2021.07.27

Prognoza 2021-07-27

Podtrzymana słabość PLN. Rynki EM w niełasce przed Fed.

PLN: Złoty wyrównał ostatnie dołki. Jest najsłabszy od blisko 4 miesięcy. Przed jutrzejszym posiedzeniem amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed), będącym zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem bieżącego tygodnia, traci większość walut rynków wschodzących (EM). Rynek (słusznie) obawia się, że nastawienie Fed do polityki pieniężnej zostanie zaostrzone, a perspektywa podwyżek stóp procentowych – czynnik niekorzystny dla uzależnionych od zagranicznego finansowania państw – przybliży się. Na złotym ciążą również lokalne czynniki związana z wysoką inflacją (przy niskich stopach) oraz perspektywa wyroku Sądu Najwyższego ws. kredytów CHF.

Osłabienie, które obserwujemy może przedłużyć się do końca miesiąca, choć podtrzymujemy, że nie powinno przyjąć pokaźniejszych rozmiarów. Złoty powinien obronić ostatnie minima i wejść w fazę konsolidacji na niskich poziomach (kursów na wysokich). Wciąż nie widać jednak symptomów poważniejszego umocnienia rodzimej waluty w III kw.

EURPLN testował wczoraj niedawne maksima. Wzrosty zatrzymały się przy 4,5950 wobec 4,6000 w ubiegłym tygodniu. Spodziewamy się, że próby przełamania oporu będą się powtarzać. Szczególnie, jeśli – tak jak zakładamy – wydźwięk jutrzejszego posiedzenia Fed będzie jastrzębi, a dolar w jego następstwie zyska na wartości. Wówczas z pewnością pojawią się wysokie ceny na USDPLN. Jeśli ta para skieruje się na 3,95, na EURPLN siłą rzeczy zobaczymy notowania powyżej 4,60.

Poziom 3,90 jak na razie zatrzymał wzrosty na USDPLN. Gracze bez wątpienia czekają z decyzjami na efekty jutrzejszego spotkania bankierów centralnych z USA. Na dziś dzień scenariusza ruchu kursu pod 3,95 w perspektywie najbliższych 3-5 sesji wykluczyć nie można. Nie jesteśmy przekonani, że dolar nie podrożej do tegorocznych (marcowych) maksimów już na przełomie lipca i sierpnia. Od dłuższego czasu wskazujemy, że wzrost do tego poziomu jest możliwy w tej połowie roku. Zakładaliśmy, że końcówka lipca, choć nerwowa, nie powinna przejawiać się aż tak głębokim osłabieniem złotego. Zachowanie złotego od początku tygodnia wskazuje jednak na dalszy brak zainteresowania polską walutą i jej wewnętrzną słabość. Nie wróży to dobrze utrzymaniu kluczowego wsparcia na indeksie PLN i ubiegłotygodniowych maksimów na podstawowych parach.

Wspomniane maksima (4,25) są już właśnie aktualnie testowane na CHFPLN. Obszar 4,22-4,25 pozostaje strefą sprzedaży bieżącej, ale w obecnym układzie rynku trzeba liczyć się z tym, że frank może jeszcze podrożeć. Złoty nie znajduje wsparcia. Ostatnie odreagowanie (jego wzmocnienie) zawiodło oczekiwania. Było krótkie i płaskie, co nie daje nadziei na szybkie (i trwałe) poprawienie pozycji PLN. Tym bardziej, że w perspektywie 2. poł. sierpnia na złotym ciążyć będzie wyrok SN ws. kredytów walutowych (zaplanowany na 2 września). Jest to potencjalnie czynnik, który może osłabić naszą walutę w III kw. Na pewno będzie podtrzymywał niepewność, a co za tym idzie blokował próby jej głębszej aprecjacji (poniżej 4,15).

Osłabienie złotego do brytyjskiego funta w poniedziałek przyspieszyło. Kurs GBPPLN jest już przy 5,38, a zatem bardzo blisko ostatnich szczytów (5,3960). Funt globalnie może nie wykazywać przesadnej siły, co jest zgodne z naszymi założeniami, ale na obecną chwilę złoty jest jeszcze słabszy. Scenariusz testu poziomu 5,30 w tym miesiącu można odłożyć między bajki. Podbicie kursu pod 5,40, zgodnie z wcześniejszą strategią, traktujemy jako okazję do sprzedaży funtów oraz średnioterminowych zabezpieczeń przyszłych wpływów. Sytuacja złotego jest jednak trudna i nie będzie zaskoczeniem, jeśli cena funta przejściowo przekroczy tę wartość.

EURUSD: Początek tygodnia nie najgorszy w wykonaniu euro. Spodziewane odbicie zmaterializowało się. Kurs wrócił w rejon poziomu 1,18. Mimo wszystko perspektywy zachowania euro względem dolara na najbliższe dni nie są najlepsze. Kurs EURUSD pozostaje w rejonie 3,5-miesięcznych minimów. Scenariusz spadku do 1,17 jest cały czas w grze. Na razie notowania utrzymują się w prognozowanym przedziale 1,1750-1,1880. Będzie on obowiązywał dziś i jutro w ciągu dnia. Trudno będzie jednak utrzymać ten zakres wahań, jeśli Fed zasugeruje cięcie programu skupu obligacji QE lub zapowie taki krok na następne posiedzenie (to oznaczałoby silnie jastrzębi wydźwięk jutrzejszego posiedzenia). Niezmiennie uważamy, że to jeszcze nie koniec tendencji wzmocnienia amerykańskiej waluty w III kw. Jeśli rynek złamie 1,17, bardzo szybko znajdzie się przy 1,1610. I to nie musi być ekstremum siły dolara w 2021 r.