2022.06.20

Prognoza 2022-06-20

Próby stabilizowania rynków po wstrząsach

Po szoku wywołanym serią mocnych podwyżek stóp proc. kluczowych banków centralnych, w tym amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) o 75 punktów bazowych (pb) oraz Szwajcarskiego Banku Centralnego (SNB) o 50 pb., piątek przyniósł pewne uspokojenie na rynkach finansowych. Zapowiedzi szefa Fed J. Powella o tym, że kierowana przez niego instytucja będzie nadal agresywnie zacieśniać politykę pieniężną walcząc z najwyższą od 40 lat inflacją, podtrzymują wysokie notowania dolara.

Fed podniósł w zeszłym tygodniu referencyjną stopę proc. o 75 pb, najmocniej od 1994 r. Cześć przedstawicieli banku (w sobotę C. Waller) wskazuje, że jest gotowa poprzeć kolejną podwyżkę w podobnej skali na następnym, lipcowym posiedzeniu Fed, jeśli dane z gospodarki okażą się zgodnie z jego oczekiwaniami. Tymczasem rynki coraz mocniej zaczynają obawiać się o te wyniki. Bank of America oszacował prawdopodobieństwo tego, że w 2023 r. USA wpadną w recesję na 40 proc. Ostatnie odczyty z twardych danych makro nie zapowiadają oczywiście jeszcze niczego złego, ale wskaźniki o wyprzedzającym względem koniunktury charakterze zaczynają dynamicznie „zawijać” w dół. Kontynuacja tych trendów znacząco zwiększy ryzyko recesji. O spowolnieniu gospodarki oficjalnie mówią już przedstawiciele administracji J. Bidena, ostatnio wspominała o tym sekretarz skarbu J. Yellen, podtrzymując jednak, że recesji da się uniknąć.

W efekcie zapowiedzi zdecydowanych działań ograniczających inflację, a jednocześnie obaw o spadek popytu, mocne spadki zaliczyła w piątek ropa naftowa (-7 proc.). Od rana spadają także, wrażliwe na wahania płynności finansowej, kryptowaluty. Te jednak po silnej przecenie z ostatnich 2 tygodni, w weekend odrobiły część strat. Bitcoin wrócić powyżej newralgicznego poziomu 20 tys. USD. Poniedziałkowa sesja na Dalekim Wschodzie z przewagą spadków indeksów cen akcji. Największy zanotował południowokoreański KOSPI tracąc ponad 2,5 proc.

PLN: Złoty, po skokowej przecenie pod nieobecność rodzimych graczy w czwartek do najniższego poziomu od marca, wywołanej nieoczekiwaną decyzją SNB o podwyżce stóp proc., na ostatniej sesji ub. tyg. odzyskał połowę strat na indeksie do 4 głównych walut. Kurs EURPLN, który wcześniej wyrównał kwietniowe maksima z rejonu 4,72, spadł do poziomu 4,67 na otwarciu w poniedziałek. Spadki powinny być kontynuowane do okolic 4,65, po czym widzimy duże prawdopodobieństwo tego, że nasza waluta ponownie straci na wartości. Kupowanie euro rekomendowaliśmy po cenach z przedziału 4,55-4,60, zaś powyżej 4,65 przyszedł czas na realizację odkładanych sprzedaży, lecz jeszcze bez zabezpieczeń. Wskazywane w tym miejscu ryzyko wybicia ponad 4,66 i skok ceny euro do 4,70 zrealizowało się momentalnie, do czego walnie przyczynił się SNB podnosząc stopy proc. o 50 pb. Do końca miesiąca zmienność na rynku walutowym najpewniej pozostanie wysoka.

Kurs USDPLN, który w czwartek wybił się powyżej szczytów maja z rejonu 4,5250, w poniedziałek o 8.20 jest przy 4,4270. Największy szok minął, perspektywa kolejnej podwyżki stóp Fed o 75 pb nie będzie zaskoczeniem, tak jak dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej w Szwajcarii. Jedynie euro i EBC ze swoją zapowiedzią podwyżki ledwie o 25 pb i to dopiero za miesiąc, wygląda mizernie. Stąd wspólna waluta wygląda blado na tle innych z regionu, choć brytyjski funt zachowuje się w tym kwartale jeszcze słabiej. Po nieudanej próbie trwałego przebicia się powyżej strefy 4,51/52, kurs USDPLN ma duże szanse na głębsze skorygowanie silnych wzrostów z ostatnich 2 tyg. Spadki w ciągu najbliższych kilku sesji do obszaru 4,36-4,33 nie będą zaskoczeniem. Tam jednak trzeba będzie ponownie podkupić dolary, jeśli z różnych powodów nie ma możliwości skorzystania z rekomendowanych po niższych cenach zabezpieczeń. Zachowanie rynku w rejonie 4,35 pokaże czy niedźwiedzie stać na przedłużenie ruchu do 4,25 i konsolidację w szerokim paśmie 4,25-4,50 czy też zakres wahań przez najbliższe kilka tygodni ograniczy się do przedziału 4,35-4,50 z wysokim ryzykiem zwyżki ponad górną barierę przedziału.

Decyzja SNB o nieoczekiwanej podwyżce stóp najpewniej trwale, skokowo umocniła franka. Wskazywaliśmy wcześniej, także w publikacji miesięcznej, że SNB nie chce już słabej waluty, co oznacza, że CHF to dobra inwestycja. Kurs CHFPLN wybił się w czwartek z łagodnie nachylonego kanału trendu spadkowego. Wzrósł do najwyższego poziomu od 24 marca (4,67). W poniedziałek o 8.35 jest przy 4,5950 i może dalej korygować w dół, nawet do 4,52-4,54, co jednak nie zmieni ogólnego obrazu rynku, na którym znacznie uważniej trzeba szukać okazji do kupna, niż sprzedaży, o którą będzie zdecydowanie prościej. Po wykonaniu dalszych 4-7 gr odreagowania, zdecydowanie wzrosną szanse na ponowny wzrost CHFPLN do strefy 4,60-4,65, a przede wszystkim utrzymanie kursu powyżej 4,50 przez dłuższy czas.

W czwartek złoty nie ustrzegł się przeceny nawet to relatywnie słabego na rynku międzynarodowym funta. Kurs GBPPLN skoczył na niepłynnym rynku do 5,55, by następnie zniwelować niemal całość wzrostów w piątek i dziś rano kontynuować chodzenie w dół. W poniedziałek o 8.40 rynek jest przy 5,4270. Trzymaliśmy się założenia, by kupować funty na bieżące potrzeby po cenach z okolic 5,35 i zabezpieczać wpływy na III i IV kw. br. w paśmie 5,35-5,40. Kurs bardzo szybko i z nawiązką zrealizował projekcję kontynuowania wzrostów w kierunku 5,50-5,52. Spodziewane ustabilizowanie rynku z możliwością odreagowania w dół do 5,40. Złoty pozostanie jednak narażony na fale osłabienia, podobnie jak to miało miejsce w ubiegłym tygodniu.

EURUSD: Kurs odbił z rejonu najniższego poziomu od połowy maja (1,04) do 1,06 w czwartek, gdy po 75-punktowej podwyżce stóp Fed i 50-punktowej SNB rynek zaczął mieć nadzieje, że i EBC zdecyduje się na mocniejszy krok w lipcu. Szybko jednak notowania EURUSD wróciły do 1,05. Dolar pozostaje mocny i z perspektywą dalszej aprecjacji względem euro. Posiedzenia Fed i EBC oraz publikacja danych o inflacji CPI z USA za maj zmieniły, krótkoterminowo korzystną dla wspólnej waluty, optykę rynku. Przez najbliższe kilka dni kurs nadal może konsolidować się w rejonie 1,05. Potem jednak test ostatnich dołków przy 1,0350 wydaje się nieunikniony. Niezmiennie widzimy wysokie prawdopodobieństwo spadku kursu do 1,02, a z czasem i parytetu – scenariusz, który lansujemy niezmiennie od lutego.