2023.04.04

Prognoza 2023-04-04

Recesyjne odczyty z przemysłu USA

Amerykański przemysł kurczył się w marcu w tempie najwyższym od blisko trzech lat, notując mocny spadek liczby nowych zamówień, wynika z danych Instytutu Menadżerów Logistyki. Wszystkie główne składowe indeksu ISM dla przemysłu spadły poniżej progu 50 po raz pierwszy od 2009 r. Dane sugerują już teraz silne spowolnienie gospodarki i recesyjne perspektywy na dalszą część roku. Jutro poznamy podobne dane z sektora usług.

Przemysłowy indeks ISM spadł w marcu do 46,3 pkt, czyli najniższego poziomu od maja 2020 r. z 47,7 w lutym. Poza pandemią był to najsłabszy odczyt od połowy 2009 r. Ekonomiści ankietowani przez Reutera przewidywali, że indeks spadnie do 47,5 pkt. Wskaźnik utrzymuje się poniżej progu 50 pkt oddzielającego wzrost od kurczenia się już piąty miesiąc z rzędu. Według ISM, 70 proc. produktu krajowego brutto przemysłu przetwórczego skurczyło się w marcu, w porównaniu z 82 proc. w lutym. Więcej branż odnotowało jednak mocniejsze pogorszenia sytuacji niż poprzednio.

Spośród sześciu największych gałęzi przemysłu wytwórczego tylko produkty ropopochodne i węglowe oraz maszyny odnotowały w marcu wzrost. Dwanaście gałęzi, które zgłosiły spadek, obejmowało meble i produkty pokrewne, produkty z minerałów niemetalicznych, zakłady włókiennicze, sprzęt transportowy oraz produkty komputerowe i elektroniczne, a także sprzęt elektryczny, urządzenia i komponenty. Dziś „twarde” dane o zamówieniach w amerykańskim przemyśle w lutym poda Departament Handlu.

W reakcji na niedzielną decyzję krajów zrzeszonych w OPEC+ prezes Fed z St. Louis J. Bullard, powiedział, że zmniejszenie wydobycia nie było nieoczekiwane, a wzrost cen ropy może utrudnić Fed zadanie obniżenia inflacji. Najnowsze dane o inflacji poznamy w połowie kwietnia. Wcześniej, już ten piątek Departament Pracy przedstawi najnowsze raporty o zatrudnieniu w marcu.

Złoty był stabilny na poniedziałkowej sesji. Zyskał nieznacznie do dolara i franka szwajcarskiego. Pozostaje narażony na osłabienie, zarówno w krótkiej perspektywie bieżącego tygodnia, jak i w horyzoncie kwietnia, a także przez większą część II kw. Kursy podstawowy walut utrzymują się w średnioterminowych strefach kupna.

PLN: Kurs EURPLN znajduje się mniej więcej tam, gdzie wczoraj o tej porze (4,6730). Obowiązuje wektor z kierunkiem w górę i zasięgiem 4,72 jeszcze przed świętami. Pomimo dobrej postawy naszej waluty w 2 poł. marca i poprawy sentymentu dla polskich aktywów na rynku kapitałowym (zyskały obligacje, urosły indeksy GPW), nie sądzimy, by EURPLN pogłębił spadki poniżej poziomu 4,65. Przedział 4,65-4,70 od dawna traktujemy jako obszar kupna wspólnej waluty pod bieżące płatności oraz na kolejne miesiące (cały II kw.). To się nie zmienia. Sprzedaż (eksporterzy) wciąż realizujemy przez podstawienie środków pod zawarte wcześniej zabezpieczenia. Zakładamy, że kurs będzie w najbliższych dniach kierować się na 4,72 (wykres). Podtrzymujemy ocenę, że złoty w kwietniu istotniej nie zyska już do euro. Spodziewamy się, że nasza waluta w horyzoncie nadchodzącego kwartału straci na wartości, a kurs EURPLN powieli ruch z 1 poł. lutego.

Kurs USDPLN oddał całość zwyżek wypracowanych w piątek i poniedziałek rano. Wrócił w okolice dołków marca (4,28). Ceny z rejonu 4,30 nadal wykorzystujemy do bieżących zakupów amerykańskiej waluty oraz zabezpieczeń na cały II kw. Scenariusz zwyżki w kierunku równej bariery 4,50 pozostaje scenariuszem bazowym na kolejne tygodnie. Sytuacja na rynkach finansowych, pomimo symptomów opanowania kryzysu bankowego, nie przestaje być napięta, a inwestorzy wciąż nie w pełni dyskontują negatywne zjawiska, jakie w najbliższych miesiącach będą widoczne w polskiej i światowej gospodarce. Wczorajsze dane z USA potwierdziły bieżącą słabość gospodarki i nie najlepsze rokowania na kolejne miesiące. Niezmiennie spodziewamy się wzmocnienia dolara w horyzoncie kwietnia.

Bez większych zmian nadal na parze CHFPLN. Kurs utrzymuje się w okolicach poziomu 4,70. O 8.20 we wtorek jest przy 4,6950 wobec 4,7100 wczoraj o tej porze. Notowania pozostają w dolnym obszarze wielomiesięcznej konsolidacji 4,65-4,85. Spodziewamy się ruchu w kierunku środka przedziału w ciągu najbliższych kilku sesji. Ceny z okolic 4,65-4,67 traktowaliśmy jako świetną okazję do odnowienia zabezpieczeń kupna franków na kolejne miesiące. Niezmiennie twierdzimy, że w perspektywie 2-3 tyg. kurs będzie zmierzał w kierunku 4,80, a później spróbuje wrócić powyżej tego poziomu.

Ciąg dalszy kosmetycznych zmian na parze GBPPLN. Kurs utrzymuje się blisko, ale powyżej poziomu 5,30. Aktualnie jest przy 5,3180 (b/z). Spodziewamy się, że notowania będą w najbliższych dniach rosły do szczytów z początku ub. tyg. (5,38/39). Ceny poniżej 5,30 od dawna uważaliśmy za dogodne dla importerów. Tydzień temu znów pojawiła się okazja do kupna brytyjskiej waluty po takich cenach. Silne spadki sprzed 2 tyg. rozpatrujemy jako przejściową anomalię rynku. Niezmiennie zakładamy wzrosty w kierunku 5,40 do połowy kwietnia. Czekamy na zwyżkę notowań GBPPLN do strefy 5,40-5,45 by dokonać większych transakcji po stronie eksporterów (sprzedaż).

EURUSD: Przez całą wczorajszą sesję dolar osłabiał się do euro w oczekiwaniu na publikację ważnych danych z przemysłu (ISM). Dopiero w reakcji na odczyt notowania ustabilizowały się w rejonie poziomu 1,09, gdzie rynek znajduje się obecnie. Kurs EURUSD wrócił w okolice poziomu szczytów marca. Wskazywaliśmy, że nie można wykluczyć testu psychologicznej bariery 1,10. Znów wydaje się to realne, choć nie zakładamy, by rynek dłużej przebywał przy tej cenie, nawet jeśli byki zdołają wynieść cenę euro w te rejony. Niezmiennie sądzimy, że kurs będzie zmierzał w kwietniu w kierunku ceny 1,05. Bariera ta nie wyznacza szczytu siły dolara do euro w tym roku.