2021.11.26

Prognoza 2021-11-26

Rząd próbuje łagodzić inflację. Nowy wariant wirusa Covid-19.

Złoty stracił na wartości na mało miarodajnej sesji w czwartek pod nieobecność Amerykanów, oddając całość zysków z środy. Osłabia się od początku handlu w piątek w ślad za informacją o pojawieniu się w Afryce nowego wariantu koronawirusa.

Rząd przedstawił główne założenia Tarczy Antyinflacyjnej, która złagodzi skutki podwyżek cen nośników energii, a tym samym ścieżkę inflacji w newralgicznym okresie I kw. 2022 r. Jednocześnie, z uwagi na tymczasowy charakter rozwiązań, Tarcza najpewniej wydłuży czas utrzymywania się wysokiej, ponad pięcioprocentowej dynamiki cen w przyszłym roku.

W opublikowanym wczoraj sprawozdaniu z ostatniego posiedzenia EBC (minutes) podtrzymano opinię o błędnym założeniu przez rynek, że stopy w strefie euro wzrosną w 2022 r. Mimo tego euro odrobiło część wcześniejszych strat względem walut G10. Jeśli chodzi o dolara wchodzi ona w okres, w którym nie powinna już zachowywać się tak dobrze, jak przez ostatnie kilka tygodni. Czynnik ten będzie sprzyjać poprawie notowań złotego w najbliższych 3-4 miesiącach.

PLN: Po spadku do 4,6630, kurs EURPLN wrócił w ponad poziom 4,68. Jest obecnie grosz wyżej niż na początku handlu w czwartek (4,6850). Potwierdza się tym samym założenie, że powrót poniżej ważnej linii marcowych maksimów – ruch, który znacząco zwiększałby prawdopodobieństwo kontynuacji spadków do 4,60 – nie był trwały. Możliwy jest ponowny test obszaru 4,70-4,72 przed posiedzeniem RPP 8 grudnia (zgodnie z wektorem na wykresie). Tak czy inaczej, takie ceny, jeśli się pojawią, warto wykorzystać do sprzedaży euro ze środków bieżących i zwiększenia stopnia zabezpieczeń średnioterminowych. Najbliższe 2-3 miesiące zapowiadają się mniej niekorzystniej dla złotego i walut regionu. Także ze względu na możliwą erozję oczekiwań co do podwyżek stóp procentowych w USA na fali wzmożonych obaw o kondycję światowej gospodarki po 1 poł. 2022 r.

Już teraz spekulacyjna gra przeciwko PLN jest dość droga, a potencjalny zysk z inwestycji carry trades (na bazie różnic w stopach) coraz bardziej korzystny (o ile tylko NBP „nie cofnie” oczekiwań nie podnosząc stóp w grudniu). Widzimy też duże szanse na to, że w najbliższych dniach/tygodniach dolar przestanie dynamicznie zyskiwać na rynku międzynarodowym (ważna bariera 1,12 na EURUSD). Powinno to dać impuls do poprawy pozycji złotego. Głębsza korekta słabości złotego w I kw. 2022 r., w tym spadki kursu EURPLN w rejon poziomu 4,50, to wciąż nasz podstawowy scenariusz, jeśli chodzi o prognozy do marca 2022. W perspektywie 6-8 miesięcy wciąż nie widać natomiast warunków do wejścia złotego w trend, który sprowadziłby rynek poniżej poziomu 4,40.

Niewielkie ruchy podczas czwartkowej sesji na USDPLN. Założenia bez zmian. Po środowej sesji spadło ryzyko przebicia się kursu powyżej 4,20 i ruchu do 4,24. Nie będzie ono miało miejsce w listopadzie, a im bliżej posiedzenia RPP (8 XII), a tym bardziej końca roku, tym presja aprecjacyjna dolara będzie się zmniejszać. Potencjał spadkowy na parze EURUSD przy cenie 1,12 jest w naszej ocenie silnie ograniczony. A skoro USDPLN nie wybija się w takiej sytuacji powyżej 4,20, to może nie wybić się już wcale, przynajmniej nie w tej fali deprecjacji złotego. Nawet jeśli rynek dotrze w rejon 4,20, nie będzie to trwały ruch. Nadal prognozujemy względnie szybką (jeszcze przed końcem roku) korektę, potencjalnie nawet w okolice 4,00. Następnie zakładamy, że w I kw. 2022 kurs będzie kierował się na 3,90. Oczekujemy, że złoty zakończy rok mocniejszy niż przeciętnie w listopadzie. Po spadkach z ostatnich 2 tygodni nasza waluta stała się atrakcyjna przez pryzmat poziomu rynkowych stóp proc. dyskontujących stopę referencyjną NBP na poziomie 3 proc. w III kw. przyszłego roku.

Złoty traci wyraźnie do franka na początku sesji w piątek niwelując całość zysków z trzech poprzednich sesji. Przypuszczaliśmy, że może mieć miejsce ponowny test poziomu 4,50 (o 8.15 rynek jest przy 4,4875). Nadal zakładamy, że nie okaże się on skuteczny, tj. rynek nie wybije się trwale powyżej tej ceny. Ta „równa”, psychologiczna bariera powinna stać się trwałym oporem, z którego wyprowadzona zostanie głębsza korekta spadkowa. Byłaby ona z pewnością silniejsza, gdyby Bank Szwajcarii zdecydował się interweniować przeciwko frankowi przy kursie EURCHF w rejonie 1,05. Wygląda jednak na to, że „czerwona linia” została przesunięta, bo euro jest globalnie bardzo słabe. Być może na poziom parytetu 1,00. Wraz z odbiciem w górę EURCHF, co tak czy inaczej prognozujemy na XII, zobaczymy niższe notowania CHFPLN. Być może nawet 4,40-4,35 przed końcem roku. Górna linia tego przedziału to cel dla rynku do Wigilii.

Od rana traci także funt, więc kurs GBBPLN jest względnie stabilny. Pozostaje w rejonie poziomu 4,55. Spadki powinny postępować, choć krótkoterminowo możliwe jest lekkie odbicie pod 5,60. W szerszym obrazie kurs odbił w dół od górnej linii kanału trendu wzrostowego rozpoczętego we IX 2020 r. Spodziewamy się, że będzie kontynuować ten ruch aż do osiągnięcia cen z rejonu 5,50. Potem (na przełomie roku) możliwe odbicie, a później nawrót zniżek w kierunku 5,35

EURUSD: W Święto Dziękczynienia w USA eurodolar niemalże zamarł. Od rana lekko odbija do poziomu 1,1240. Nadal uważamy, że okolice 1,12 są miejscem, gdzie słabość euro względem dolara zostanie trwale zatrzymana. W perspektywie stycznia 2022 notowania powinny odbić do poziomu 1,15. Zakładamy także, że relatywnie szybko (styczeń-luty) będzie miał miejsce powrót powyżej 1,15. Jeszcze przez kilka tygodni kurs może jednak przebywać w paśmie 1,12-1,15.