2022.09.13

Prognoza 2022-09-13

Nadzieje na szybszy pokój i zwrot w polityce Fed wspierają euro

Dalsze sukcesy ukraińskiej armii w ofensywie nie wschodzie i południu kraju, przy braku istotniejszych danych i wydarzeń ekonomiczno-rynkowych, skutkowały w poniedziałek dalszą poprawę nastrojów na rynkach, co pozwoliło na kontynuację umocnienia euro względem dolara. Jednocześnie podtrzymało to lokalną siłę złotego. Kurs EURUSD przetestował opór z okolic 1,0150, docierając pod 1,02. Zwyżka nie trwała jednak długo. Od południa wspólna waluta zaczęła tracić na wartości i taka skromna tendencja utrzymała się do końca dnia.

Wydarzeniem dnia jest dziś publikacja danych o inflacji konsumenckiej ze Stanów Zjednoczonych. Departament Handlu przedstawi raport o 14.30 polskiego czasu. Spodziewany jest lekki spadek wskaźnika CPI ogółem (do 8,1 proc. r/r z 8,5 proc. w VII) i dalszy wzrost w przypadku CPI bazowej, czyli z wyłączeniem wrażliwych na wahania kategorii żywności i energii, do 6,1 proc. r/r z 5,9 proc. w VII.

Na dane patrzeć należy przede wszystkim pod kątem potwierdzenia lub zaprzeczenia oczekiwań wzrostu stóp proc. Fed na posiedzeniu 21 września o kolejne 75 pb i dalszych zmian w polityce pieniężnej w USA do końca roku. Tak jak wskazywaliśmy wczoraj, tylko wynik wyraźnie niższy niż prognozy ma szanse powstrzymać bank centralny przed kolejną agresywną podwyżką stóp do przedziału 3-3,25 proc. Z ostatnich wypowiedzi członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku jednoznacznie wynika, że większość jest za kontynuowaniem procesu zacieśniania polityki pieniężnej w szybkim tempie oraz wyniesieniem ich do okolic 4 proc. z obecnych 2,5 proc. Zapowiadają oni również utrzymanie relatywnie wysokich stóp w 2023 r. Ale utrwalenie spadku inflacji, tym bardziej, jeśli będzie mocniejsze niż mówią prognozy, choć raczej nie zmieni decyzji banku centralnego we wrześniu, może wpłynąć na przyszłe ruchy w polityce pieniężnej, tj. podwyżki wyhamować. I to, obok doniesień z frontu i nadziei na szybszy pokój na Ukrainie, od kilku dni dyskontują również rynki finansowe.

W naszej ocenie podwyżki Fed będą kontynuowane jedynie do końca roku, a w 2 poł. przyszłego są duże szanse na złagodzenie polityki pieniężnej w USA z uwagi na piętrzące się problemy gospodarki. Widoczne dziś spowolnienie może przerodzić się bowiem w recesję. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością zjawisko to nawiedzi w 2023 r. strefę euro. Z tego względu wspólna waluta, choć krótkoterminowo może nieznacznie się umocnić, w dłuższym terminie raczej pozostanie pod presją i nie wejdzie w trwały trend wzrostowy w relacji dolara.

PLN: Kurs EURPLN pozostaje w okolicach wczorajszych minimów i lokalnych dołków z rejonu 4,6950. O 8.05 we wtorek znajduje się przy 4,6935. Scenariusz odbicia do 4,75 na razie się nie realizuje. W związku z perspektywą szybszego zakończenia konfliktu na Ukrainie wobec śmiałych postępów ukraińskich wojsk we wrześniowej ofensywie, a także nadziei na mocniejszy spadek inflacji w USA, a co za tym idzie wolniejsze tempo podwyżek stóp proc. Fed, rośnie apetyt na ryzyko, a polskie aktywa zaczynają stawać się bardziej atrakcyjne w oczach zagranicznych graczy. Złoty na razie zyskuje przede wszystkim dzięki zwyżce eurodolara, ale niewykluczone, że w najbliższych dniach (o ile CPI w USA nie wypadnie wyżej niż prognozy) znajdzie trochę wewnętrznej siły. Potencjalnie może zrealizować się spadek kursu EURPLN do średnioterminowych cen kupna, czyli 4,65. Z czasem niezmiennie liczymy na odbicie kursu w górę do cen z okolic sierpniowych maksimów (4,75), bez wybicia ponad szczyty z rejonu 4,78. Do wrześniowego posiedzenia Fed (21.09) na rynku może być nerwowo. Do końca roku złoty pozostanie narażony na fale osłabienia. Spodziewany zakres wahań na wrzesień to niezmiennie 4,65-4,80. Rejony 4,70 (i niżej) nadal wykorzystujemy do kupna euro dla importerów na najbliższe 2-3 tyg. Sprzedaż waluty wykonamy powyżej 4,75.

Kurs USDPLN kontynuuje spadek w ślad za korektą na rynku dolara. Wyrównał wczoraj dołki z sesji 18 sierpnia (4,6050). Dolary z bieżących wpływów mamy sprzedane powyżej 4,75, zaś po cenach poniżej 4,70, zgodnie z wcześniejszymi założeniami, realizujemy zakupy. Poniżej 4,65 można zacząć myśleć o zabezpieczeniach kupna na kolejne miesiące. Optymalny moment to okolice 4,55, gdzie rynek może potencjalnie dotrzeć w perspektywie końca miesiąca. Zmienność jest i pozostaje duża przez najbliższe 2-3 tyg. O 14.30 dane o inflacji CPI z USA. W najbliższych dniach złoty może jeszcze lekko zyskać na wartości, ale w średnim terminie (do końca roku) niezmiennie nie zakładamy, że nasza waluta znajdzie solidniejsze wsparcie. Notowania mogą w najbliższych dniach skierować się do strefy 4,60-4,55, ale nadal uważamy, że przez kolejne 2-3 miesiące nie wrócą poniżej poziomu 4,50. Natomiast atak na 5,00 w tym roku jest jak najbardziej możliwy.

Tak jak od 2 tyg., tak i wczoraj, kurs CHFPLN – przeciwnie do pozostałych 3 opisywanych tu par – utrzymuje się w łagodnej tendencji wzrostowej. O 8.15 we wtorek notowania są przy 4,8700, 2,5 gr wyżej niż wczoraj o tej porze. W piątek w ciągu dnia kurs podszedł pod cenę 4,90, realizując wskazywany scenariusz kontynuacji wzrostów kursu w kierunku 4,90/93. To dalej podstawowe założenie na handel w połowie września. W szerszym horyzoncie (1-2 miesiące) kurs pozostanie w 15-groszowym paśmie wokół 4,85. Przy czym, prawdopodobieństwo wzrostu kursu do 5,00 jest, naszym zdaniem, dużo wyższe niż spadku do 4,70. Podtrzymujemy nasze średnioterminowe założenia, że do końca roku CHFPLN nie spadnie poniżej 4,50. Nie wykluczamy natomiast w tym roku ponowienia cen powyżej 4,93, a nawet z rejonu 5,00.

Kurs GBPPLN stabilizuje się w rejonie 2-miesięcznych minimów z okolic 5,40. O 8.25 we wtorek lekko rośnie do 5,42. Nie zważając na nieco poprawiony sentyment dla złotego, okolice bieżących cen nadal są dla nas sygnałem do dalszych, zwiększonych zakupów funtów. Do końca miesiąca oczekujemy zwyżki kursu powyżej 5,50. Uważamy, że w średnim terminie funt będzie zachowywał się lepiej niż złoty. Sprzedaż na razie wciąż realizujemy z dokonanych w lipcu zabezpieczeń po cenach powyżej 5,70. Dopiero rejony tej bariery, od poziomu 5,65, jak tylko się pojawią, wykorzystamy do sprzedaży bieżącej nadwyżek w brytyjskiej walucie. Nadal twierdzimy, że potencjał umocnienia złotego do funta wyraźnie poniżej 5,40 jest obecnie silnie ograniczony.

EURUSD: W oczekiwaniu na arcyważny odczyt inflacji CPI z USA za sierpień kurs EURUSD jest w rejonie 3,5-tyg. maksimów. Wczoraj dotarł pod poziom 1,02. Jest najwyżej od 18 sierpnia (1,0145). Wzrostowa korekta nie jest zaskoczeniem, bo już wcześniej pojawiały się sygnały, że dolar jest nadmiernie wykupiony. Nadal są to jednak poziomy, które wg nas należy traktować jako odreagowanie w trendzie, a nie początek zmiany dominującej tendencji. W okolicach 1,0150/200 z pewnością pojawią się większe i częstsze zlecenia sprzedaży. Powyżej 1,0150 naszym zdaniem warto ponownie zaczynać zamieniać euro na dolary. Patrząc z perspektywy ostatnich 1-2 miesięcy nadal mamy do czynienia ze stabilizacją kursu w rejonie 1,00. Najbliższy tydzień będzie bardzo ważne dla rynków finansowych z uwagi na dzisiejsze dane o inflacji CPI z USA i posiedzenie Fed, które odbędzie się 21 września. Niezmiennie uważamy, że o trwały powrót notowań mocniej powyżej linii parytetu (w szczególności powyżej 1,0350) będzie w najbliższym czasie trudno. Możliwe, że wspomniane wydarzenia zmienią optykę rynku na nieco mniej pro-dolarową (widać spore „zatłoczenie” po długiej stronie), ale na tę chwilę dolar i frank to wciąż waluty cieszące się największym powodzeniem. Podtrzymujemy prognozę, że przez najbliższe dni rynek będzie nadal poruszał się w paśmie 1,0150-0,9850.