2021.02.26

Prognoza 2021-02-26

Globalny wzrost awersji do ryzyka

PLN: Po dobrej w wykonaniu złotego sesji w środę, czwartek przyniósł odwrócenie tego ruchu i ponowne osłabienie polskiej waluty za sprawą pogorszenia nastrojów na światowych rynkach finansowych. Indeksy na Wall Street straciły od 2-3,5 proc. przy kontynuowaniu tendencji odchodzenia od spółek technologicznych (wzrostowych) na rzecz sektorów bardziej tradycyjnych (wartościowych). Dziś w Azji w większości także spadki, w tym w Japonii 4-procentowe.

Kurs EURPLN wyłamał się ponownie powyżej górnego ograniczenia konsolidacji 4,47-4,51. Sesja w piątek rozpoczyna się przy 4,52. Czy to oznacza trwałe wybicie z trendu bocznego i ruch w kierunku 4,55? Możliwe, choć EURPLN zakończył fazę cyklu, w którym złoty powinien się osłabiać. Do tego była ona słaba (brak silniejszych wzrostów w ostatnich 2-4 tygodniach), co zapowiadałoby raczej wzmocnienie złotego wraz z nadejściem marca. I to pozostaje naszym bazowym scenariuszem na najbliższe tygodnie. Wszak tak jak pisaliśmy wczoraj do końca lutego będą miały miejsce próby ponownego ataku na 4,51 oraz gwałtowne wahania między 4,50 a 4,53, więc o zaskoczeniu nie może być mowy. Takim będzie przedłużenie słabości złotego na kolejne 3-4 sesje.

Na USDPLN po raz kolejny potwierdzona została siła wsparcia zlokalizowanego przy 3,6850. Choć rynek spadł 40 pipsów niżej, byki nie pozwoliły sobie oddać tego bastionu i notowania dynamicznie odbiły aż pod 3,72. Dolar może jeszcze wzmocnić się do złotego, chociaż zwyżka kursu do strefy 3,80-3,82 jeszcze w tym kwartale do łatwych należeć nie będzie. Wszystko zależy od kształtowania się czynników globalnych, przy których te wewnętrzne mają śladowe znaczenie.

Wzrost awersji do ryzyka przyczynił się do wzmocnienia franka szwajcarskiego. EURCHF odbił z poziomu 20-miesięcznych minimów pod 1,11 do 1,10 o 8 rano w piątek. Kurs CHFPLN po spadku do 4,0620 dziś jest już przy 4,1060. Imponujący pivot, choć w całej tej sytuacji złoty i tak wykazuje sporą siłę, co potwierdza jego zachowanie względem walut regionu. Korekta przed końcem miesiąca była wkalkulowana w naszą strategię, o czym pisaliśmy tu wczoraj. Powrót powyżej 4,09 zamyka jednak jak na razie drogę do spadków do linii letnich minimów 4,04. Z drugiej strony wzrost w okolice 4,15, a tym bardziej 4,20 to na ten moment także raczej mglista perspektywa.

Pięknie strategię wypełnił GBPPLN. Wskazywana strefa 5,20-5,25 stała się ogromnym obciążeniem dla byków i rynek silnie zniżkował (obecnie 5,1850). Okolice 5,25 wykorzystaliśmy do sprzedaży funtów. Korekta siły brytyjskiej waluty powinna się przedłużyć na kolejne tygodnie.

 

EURUSD: Rynek dokonał klasycznego fałszywego wybicia ponad pozornie sygnalny poziom 1,2180 i po dotarciu do 1,2240 zwrócił wracając do pasma wahań z ostatnich 6 tygodni. Dolar zaczyna więc wykorzystywać środowisko wyższych, realnych stóp procentowych względem innych walut i zaczyna zyskiwać na wartości. Kurs nadal przebywa w rejonie najwyższych cen z ostatnich 5-6 tygodni (o 8 w piątek 1,2150), lecz obraz rynku prezentuje się zgoła odmiennie do wczorajszego. Eliminacja zleceń stop-loss ustawionych powyżej 1,22 daje przestrzeń do poważniejszego wzmocnienia waluty USA co najmniej do 1,2050. Pozostajemy pozytywnie nastawieni do dolara w krótkim i średnim terminie. Nie widzimy większych szans na wzrost notowań powyżej 1,25 w tej połowie roku.