2019.09.12

Szkic walutowy 2019-09-12

Trump w niewybrednych słowach o Fed. EBC jastrzębio?

Wczorajszą sesję na rynkach przyćmił tweet D. Trumpa odnoszący się (po raz kolejny) do działań banku centralnego. Prezydent USA zamieścił wpis, w którym stwierdza, że Fed powinien obniżyć stopy procentowe do zera (albo nawet niżej), bo to umożliwiłoby tanio refinansować zadłużenie rządu. „Koszty obsługi długu powinny zostać sprowadzone do zera, a zapadalność pożyczek wydłużona”, dodał Trump. Ponieważ USA mają „wspaniałą walutę” amerykański rząd „zawsze powinien płacić najniższe oprocentowanie”. Amerykański przywódca w dosadnych słowach określił, powołanego przez siebie, prezesa i członków Rezerwy Federalnej. Biorąc pod uwagę, że inflacja jest niska, jak napisał, „tylko naiwność J. Powella i Fed nie pozwala nam robić tego, co od dawna robią inne kraje. Życiowa okazja, którą przegapiamy z powodu tych zakutych łbów (boneheads)”.

W reakcji na „ćwierkanie” Trumpa dolar zyskał do większości walut, w tym także złotego. Kurs EUR/USD wrócił na chwilę poniżej poziomu 1,10, zaś USD/PLN podskoczył do 3,95. Obok opinii szefa Białego Domu i jej wpływu na notowania, trzeba pamiętać, że rynek był wczoraj i pozostaje w fazie pozycjonowania przed arcyważnym posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego (EBC).

To już dziś, bowiem w strefie euro dojdzie do ponownej obniżki stóp procentowych. Ekonomiści zakładają, że stopa depozytowa spadnie co najmniej o 10 pb (do -0,5 proc.). Część z nich spodziewa się, że może zostać obniżona nawet o 20 pb. Naszym zdaniem tak głęboka obniżka, tym bardziej, jeśli będą jej towarzyszyć inne działania luzujące politykę pieniężną (QE i/lub lepsze warunki pożyczek T-LTRO) spowodowałaby dalszy spadek notowań euro. W takim scenariuszu ucierpiałby również złoty. Nie oczekujemy jednak, że tak właśnie postąpi EBC. Spodziewamy się mniej gołębiej postawy (cięcie o 10 pb., brak QE) – raczej z konieczności, a nie ochoty – która wraz z decyzją Fed 18 września (spadek stóp o 50 pb.), stanie się impulsem do trwałego odwrócenia spadkowej trajektorii kursu EUR/USD w IV kw. br.

Zgodnie z oczekiwaniami, Rada Polityki Pieniężnej (RPP) na zakończonym wczoraj posiedzeniu (po wakacyjnej przerwie w sierpniu) nie zmieniła stóp procentowych, pozostawiając główną na poziomie 1,50 proc. Stopa depozytowa NBP jest na poziomie 0,5 proc., lombardowa 2,50 proc., a redyskontowa 1,75 proc. Na konferencji prasowej prezes NBP A. Glapiński stwierdził, że planowane podwyżki płacy minimalnej nie wpłyną istotnie na zachowanie inflacji. W jego ocenie CPI może z tego powodu wzrosnąć najwyżej o 0,1 pp.

Nadal najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, jeśli chodzi o poziom stóp procentowych w Polsce, jest ich długotrwała stabilizacja, wykraczająca poza 2020 r. Spodziewamy się stabilizacji oprocentowania do końca obecnej kadencji RPP. W takim horyzoncie nie ma zagrożeń dla stabilności wyników firm z powodu kosztów obsługi zadłużenia, ani konieczności zabezpieczania ryzyka zmiany stóp procentowych. Nawet w przypadku wzrostu inflacji powyżej celu NBP (3,5 proc. r/r), Rada będzie tolerowała ten stan rzeczy wysuwając argument o symetryczności celu banku (po przejściowych odchyleniach w dół, może odchylać się także w górę). Wartość złotego pozostanie jak na razie dobrze chroniona relatywnie wysokimi stopami procentowymi (ze stałą obserwacją poziomu inflacji oraz jej średnioterminowych perspektyw).