2022.10.05

Prognoza 2022-10-05

Ostatnia podwyżka stóp RPP w tym cyklu?

Dziś Rada Polityki Pieniężnej najpewniej po raz kolejny podniesie stopy proc. w Polsce. Prognozy ekonomistów dość zgodnie zakładają wzrost stóp o 25 pkt bazowych (pb), głównej do poziomu 7,0 proc. Możliwe jest zaskoczenie w kierunku mocniejszego wzrostu, o 50 pb. Za silniejszym zacieśnieniem przemawia ogólny klimat i nastawienie do polityki pieniężnej banków centralnych na świecie i w regionie (ostatnia podwyżka na Węgrzech o 125 pb), dalszy wzrost inflacji w Polsce we wrześniu (wbrew oczekiwaniom samej Rady jej stabilizacji) oraz dalsze osłabienie złotego. Nawet pomimo ostatniego wzmocnienia, polska waluta jest słabsza niż przed miesiącem, gdy RPP obradowała poprzednio.

Za pozostawieniem stóp bez zmian (nie rozpatrujemy poważnie takiego scenariusza) przemawia… w zasadzie nie przemawia nic, oprócz mglistych oczekiwań, że inflacja ustabilizuje się w dalszej części roku, a potem od marca 2023 r. spadnie oraz ewentualnie chęci dochowania wiarygodności swoistego, „sopockiego” forward guidance, gdy podczas urlopu na pytanie turystki na plaży w trójmiejskim kurorcie, nagrany prezes NBP A. Glapiński odpowiedział, że „będzie jeszcze tylko jedna podwyżka stóp o 25 pb., a potem koniec”. O te owe 25 pb stopy wzrosły tuż po wakacjach, na posiedzeniu RPP we wrześniu. Bankiem, który zakończył cykl podwyżek na poziomie 7 proc. – poważniejszy argument za wstrzymaniem podwyżek RPP – jest Bank Czech. Ten jednak dużo wcześniej zaczął je podnosić, a korona jest istotnie mocniejsza niż złoty (od pocz. roku o ok. 6 proc.).

W naszej ocenie coraz więcej przemawia za tym, że cykl podwyżek może przedłużyć się nie tylko ponad 7 proc., ale i do 8 proc. w 2023 r. To, co dzieje się z inflacją nie napawa optymizmem. W życie nie weszły jeszcze na dobre podwyżki cen regulowany, energii, ciepłej wody, ogrzewania, które same tylko mogą podbić CPI o kilka punktów proc. Wciąż obniżone są stawki podatku VAT na żywność i paliwa, utrwalają się oczekiwania inflacyjne, narasta spirala płacowa. Stanie RPP z założonymi rękami byłoby w tej sytuacji nieodpowiedzialne.

Nie zmienia to faktu, że kolejne decyzje RPP mogą być bardzo różne, często zaskakujące, m.in. dlatego, że Rada od wiosny działa w okrojonym, 8-os. składzie. Każdy głos, w szczególności prezesa Glapińskiego, decydujący w przypadku remisu, nabiera znaczenia. Nie bylibyśmy zaskoczeni, jeśli w marcu stopy znalazłyby się na poziomie 8 proc., choć scenariuszem bazowym (i taki też dyskontuje rynek) jest, że nie wyjdą ponad 7,5 proc.

Dla notowań złotego znaczenie może mieć jedynie brak zmian stóp lub mocniejsza podwyżka o 50 pb. Nasza waluta pozostaje pod wpływem impulsów i czynników globalnych. Obecnie rynek zakłada, że podwyżki stóp proc. w USA będą jednak miały wolniejszy i płytszy przebieg, niż zakładano jeszcze 2 tyg. temu. Wczorajsze słabe dane o wolnych wakatach (JOLTS) wzmocniły grę pod taki scenariusz.

PLN: Złoty kontynuował wczoraj zwyżkę, przyspieszając jej tempo. Na indeksie do 4 głównych walut odrobił straty z ub. tyg. i wrócił ponad przełamaną pod koniec września linię letnich minimów. Możliwe jest w tej sytuacji dalsze, lekkie wzmocnienie rodzimej waluty, w zależności jednak o tego, co po południu poczyni RPP. Nadal uważamy, że krótkoterminowo złoty utrzyma dotychczasowe zyski lub jeszcze lekko się wzmocni. W 1 poł. października spodziewamy się ustabilizowania złotego na poziomie wyższym niż w ostatnich dniach września.

Kurs EURPLN znalazł się wczoraj na krótko poniżej poziomu 4,80 – najniższego od 28 września. Wypełnił tym samym zaznaczony na wykresie spadkowy wektor. Ceny powyżej 4,82 wykorzystaliśmy do bieżącej sprzedaży euro i zabezpieczeń eksporterów. Nie zakładamy, by w najbliższych kilku tygodniach kurs wrócił powyżej 4,85. Wciąż uważamy, że w ciągu nadchodzących 5-8 sesji nie będzie silniejszej przeceny złotego do euro. A jeśli tak, to ceny z okolic wrześniowych maksimów przypuszczalnie utrzymają się jako maksymalne przez cały miesiąc. Spodziewany zakres wahań na październik to 4,70-4,90. W perspektywie końca tygodnia kurs powinien ponownie testować 4,80, w tym przebywać w paśmie 4,78-4,80. Do pojawienia się niższych cen potrzebny będzie dodatkowy impuls.

Wyraźnie przyspieszyły spadki na USDPLN. Kurs znalazł się najniżej od 2 tygodni (4,81). W okolicach 4,82 krótkoterminowe wzmocnienie złotego powinno się zatrzymać. Notowania zaczną się stabilizować w paśmie 4,80-4,92. O 8.15 w środę kurs znajduje się 4,8350. Uważamy, że wzrostem do 5,05 kurs na dłużej wyczerpał potencjał dalszych zwyżek. Do końca roku kurs powinien stabilizować się w szerokim paśmie 4,65-5,05, co oznacza dalszy, łagodny potencjał aprecjacji złotego w najbliższych miesiącach. Szczególnie w październiku, choć w dużej mierze już się on zrealizował. Na ten moment nie widzimy dużego ryzyka wybicia kursu ponad górną barierę w/w zakresu, choć z pewnością bezpieczniej byłoby ustawić ją na poziomie 5,10, biorąc pod uwagę ogólny poziom ryzyka, dynamikę wydarzeń i to, jak silne bywają wahania z sesji na sesję. Rynek z nawiązką wypełnił spadkowy cel na ten tydzień (4,85). Czas na odbicie/stabilizację powyżej 4,85.

Do 2-tyg. maksimów złoty wzrósł także w relacji do franka szwajcarskiego. Kurs CHFPLN znalazł się przez chwilę przy 4,90. O 8.20 w środę jest przy 4,9260 i są to ceny do zrealizowania odkładanych zakupów franków. Najwyższy poziom CHFPLN w historii został ustanowiony w ub. tyg. przy 5,13. Prognozowaliśmy, że w przypadku nawrotu wewnętrznej słabości złotego, co miało wówczas miejsce w związku z napięciem po eksplozjach na gazociągach Nord Stream 1 i 2 oraz nielegalnych aneksjach ukraińskich terenów przez Rosję, kurs może testować ceny z zakresu 5,08-5,10. To już jednak przeszłość. Złoty ma przed sobą lepsze perspektywy. Podtrzymujemy projekcję konsolidacji kursu w paśmie 4,85-5,10 w perspektywie całego października. Na ten tydzień spadki zostały najpewniej wyczerpane. Trzymamy się jednocześnie naszch średnioterminowych założeń, iż do końca roku CHFPLN nie spadnie poniżej 4,50 (projekcja utrzymywana od lipca).

Silne odbicie notowań funta na przestrzeni ostatnich 7-8 sesji wyniosło kurs GBPPLN do maksymalnych poziomów od końca sierpnia (5,56). I tutaj odreagowanie przypuszczalnie na jakiś czas się zatrzyma. Kurs GBPUSD dotarł do poziomu 1,15 – kluczowej bariery w obecnym układzie rynku. Kurs GBPPLN rósł 6 sesji z rzędu. Wczoraj lekko spadł. O 8.25 w środę jest przy 5,5270. Gwałtowne spadki poniżej 5,30 wykorzystaliśmy do zakupów i zabezpieczeń wydatków w brytyjskiej walucie na kolejne miesiące (dobrze oszacowaliśmy silne niedoszacowanie funta przy takich cenach). Przyszedł czas na realizację odkładanej przez dłuższy czas sprzedaży funtów. Realizujemy ją w paśmie 5,50-5,55.

EURUSD: Kurs zbliżył się wczoraj na odległość kilku pipsów od ceny parytetu 1:1. O 8.35 w środę jest przy 0,9975. Rynek łatwo przebił linię 0,99. Pomogły odczyty JOLTS. Ogółem odbicie jest w pełni zgodnie z naszymi założeniami. Rynek dotarł wcześniej do prognozowanego od wiosny obszaru 0,95/96, co było dla nas sygnałem do zamknięcia wszystkich gromadzonych od 2 kwartałów spekulacyjnych długich pozycji w amerykańskiej walucie. A także do zakupów euro za dolary dla importerów w tej walucie. Wskazywaliśmy od dawna, że okolicach tych cen euro powinno znaleźć trwalsze wsparcie. Na razie nie zakładamy, że rynek z marszu wybije się ponad 1,00. Potrzebny byłby do tego nowy impuls. Takiego scenariusza wykluczyć jednak nie można, biorąc pod uwagę jak silnie rynek pozycjonuje się na pivot Fed. Zakres prognozowanych wahań do połowy października pozostawiamy na razie na 0,95-1,00.