2021.02.25

Prognoza 2021-02-25

PLN gotowy do wzmocnienia?

PLN: Na wczorajszej sesji doszło do sporych zmian globalnego sentymentu. Indeksy giełdowe wyraźnie odbiły, odrodził się popyt na ryzykowane aktywa, a dolar stracił na wartości. Pojawiły się silne sygnały możliwości aprecjacji złotego w perspektywie najbliższych 2-3 tygodni.

Kurs EURPLN dotarł wczoraj zgodnie z wektorem w rejon poziomu 4,5250, ale ruch powyżej 4,51 trwał bardzo krótko i okazał się nietrwały. Nie doszło do trwałego wybicia z konsolidacji. Rynek szybko zawrócił w ślad za zaznaczoną na wykresie strzałką w dół, która wyznaczała raczej scenariusz zmian w pierwszych dniach marca, a nie już w końcówce lutego. Próby ponownego ataku na 4,51, wahania między 4,50 a 4,53, gwałtowne zmiany w rejonie tych cen to teoretycznie wciąż możliwe zachowanie rynku. Można próbować wykorzystać to do wystawienia zleceń sprzedaży euro w zaznaczonym przedziale. Generalnie jednak szanse na wzrost notowań do 4,55 wyraźnie spadły i najwyraźniej rejon 4,52 to wszystko na co stać było euro w tym cyklu. Obecnie wchodzimy w nowy, który zazwyczaj zaczynał się wzmocnieniem złotego. Raz przyjmowało ono większe, raz mniejsze rozmiary (czasem stabilizacji bez wzmocnienia). Aktualnie trzeba raczej założyć realizację opcji sygnalizowanej w środę. Dość słaba (w wykonaniu euro) faza, w której kurs EURPLN powinien zwyżkować, sugeruje, że może dojść do pogłębienia spadków do strefy 4,45-4,46, a nawet ruchu do 4,42. Czynniki oddziałujące w kierunku zwyżki notowań będą wraz z nadejściem marca coraz słabsze. Po drodze jednak jeszcze zagania z poziomem 4,47, do którego rynek będzie zmierzał w perspektywie najbliższych kilku dni.

USDPLN wzrósł wczoraj do 3,73, ale szybko zawrócił i zaczyna sesję w czwartek nieznacznie niżej niż wczoraj, choć wciąż ponad ceną 3,70. Tu nadal duże znaczenie ma wsparcie zlokalizowane przy 3,6850. Dolar wciąż ma szansę wzmocnić się do złotego, ale zwyżka kursu do wskazywanego wczoraj poziomu 3,77, a tym bardziej 3,80-3,82, jeszcze w tym kwartale będzie bardzo trudna.

Frank bije kolejne rekordy słabości. W relacji do euro spadł do najniższego poziomu od listopada 2019 r., względem złotego do września ub. r. (4,0750). Pomimo silnego ruchu spadkowego nie można wykluczyć dalszej przeceny szwajcarskiej waluty. Technicznie CHFPLN ma otwartą drogę do spadków do linii letnich minimów z rejonu 4,04. Po drodze oczywiście korekty, z których najbliższa może mieć miejsce nawet dziś i jutro. Ale powrót w okolice 4,15, a tym bardziej 4,20 to na ten moment bardzo mglista perspektywa.

Po teście górnego obszaru wskazywanego od dawna pasma 5,20-5,25, poniżej tej górnej ceny zamknął się wczoraj GBPPLN. Nadal uważamy, że przy 5,25 powinny pojawić się większe zlecenia sprzedaży funtów, dlatego obecne poziomy wykorzystujemy do sprzedaży. Widzimy spore ryzyko silniejszego i trwalszego (nawet 3-4 tygodnie) skorygowania siły funta, zarówno względem złotego, jak i w relacji do innych walut.

EURUSD: Dolar wciąż nie wykorzystuje sytuacji, tj. wzrostu realnych stóp procentowych (także relatywnego do innych walut) i nie daje rady się wzmocnić. Nie jest to dobry symptom, jeśli chodzi o jego zachowanie w kolejnych tygodniach. Kurs nadal przebywa w rejonie najwyższych cen z ostatnich 5-6 tygodni (1,2180). Wybicie ponad tę barierę nieuchronnie skieruje rynek na 1,23. W tym momencie nie możemy wykluczyć takiej ewentualności, choć jest ona sprzeczna z utrzymywanym od dłuższego czasu pro-dolarowym nastawieniu. To wydaje się wysoce prawdopodobnym scenariuszem zmian w pierwszych dniach marca. Z drugiej strony nadal nie widać żadnych sygnałów, by rynek miał się w najbliższych tygodniach przygotowywać do zwyżki ponad 1,25.