PLN: W relacji do euro, dolara, franka i funta traktowanych łącznie złoty jest najmocniejszy od marca. Na parze EURPLN spadki relatywnie najmniejsze, bo euro zyskało w ostatnich dniach na rynku międzynarodowym. Kurs spadł do poziomu 4,53 – najniższego od 6 maja. Lekko odbija. USDPLN po raz pierwszy od 15 kwietnia znalazł się natomiast przy cenie 4,12. Prawidłowo odczytaliśmy zmianę krótkoterminowego sentymentu na rynkach i złoty na początku tygodnia. Po lokalnej korekcie, możliwe dalsze spadki notowań na wszystkich parach, choć w tempie wolniejszym niż podczas ostatnich dwóch dni handlu. CHFPLN w okolicach 4,27, tj. ok. grosz powyżej dolnego ograniczenia 1,5-miesięcznego trendu bocznego, wytracił impet spadkowy. Do końca tygodnia pozostanie w paśmie 4,25-4,30. GBPPLN pogłębił spadki do 5,05. Ma otwartą drogę do ruchu w kierunku 5,00.
EURUSD: Euro od rana dynamicznie wczoraj zyskiwał, aż do publikacji minutes Fed. Kurs zbliżył się do 1,1000, ale doszło nawet do prób wybicia ponad tę barierę. Sesja rozpoczyna się przy 1,0950. Impet spadkowy z wieczorno-nocnego handlu może spokojnie sprowadzić rynek do 1,0935, a nawet 1,0920. Nie widać jednak sygnałów, by w krótkim terminie wyczerpały się możliwości umocnienia wspólnej waluty. Co innego w dłuższym. W takiej perspektywie nadal uważamy, że dolar pozostanie mocną walutą, a w związku z tym ryzyko ponownego osłabienia złotego jest wciąż wysokie.