2022.09.23

Prognoza 2022-09-23

Duża zmienność na rynku FX po decyzjach banków centralnych

Tydzień upływający pod dyktando posiedzeń banków centralnych przynosi, zgodnie z przypuszczeniami, wysoką zmienność kursów na rynku walutowym. W przeważającej większości krajów polityka pieniężna jest zacieśniana i w zależności od tego w jakiej skali są podwyżki, ma to wpływ na notowania poszczególnych walut.

Po środowej podwyżce stóp Fed o 75 punktów bazowych (pb), na podobny ruch zdecydował się wczoraj Szwajcarski Bank Narodowy (SNB). Podniósł swoją stopę proc. do 0,5 proc., podnosząc koszty kredytu do powyżej zera po raz pierwszy od 2011 r. W komunikacie bank zasygnalizował, że oprocentowanie prawdopodobnie po raz kolejny wzrośnie na posiedzeniu w grudniu (SNB spotyka się tylko 4 razy w roku). Była to dopiero druga podwyżka stóp w Szwajcarii od 2007 r. po tym, jak bank centralny utrzymywał ją na rekordowo niskim poziomie -0,75 proc. od 2015 r. SNB podkreślił również, że w razie potrzeby jest gotów interweniować na rynku walutowym. Wprowadził jednocześnie limit możliwości lokowania środków banków komercyjnych w banku centralnym z oprocentowanie 0,5 proc. do 28-krotności stopy rezerwy obowiązkowej. Powyżej tej kwoty stopa proc. lokat będzie wynosić 0 proc. SNB zrewidował także prognozy inflacji w górę do 3,4 proc. na koniec roku (w porównaniu z poprzednimi projekcjami na poziomie 3 proc.) oraz 1,7 proc. na koniec 2023 r. (z 1,4 proc.). Prognoza PKB została obniżona do +2 proc. w tym roku z wcześniejszych 2,5 proc. W reakcji na decyzję frank szwajcarski wyraźnie osłabł. Sporo graczy liczyło, że wzorem posiedzenia w czerwcu czy wcześniejszej decyzji w Banku Szwecji, SNB zaskoczy rynek i podwyższy stopy o 100 pb.

Z kolei Bank Anglii podniósł swoją główną stopę proc. 50 o pb do 2,25 proc. i była to 7. podwyżka stóp z rzędu. Oprocentowanie jest od teraz najwyższe od 2008 r. Trzech decydentów optowało za podniesieniem stopy o 0,75 pb. Bank centralny przegłosował również jednogłośnie zmniejszenie zapasów zakupionych obligacji (QT), finansowanych z emisji rezerw banku centralnego, o 80 mld GBP w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy, do łącznej kwoty 758 mld USD.

Wydarzeniem czwartku na rynku FX była bez wątpienia decyzja władz Japonii o pierwszej od niemal ćwierć wieku interwencji na rynku walutowym w kierunku wzmocnienia jena. Stało się to po tym, jak Bank Japonii utrzymał ujemną stopę proc. (-0,1 proc.), a jen wyznaczył nowe rekordy słabości w relacji do dolara (powyżej 145). „Podjęliśmy zdecydowane kroki na rynku walutowym”, potwierdził M. Kanda, wiceminister finansów Japonii. Było to oficjalne potwierdzenie spekulacji, jakie w czwartek rano pojawiły się na rynku, gdy kurs USDJPY nieoczekiwanie i bez wyraźnego powodu spadł z przeszło 145 do blisko 140 jenów za dolara. W piątek o 8.00 USDJPY handlowany jest po 142 i są to wciąż to jedne z najwyższych poziomów kursu w ciągu ostatnich 25 lat.

PLN: Złoty odrobił część strat, które stały się jego udziałem w środę i w czwartkowy poranek. Na indeksie do 4 głównych walut odbił się od linii letnich minimów docierając do ok. połowy spadkowej świecy z poprzedniej sesji. Spadki pojawiły się na wszystkich najważniejszych parach, najmniejsze na USDPLN, największe na CHFPLN, gdzie frank szwajcarski potaniał blisko 10 gr z cen powyżej 5 zł do 4,94 obecnie. Korekta może przedłużyć się na dzisiejszą sesję, ale do końca miesiąca zmienność kursów pozostanie wysoka, a nasza waluta może jeszcze nieco stracić na wartości.

Po osiągnięciu najwyższego poziomu od miesiąca – 4,78, który wykorzystaliśmy do bieżącej sprzedaży euro, kurs EURPLN obniżał się z godziny na godzinę osiągając wieczorem poziom 4,7450. O 8.10 w piątek notowania znajdują się przy 4,7510. W pełni realizował się zatem lansowany od 2 tyg. scenariusz odbicia kursu najpierw do poziomu 4,75, a potem do 4,78, lecz bez wybicia ponad ten poziom. Krótkoterminowo (2-3 sesje) kurs będzie przebywał w paśmie 4,74-4,78. W dalszej części miesiąca nie wykluczamy wzrostu powyżej górnej bariery tego zakresu. Efekt posiedzenia Fed – decyzja ws. stóp proc. oraz komunikat po spotkaniu FOMC – były jastrzębie i nie zmieniły ogólnego obrazu rynku i sentymentu dla amerykańskiego dolara, który zyskuje, co szkodzi walutom regionu, w tym złotemu. Osłabione są one dodatkowo decyzją Putina o eskalacji konfliktu na Ukrainie (mobilizacja). Podtrzymujemy naszą ocenę, że do końca roku złoty pozostanie narażony na fale osłabienia. Z jedną z nich mamy do czynienia obecnie. Spodziewany zakres wahań we wrześniu to niezmiennie 4,65-4,80. Rejony 4,70 (i niższe) wykorzystywaliśmy do kupna euro dla importerów na najbliższe 2-3 tyg. Mamy kurs EURPLN powyżej 4,75, a zatem zgodnie z założeniami, możemy wykonać sprzedaż euro ze środków bieżących dla eksporterów.

Kurs USDPLN spadł lekko poniżej szczytów lipca (4,8450), ale jest wciąż ponad linią wyznaczającą maksima sierpnia (4,82). O 8.15 w piątek jest przy 4,8350. Wczoraj o tej porze kosztował najwięcej od ponad 20 lat. Po krótkiej przerwie złoty kontynuuje zatem słabość widoczną po ubiegłotygodniowych danych o inflacji CPI z USA. Sugerowaliśmy, że nasza waluta będzie dalej tracić na wartości. Rynek szybko osiągnął zakładane 4,80. Bieżące potrzeby importerów realizowaliśmy między 4,65 a 4,70. Poniżej 4,65 rekomendowaliśmy zabezpieczenia kupna dolarów na kolejne miesiące. Mamy komfortową sytuację. Sprzedaż nadal możemy realizować na bieżąco po cenach bliskich wieloletnim szczytom. Naszym zdaniem kurs USDPLN szybko nie wróci do cen z początku ub. tyg. (poniżej 4,65). W średnim terminie (do końca roku) niezmiennie zakładamy, że nasza waluta nie znajdzie solidniejszego wsparcia. Nadal uważamy też, że do grudnia kurs nie spadnie poniżej poziomu 4,50, natomiast atak na 5,00 jest jak najbardziej możliwy.

Wczoraj rano frank szwajcarski kosztował w szczycie 5,05 zł, a dziś o 8.25 już „tylko” 4,95. Wskazywaliśmy od wielu tygodni na wysokie prawdopodobieństwo wzrostu kursu CHFPLN do 5,00. Podtrzymujemy nasze średnioterminowe założenia, że do końca roku CHFPLN nie spadnie poniżej 4,50. Scenariusz ponowienia cen powyżej 4,93 oraz z rejonu 5,00 wypełnił. Do końca miesiąca może być nerwowo. Przez kilka dni kurs będzie poruszał się między 4,90 a 5,05.

Po silnych wzrostach w środę korekta w dół także na GBPPLN. Kurs jest obecnie przy 5,4340 Okolice cen 5,40 (i niżej) rekomendowaliśmy wykorzystywać do dalszych, zwiększonych zakupów funtów, w tym na cały IV kw. Niezmiennie oczekujemy, że do końca miesiąca będzie miała miejsce zwyżka kursu w kierunku 5,50. Uważamy też, że w średnim terminie (1-6 miesięcy) funt będzie zachowywał się lepiej niż złoty. Sprzedaż bieżącą (eksporterzy) będziemy wykonywać od poziomu 5,60, na razie korzystamy z zabezpieczeń wykonanych powyżej 5,70. Nadal twierdzimy, że potencjał umocnienia złotego do funta w tym roku poniżej strefy 5,40/35 jest silnie ograniczony.

EURUSD: Kurs utrzymuje się od wczoraj w rejonie poprawionych 20-letnich rekordów siły dolara względem euro. O 8.34 w piątek wynosi 0,9825, niemal dokładnie tyle, co wczoraj o tej porze. Rynek porusza się zgodnie z prognozą. Sztywno twierdziliśmy przez cały III kw., że o trwały powrót notowań mocniej powyżej linii parytetu (w szczególności ponad 1,0350) będzie trudno. Podtrzymujemy te założenia. Rynek zaatakował dołki z rejonu 0,9865 i najwyraźniej trwale je przełamał. Pisaliśmy, że taki ruch jeszcze we wrześniu nie będzie zaskoczeniem. Posiedzenie Fed nie zmieniło optyki rynku. Dolar nadal króluje na rynku FX. Powrót powyżej 1,0150 jest we wrześniu, wg naszych ocen, modeli i prognoz, mało realny. Dopiero okolice cen 0,95/96 to obszar, gdzie w dalszej części roku euro może znaleźć trwalsze wsparcie. O tych rejonach jako możliwych dla spadków eurodolara wspominamy w tym miejscu regularnie od marca. Do osiągnięcia tych cen brakuje już relatywnie niewiele.