2022.11.18

Prognoza 2022-11-18

Jastrzębie komentarze i dobre dane nie wspierają dolara

Pomimo względnie dobrych danych napływających w ostatnich dniach ze Stanów Zjednoczonych i nadal silnie jastrzębich uwag urzędników Rezerwy Federalnej, odpierających oczekiwania zmiany polityki pieniężnej, dolar pozostaje w okolicach ostatnim minimów. Sentyment dla amerykańskiej waluty w ostatnim czasie wyraźnie się pogorszył, co może skutkować jego dalszym osłabieniem.

Prezes Fed z St. Louis, J. Bullard, pokazał się wczoraj z ultra jastrzębiej strony jako głosujący członek FOMC. Powiedział, że stopa procentowa w USA nie jest wystarczająco, ponieważ władze próbują stłumić inflację, wyższą niż obecnie widzi to rynek. Stawki wyceniają, że Fed dokona bardziej umiarkowanej podwyżki stóp procentowych o 50 pkt bazowych (pb) w grudniu i 2-3 podwyżek o 25 pb w przyszłym roku.

Tymczasem w ocenie Bullarda stopy procentowe, choć zostały już istotnie podniesione w ostatnich miesiącach, nie są jeszcze w rejonach, które mogłyby być uznane za odpowiednio restrykcyjne, aby skutecznie zdławić inflację. Wskaźniki wzrostu cen konsumpcyjnych są w USA najwyższe od 40 lat, w październiku CPI wynosił 7,7 proc. rok do roku (cel inflacyjny, mierzony wskaźnikiem PCE, to 2 proc., inflacja bazowa przekracza 5,1 proc.). Bullard zasugerował, że stopy Fed mogą znaleźć się w przedziale między 5 proc. a 7 proc. Dodał, że nawet gołębie założenia dotyczące obecnego stanu gospodarki i polityki pieniężnej uzasadniają dodatkowe podwyżki stóp i dotarcie głównej stopy do 5 proc. Bardziej restrykcyjne założenia wymagałyby wzrostu do 7 proc. Ten przedział stóp może być zmniejszony, jeśli okaże się, że inflacja obniża się szybciej, niż teraz się zakłada.

Rynki oczekują spadku inflacji w 2023 r. Jednak Bullard zastrzega, że konieczna jest ostrożność, biorąc pod uwagę, że oczekiwania spadku inflacji obowiązują nieustannie od półtora roku, podczas gdy dotychczas odczyty zaskakiwały niemal wyłącznie w górę (poza ostatnim). Według niego podwyżki kosztu pieniądza w USA miały jak dotąd ograniczony wpływ na bieżące odczyty inflacji, a stopy procentowe nadal muszą być podnoszone, by ograniczyć presję cenową w gospodarce. Dodał, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy wiele proinflacyjnych problemów związanych z łańcuchem dostaw ustąpiło. Rynek pracy nadal wygląda bardzo dobrze, co daje przestrzeń do podwyżek stóp. Oceniając sytuację gospodarczą stwierdził, że bazowym scenariuszem jest spowolnienie a nie recesja, choć ryzyko tejże wzrosło w ostatnim czasie.

PLN: Zloty pozostaje stabilny w rejonie 4-miesięcznych maksimów. Do końca tygodnia notowania nie ulegną większym zmianom. Kalendarz publikacji jest niemal pusty. Do końca miesiąc spodziewamy się łagodnego spadku notowań naszej waluty. Podtrzymujemy ocenę, że utrzymują się dogodne ceny do zakupów dolarów, w szczególności na bieżące potrzeby. Pod koniec roku możliwe jest ponowne wzmocnienie naszej waluty.

Kurs EURPLN stabilizuje się w rejonie poziomu 4,70. Wzrósł tylko nieznacznie od wczoraj. Nasza strategia nie ulega zmianie. Uważamy, że linia dołków sierpnia (4,65) zostanie w tym miesiącu obroniona. W rejonie 4,70 realizujemy odkładane zakupy europejskiej waluty, a poniżej tej ceny dokonujemy zabezpieczeń na kolejne kilka tygodni. Utrzymywany od 2 tyg. wzrostowy wektor na wykresie wskazujący na ruch do 4,74 jeszcze w listopadzie, zrealizował się po wydarzeniach w Przewodowie. Wygenerowany został kolejny z zasięgiem do 4,76. Spodziewamy się odbicia kursu EURPLN w górę w kierunku cen z zakresu 4,75-4,78 w dalszej części miesiąca.

Kurs USDPLN broni z kolei dołków z okolic 4,50. Wciąż obowiązują najniższe ceny dolara od początku lipca. Wykorzystujemy je do zwiększonych zakupów dolarów w terminie kilku tygodni. O 8.05 w piątek notowania znajdują się przy 4,5330 (wzrost od wczoraj o 1,5 gr). Rynek pozostaje w średnioterminowej strefie kupna. Uważamy, że złoty nie ma za sobą korzystnych fundamentów, a wydarzenia ostatnich kilku tygodni rozpatrujemy jako większą korektę w dominujących trendach, która nie przedłuży się na kolejne tygodnie. Pozostajemy w przekonaniu, że będzie tracił na wartości w perspektywie najbliższych 2-3 tygodni. Pod koniec roku może ponownie łagodnie zyskać.

Wyraźniejsze spadki, korygujące wcześniejsze wzrosty, pojawiły się od 3 dni na parze CHFPLN. Spodziewamy się zatrzymania spadkowej tendencji w rejonie 4,75 i podążania kursu w kierunku 4,85/88 pod koniec listopada i na początku grudnia. Kupowaliśmy franki do zaspokojenia bieżących potrzeb importerów oraz zabezpieczeń na kolejne kilka tygodni w paśmie 4,70-4,75. Oczekujemy powrotu cen z zakresu 4,82-4,85 w dalszej części miesiąca.

Kurs GBPPLN pozostaje stabilny. Notowania utrzymują się blisko poziomu 5,40 (o 8.15 rynek jest przy 5,3970). Rejon wokół ceny 5,35 to niezmiennie traktujemy jako obszar średnioterminowych zakupów brytyjskiej waluty (zabezpieczenia importerów). Ruch do 5,60 w perspektywie grudnia to wciąż nasze podstawowe założenie.

EURUSD: Kurs nadal utrzymuje się powyżej istotnego technicznie poziomu 1,0350. Wczorajsza próba spadku poniżej tej bariery została szybko spacyfikowana. Rano w piątek rynek jest przy 1,0380, niemal dokładnie tam, gdzie wczoraj o tej porze. Im dłużej rynek przebywa ponad poziomem 1,0350, tym większe szanse na kontynuowanie wzrostów i konieczność zmiany postrzegania sytuacji dolara nie tylko w bardzo krótkiej perspektywie, ale i w horyzoncie kilku, a nawet kilkunastu tygodni. Wydaje się, że w obecnym układzie rynku i nastrojach ruch do poziomu 1,05 stanie się nieunikniony i będzie mieć miejsce jeszcze w listopadzie. Ogółem, w szerszym horyzoncie, nasze nastawienie do dolara pozostaje pozytywne, choć pojawiają się sygnały, że to, co dzieje się od 4 listopada, może przerodzić się w coś dłuższego i większego, niekoniecznie korzystnego dla amerykańskiej waluty. Prognoza na najbliższe dni/tygodnie to niezmiennie zwrot kursu w kierunku 1,00. Jeśli jednak dziś notowania utrzymają się powyżej 1,0350, szanse na realizację tego scenariusza w tym roku istotnie spadną.