PLN: Złoty wyraźnie w dół, co spowodowane jest przede wszystkim globalnie słabszą postawą euro. Za połowę jednostki wspólnej waluty i pół dolara trzeba obecnie płacić prawie 4,08 zł. To pierwsze przed 4,10 techniczne ograniczenie na tak skonstruowanym indeksie. Po przełamaniu obu tych linii otworzy się droga do zwyżki na 4,15, a to mogłoby oznaczać, że euro będzie kosztować np. 4,45, a dolar 3,85. Sama para EURPLN także testowała wczoraj techniczny opór w postaci górnego ograniczenia (4,42) miesięcznej konsolidacji i dziś zapewne ponownie byki spróbują wypchnąć rynek ponad tę cenę. W przypadku powodzenia otwarta zostanie droga do zwyżki w rejon 4,45. USDPLN jak na razie rośnie powoli i z przerwami. Pozwoliło to wyrysować na wykresach formację odwrócenia trendu ORGR z linią szyi w rejonie 3,75. W przypadku jej przebicia dużo łatwiej będzie bykom forsować kolejne ograniczenia, gdyż w zasadzie cały obszar między 3,75 a 3,78 stanowi obecnie silny punkt oporu. Przełamanie od dołu poziomu 3,78 to w krótkim czasie wzrost kursu do strefy 3,85-3,90. To bazowy i pożądany scenariusz zmian na tej parze. CHFPLN zgodnie z założeniem wybił się ponad 4,10, a teraz zmagał się będzie z 4,11. Później marsz na północ będzie łatwiejszy aż do 4,1450. GBPPLN również już ponad 4,90 i według zarysowanych planów zmierza do psychologicznej bariery 5,00.
EURUSD: Eurodolar stabilnie, nadal porusza się w ramach zakresu zmian z piątku. Oporem jest 1,1850, zaś wsparciem 1,1750. Wyjście w górę napotka szybko ograniczenie w postaci piątkowych szczytów (1,1880), zaś przełamanie 1,1750 to w prostej linii ruch do 1,17. Ten drugi scenariusz jest nam bliższy. Uważamy, że takim spadkiem rynek nie wyczerpie spadkowego potencjału. Wciąż są realne szanse na osiągniecie 1,15 jeszcze przed końcem III kw. Wydarzenia na rynku dziś kształtować będzie w dużej mierze oczekiwanie, a później efekty i reakcja na popołudniowe wystąpienie J. Powella.