2022.09.07

Prognoza 2022-09-07

Dylemat RPP. Tylko co do skali, a nie zmiany stóp.

Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje dziś o wysokości stóp proc. w Polsce. Spodziewamy się kolejnej podwyżki, co najmniej o 25 pkt bazowych (pb). Taka jest też mediana oczekiwań rynku i ekonomistów. Inflacja w sierpniu ponownie zaskoczyła – miała się stabilizować lub lekko spaść, a wzrosła, wg szacunkowych danych GUS, o 0,5 pkt proc. do 16,1 proc. r/r. Dynamika PKB w II kw. utrzymała się natomiast na względnie wysokim poziomie (5,5 proc. r/r przy prognozie 5,3 proc.). Ponadto, od lipcowego posiedzenia złoty stracił na wartości w relacji do głównych walut (szczególnie wobec dolara i franka szwajcarskiego). To w naszej ocenie wystarczające argumenty, by kontynuować proces zacieśniania polityki pieniężnej. Uzasadnioną byłaby dziś też podwyżka w większej skali, o 50 pb, a nawet 75 pb. Pierwszy scenariusz należy realnie brać pod uwagę.

Wątpimy jednak, by nawet wzrost stóp 3-krotnie większy niż zakładamy, na dłużej wzmocnił złotego. Możliwe byłoby w takiej sytuacji przejściowe, 1-2-proc. umocnienie, jednak bez utrzymania zysków w dłuższym terminie. Liczyć się trzeba bardziej ze scenariuszem, iż rynki, zawiedzione jedynie minimalnym ruchem stóp NBP w górę, czyli o 25 pb (podczas gdy np. Narodowy Bank Węgier podniósł je o 100 pb), będzie dalej wyprzedawał polską walutę. Złoty jest i pozostanie przede wszystkim pod wpływem czynników i impulsów z zewnątrz, w tym zachowania dolara USA. Jutro posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, tydzień później dane o inflacji CPI ze Stanów, za 2 tyg. posiedzenie Rezerwy Federalnej. Wszystkie te wydarzenia będą miały duże znaczenie dla rynków.

PLN: Złoty nieznacznie, ale jednak stracił na wartości kolejną sesją z rzędu. Eurodolar pozostaje poniżej poziomu 1,00. Kurs EURPLN wrócił w okolice poziomu 4,73, gdzie znajduje się o 8.00 w środę. Zapowiadany w tym miejscu scenariusz odbicia kursu powoli, ale się realizuje. Taka tendencja powinna utrzymać się do końca tyg. Spodziewamy się kontynuacji wzrostów kursu w kierunku oporu z okolic poziomu 4,7550. Niezmiennie nie zakładamy natomiast, by do piątku rynek wyszedł ponad szczyty z rejonu 4,78. W nieco dłuższym horyzoncie, przez 2 tyg. do posiedzenia Fed (21.09), na rynku może być nerwowo. Do końca roku złoty pozostanie narażony na fale osłabienia. Spodziewany zakres wahań na wrzesień to niezmiennie 4,65-4,80. Rejony 4,70 wykorzystaliśmy do kupna euro dla importerów na najbliższe 2-3 tyg. Sprzedaż waluty wykonamy powyżej 4,75.

Kurs USDPLN rośnie w ślad za spadkami na parze EURUSD. Dolar globalnie pozostaje mocny. Główny indeks waluty USA (DXY) utrzymuje się blisko poziomu 110 – najwyższego od 20 lat. USDPLN jest 3 gr poniżej szczytów z sierpnia i 6 gr od historycznych maksimów z okolic 4,84. W połowie ub. tyg. znajdował się poniżej poziomu 4,70 (wykorzystaliśmy te ceny do zakupów dolarów). Zmienność pozostaje więc duża. Sprzedaż dolarów nadal realizujemy na bieżąco powyżej 4,75 (tak jak obecnie). Stabilne zwyżki z ostatnich 3-4 dni oraz siła dolara na rynku międzynarodowym sugerują, że scenariusza, w którym USDPLN wraca powyżej 4,80, a nawet, że wybija się powyżej 4,84 wykluczyć nie można. Może się to stać nawet w ciągu najbliższych 1-2 tyg. Ostatnie dane z rynku pracy USA pokazują, że na zwrot w polityce pieniężnej Fed będziemy musieli jeszcze poczekać. W średnim terminie (do końca roku) nie zakładamy, że nasza waluta znajdzie solidniejsze wsparcie. Notowania przez najbliższe 2-3 miesiące nie wrócą poniżej poziomu 4,50, natomiast atak na 5,00 jest jak najbardziej możliwy i realny – to niezmienny element naszej strategii.

Na parze CHFPLN test linii wakacyjnych dołków z okolic 4,78 okazał się nieskuteczny. Od 5 dni kurs łagodnie zwyżkuje. Nadal jednak nie zniwelował nawet połowy silnych spadków z ostatnich 3 sesji sierpnia. Spadki poniżej poziomu 4,80 wykorzystaliśmy do wykonania pilnych zakupów franków. O 8.05 w środę notowania są przy 4,8560, 2 gr wyżej niż wczoraj. Rynek zrealizował scenariusz korekty w górę do 4,85. Sprzedajemy nadwyżki we frankach, realizując odkładane od kilkunastu dni transakcje. Nie wykluczamy ruchu do 4,90. Przed nami jednak kilka bardzo ważnych wydarzeń dla rynków finansowych – posiedzenia RPP (dziś), EBC (8.09) i Fed (21.09) oraz dane o inflacji CPI z USA (13.09), więc zmienność przez dłuższy czas może utrzymywać się na podwyższonym poziomie. Notowania będą uzależnione od efektów tych wydarzeń. Na razie nie widać, by taka siła franka jak w sierpniu miała się utrzymywać także we wrześniu. Są więc spore szanse na spadki. Podtrzymujemy natomiast nasze średnioterminowe założenia, że do końca miesiąca kurs nie spadnie niżej niż do 4,70, a do końca roku nie znajdzie się poniżej 4,50. Nie wykluczamy natomiast w tym roku ponowienia cen z rejonu 5,00.

Niedźwiedzie na razie skutecznie bronią poziomu 5,50 na GBPPLN. Rynek ma problemy z wybiciem ponad tę cenę. O 8.10 w środę jest przy 5,4890. Wcześniej spadł do najniższego poziomu od 2 miesięcy (5,42), co wykorzystaliśmy do zwiększonych zakupów funtów. Mimo wszystko oczekujemy kontynuacji zwyżki powyżej 5,50. Sprzedaż na razie wciąż realizujemy z dokonanych w lipcu zabezpieczeń po cenach powyżej 5,70. Dopiero rejony tej bariery, od poziomu 5,65, jak tylko się pojawią, wykorzystamy do sprzedaży bieżącej nadwyżek w brytyjskiej walucie. Potencjał umocnienia złotego do funta poniżej 5,40 jest obecnie silnie ograniczony.

EURUSD: Dolar wykuł wczoraj po południu nowe, 20-letnie maksima w relacji do euro. Kurs spadł 15 pipsów poniżej poprzednich dołków do 0,9865. O 8.20 w środę rynek znajduje się przy 0,99. Patrząc szerzej wciąż mamy do czynienia ze stabilizacją kursu w rejonie 1,00. Kolejne 2,5 tyg. będą newralgiczne dla rynków finansowych. Jutro posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Rynek balansuje między oczekiwaniem 50- a 75-punktowej podwyżki. Jeśli Rada Prezesów wybierze ten pierwszy wariant, wspólna waluta przypuszczalnie nie ustrzeże się dalszej przeceny. Niezmiennie uważamy, że o trwały powrót notowań powyżej linii parytetu będzie w najbliższym czasie trudno. Realizuje się oczekiwane w ub. tydz. dalsze wzmocnienie dolara. Możliwe, że posiedzenie EBC czy późniejsze dane o inflacji CPI z USA albo spotkanie Fed 21 września nieco zmienią optykę rynku na mniej pro-dolarową (widać już spore „zatłoczenie”), ale na ten moment niezmiennie króluje „zielony”. Podtrzymujemy opinię, że do posiedzenia EBC rynek będzie nadal poruszał się w paśmie 1,0150-0,9850, więc jeśli poprawi wczorajsze minima, to tylko nieznacznie. W szerszym obrazie, dopiero okolice cen 0,95/96 to obszar, gdzie w dalszej części roku euro może znaleźć trwalsze wsparcie.