2021.07.12

Prognoza 2021-07-12

PLN: Słaby początek III kw. Możliwe dalsze osłabienie.

PLN: W ubiegłym tygodniu rynek wypełnił prognozę osłabienia złotego do poziomów wyrysowanych na wykresach. Jest najsłabszy od 3 miesięcy i pozostaje narażony na dalszą przecenę, pomimo odreagowania spadków na podstawowej parze EURUSD.

Kurs EURPLN wzrósł do strefy 4,55-4,56 wskazywanej jako minimalny zasięg drugiej fali deprecjacji złotego zainicjowanej na początku czerwca. Te najwyższe od 3 tygodni ceny wykorzystaliśmy do bieżącej sprzedaży euro. Możliwe jest krótki i raczej płytkie odreagowanie wzrostów z ruchem w rejon 4,53. Nie powinno to jednak przekształcić się w trwalszą tendencję, bo wciąż nie ma czynników, które mogłyby spowodować głębsze umocnienie złotego. Po wykonaniu korekty kurs EURPLN może ponownie przejść do zwyżek, które wyniosą go do strefy 4,58-4,60. To wciąż najbliższy nam scenariusz zmian na nadchodzące 3 tygodnie do końca lipca. Jeśli ceny te ta nie zostaną osiągnięte w tym miesiącu, staną się celem wzrostów w sierpniu.

Po wzroście do najwyższego poziomu od 3 tygodni (3,85) na nieco niższych poziomach w drugie połowie tygodnia ustabilizował się USDPLN. Prognozowany od dłuższego czasu cel minimum tej fali zwyżki, czyli poziom 3,84 został osiągnięty. Był to dla nas sygnał do przeprowadzenia sprzedaży bieżącej nadwyżek w dolarach dla eksporterów. Tak jak sugerowaliśmy wcześniej, tak i teraz uważamy, że kurs może powędrować dalej przebijając cenę 3,85. Sesja w poniedziałek rozpoczyna się przy 3,83. Nadal też twierdzimy, że jest bardzo prawdopodobne, iż zainicjowane na początku czerwca zwyżki kursu przyjmą formę dłuższej, średnioterminowej (2-3 miesiące) tendencji.

Czwartkowy wzrost powyżej 4,20 wyniósł kurs CHFPLN do najwyższego poziomu od 31 marca. Od dawna wskazywaliśmy, że lipiec nie będzie dobrym miesiącem dla polskiej waluty, a frank szwajcarski mocno podrożeje. Stało się to już w pierwszej połowie miesiąca. Ceny powyżej 4,19 wykorzystaliśmy do sprzedaży bieżącej helweckiej waluty, ale z pozostawieniem części środków na kolejne dni, by móc wykorzystać to, co w dalszej perspektywie przyniesie rynek. Na razie wciąż nie wykonywaliśmy poważniejszych zabezpieczeń sprzedaży franków na kolejne miesiące. Kurs wznowił falę wzrostów zapoczątkowaną w pierwszych dniach czerwca. Choć może chwilowo odreagować w dół, najpewniej wkrótce (przed końcem lipca) ponownie i na dłużej znajdzie się w strefie 4,20-4,22, a być może nawet 4,22-4,25. W zależności od rozwoju sytuacji, po osiągnięciu tych cen przejdziemy do zabezpieczeń przyszłych wpływów dla eksporterów.

Kurs GBPPLN wyszedł w czwartek ponad poziom 5,30, ale funt nadal zachowuje się słabiej niż pozostałe 3 podstawowe waluty. Bieżąca cena 5,32 to ledwie najwyższy poziom od 18 czerwca przy co najmniej 3-miesięcznych maksimach na innych parach. To efekt tego, o czym piszemy od dobrych kilku tygodni, że średnioterminowo na rynku globalnym funt jest przewartościowany. Już mniej niż jeszcze na początku czerwca, ale wciąż i nadal nie sądzimy, by zachowywał się szczególnie dobrze. Od początku lipca realizuje się scenariusz osłabienia złotego w III kw. i póki co, zgodnie z założeniem, wzrosty na parze GBPPLN są wypłaszczone względem pozostałych. Nadal wszystkie podbicia kursu w górę będziemy traktować jako okazję do średnioterminowej sprzedaży, tak też jest obecnie, kiedy funt kosztuje więcej niż 5,30. Zwyżka może się jednak przedłużyć do 5,35, a być może i 5,40, co nie zmienia podejścia, że stopniowo należy wyzbywać się szterlinga.

EURUSD: Po osiągnięciu 3-miesięcznych minimów przy 1,1780 kurs odbił w drugiej połowie ubiegłego tygodnia. Przesunął się w górę blisko 100 pispów, a handel w poniedziałek o 8.30 ma miejsce przy 1,1860. Po złamaniu wsparcia na 1,1850 (poprzednie dołki) niejako naturalnie następnym celem staje się 1,17. Tak jak jednak pisaliśmy na początku lipca spadek do tego poziomu to bardziej perspektywa tygodni, niż dni. Bieżące notowania to ceny do sprzedaży euro/kupna dolarów. Wzrost powyżej 1,19 jest na obecną chwilę raczej mało prawdopodobny.