PLN: Złoty nadal w trendzie wzrostowym. Globalnie i lokalnie rynek ignoruje pomniejsze czynniki ryzyka, a skupia się na tych, które choć mogły, ostatecznie się nie zmaterializowały. Kolejne cegiełki, które wcześniej budziły obawy graczy, odpadają. Nasza waluta odrobiła już większość strat, jakie stały się jej udziałem latem. W relacji do 4 głównych walut indeks jest najwyżej od końca lipca. W podobnym miejscu złoty znajduje się w stosunku do euro. Kurs EURPLN wchodzi do docelowej strefy z formacji podwójnego szczytu (po przełamaniu linii sygnalnej na 4,32), czyli 4,25/24. W tym obszarze warto zwiększyć wolumen zakupów euro na kolejne kilka tygodni lub dokonać tych, które były wcześniej odkładane. Kurs USDPLN w rejonie 3,82 – poziomu, który w czerwcu i lipcu przez kilka tygodni powstrzymywał zwyżki. Także dobry moment na podkupienie tej waluty. Stabilizować zaczyna się CHFPLN, co zwiastuje rychłe odbicie także na pozostałych parach.
EURUSD: Kurs w rejonie szczytów października, ale poziom 1,1180 nie został przełamany. Spodziewane odbicie notowań w dół i ruch 1 cent niżej w perspektywie 1-2 tygodni. Gdyby potem poziom 1,1080 został przełamany, podobnie jak to miało miejsce na EURPLN na początku października, tutaj również zaczęłaby się realizować formacja podwójnego szczytu z zasięgiem 1,10. Spodziewamy się takiego rozwoju wydarzeń, co będzie miało raczej negatywne konsekwencje dla złotego. Dobre ceny do sprzedaży EUR za USD.