65-4,70 to w obecnym układzie rynku naszym zdaniem najbardziej prawdopodobny scenariusz zdarzeń. Do końca miesiąca zmienność na rynku walutowym raczej pozostanie wysoka.

Kurs USDPLN, we wtorek o 8.10 jest przy 4,4115, ok. 4,5 gr niżej niż wczoraj. Na rynku widać było wczoraj oznaki niskiej płynności, co w połączeniu z niewielką zmiennością na rynku bazowym EURUSD, dało swobodny spadek USDPLN. Jeśli chodzi o zmiany stóp proc. największych banków centralnych, największy szok już minął. Perspektywa kolejnej podwyżki stóp Fed o 75 pb nie będzie zaskoczeniem, tak jak dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej w Szwajcarii czy wzrosty oprocentowania rzędu 100 pb w krajach wschodzących. Jedynie euro i EBC ze swoją zapowiedzią podwyżki o 25 pb i to dopiero za miesiąc (wczoraj główny ekonomista EBC P. Lane potwierdził, że jej skala jest „wykuta w skale”), wygląda mizernie. Stąd wspólna waluta wygląda blado na tle innych z grupy G10. Jedynie brytyjski funt i japoński jen zachowują się w tym kwartale słabiej. Tak jak pisaliśmy wczoraj, po nieudanej próbie trwałego przebicia się powyżej strefy 4,51/52, kurs USDPLN ma duże szanse na głębsze skorygowanie silnych wzrostów z ostatnich 2 tyg. Spadki w ciągu najbliższych kilku sesji do obszaru 4,36-4,33 nie będą zaskoczeniem. Tam jednak trzeba będzie ponownie podkupić dolary, jeśli z różnych powodów nie ma możliwości skorzystania z rekomendowanych po niższych cenach zabezpieczeń. Zachowanie rynku w rejonie 4,35 pokaże czy niedźwiedzie stać na przedłużenie ruchu do 4,25 i konsolidację w szerokim paśmie 4,25-4,50 czy też zakres wahań przez najbliższe kilka tygodni ograniczy się do przedziału 4,35-4,50 z wysokim ryzykiem zwyżki ponad górną barierę przedziału. Na razie stawiamy na ten drugi scenariusz, więc zniżka za 4-5 gr powinna się wyczerpywać.

Frank szwajcarski trzyma się mocno. Decyzja SNB o nieoczekiwanej podwyżce stóp o 50 pb najpewniej trwale umocniła lokalną walutę. Wskazywaliśmy wcześniej, także w publikacji miesięcznej, że SNB nie chce już słabej waluty, co oznacza, że CHF to teraz dobra inwestycja. We wtorek o 8.15 kur jest przy 4,56, ok. 3,5 gr niżej niż 24 h temu. Może dalej korygować w dół, nawet do 4,52-4,54, co jednak nie zmieni ogólnego obrazu rynku, na którym znacznie uważniej trzeba szukać okazji do kupna, niż sprzedaży, o którą w najbliższych miesiącach będzie zdecydowanie prościej. Po wykonaniu dalszych 3-4 gr odreagowania, zdecydowanie wzrosną szanse na ponowny wzrost CHFPLN do strefy 4,60-4,65, a przede wszystkim utrzymanie kursu powyżej 4,50 przez dłuższy czas.

Kurs GBPPLN jest blisko 4 gr niżej niż wczoraj (5,40) i znajduje się poniżej cen z zamknięcia dnia w środę. Zrealizował wczorajsze założenia o spodziewanym ustabilizowaniu rynku z możliwością odreagowania w dół do 5,40. Wcześniej kupowaliśmy funty na bieżące potrzeby po cenach z okolic 5,35 i rekomendowaliśmy zabezpieczenia wpływów na III i IV kw. br. w paśmie 5,35-5,40. Kurs wrócił teraz w rejon tych cen i może ponownie przetestować 5,35, jednak założenia i strategia nie ulegną zmianie. Złoty pozostanie narażony na fale osłabienia, podobnie jak to miało miejsce w ubiegłym tygodniu.

EURUSD: Kurs stabilizuje się w rejonie 1,05. Wahania wokół tej ceny mogą przedłużyć się na kolejne sesje. W szerszym obrazie dolar pozostaje mocny i z perspektywą dalszej aprecjacji względem euro. Posiedzenia Fed i EBC oraz publikacja danych o inflacji CPI z USA za maj zmieniły krótkoterminowo korzystną dla wspólnej waluty optykę rynku. Przez najbliższe kilka dni spodziewamy się kontynuacji wahań w rejonie 1,05, jednak z czasem test ostatnich dołków przy 1,0350 wydaje się nieunikniony. Niezmiennie widzimy wysokie prawdopodobieństwo spadku kursu do 1,02, a z czasem i parytetu – scenariusz, który lansujemy niezmiennie od lutego.