2022.05.19

Prognoza 2022-05-19

Ponowny wzrost awersji do ryzyka

Po trzysesyjnej poprawie nastrojów wczorajsze zachowanie rynków ponownie odznaczało się ucieczką od ryzyka. Dane z amerykańskiego rynku nieruchomości wskazały na słabnięcie popytu i mniejszą skłonność do inwestycji w budowę domu. Silnie spadły amerykańskie rynki akcji, umocniły się obligacje, zyskała waluta USA oraz frank szwajcarski. Złoty ponownie stracił na wartości. Na indeksie do 4 głównych walut spadł poniżej linii maksimów maja. W szerszym obrazie nadal porusza się w zakresie obowiązującego od 2 miesięcy trendu bocznego.

PLN: Kurs EURPLN spadł w nocy poniżej linii dołków z 4 maja (4,63). Nie był to ruch, w czasie którego odbywał się aktywny handel. Wskazujemy od 2-3 dni na pojawienie się optycznej przewagi niedźwiedzi. Stąd próby przetestowania lokalnego obszaru wsparcia 4,63/62. Po wczorajszych zmianach mało raczej prawdopodobne jest, by rynek w tym tygodniu zniżkował do 4,61/60. Do końca miesiąca nie powinien spaść poniżej tej bariery. O 7.40 w czwartek jest przy 4,6430. Pasmo 4,61-4,65 jest strefą kupna euro za złote. Założenia i strategia w dłuższym niż kilkudniowy horyzoncie nie ulegają zmianie. Nadal uważamy, że kurs powinien w perspektywie czerwca znaleźć się w paśmie 4,70-4,72. W przypadku skutecznego sforsowania tej ceny, EURPLN skieruje się do strefy 4,76-4,78. Nadal nie dostrzegamy symptomów, by złoty miał wchodzić w dłuższą tendencję aprecjacyjną.

Kurs USDPLN odbił w górę od linii 2-tygodniowych minimów. O 8.00 w czwartek znajduje się przy 4,4250. Ubiegłotygodniowe wybicie ponad 4,50 było nieskuteczne i okazało się pułapką na byki, ale rynek powinien w najbliższych dniach ponownie kierować się w tamte rejony. Wciąż teoretycznie istnieje potencjał do spadku USDPLN do strefy 4,36-4,34, lecz w obecnych warunkach rynkowych (nastroje, sentyment globalny) może to być trudne do realizacji. Zakupy trzeba wykonywać już w okolicach 4,40. W szerszym ujęciu nadal sądzimy, że w horyzoncie 2. poł. II kw. waluta USA pozostanie mocna, a złoty słaby. Powoli, ale systematycznie kurs będzie wykuwał sobie drogę do zwyżki do 4,55.

Frank dostał wczoraj mocny impuls wzrostowy ze strony banku centralnego. Szwajcarska waluta była wczoraj jedną z najmocniejszych na świecie. Po tym jak we wtorek kurs CHFPLN zbliżył się do poziomu, z którego startował po inwazji Rosji na Ukrainę (4,4150), w 1 dzień przesunął się w górę pod 4,50. Wypełniła się tym samym nasza projekcja szybkiej zwyżki do tej ceny. O 8.00 w czwartek jest przy 4,4910. Za franka znów trzeba płacić więcej niż 1,01 dolara. Wzrost USDCHF powyżej 1,00 okazał się krótki i nietrwały. CHFPLN wrócił tym samym do kanału trendu bocznego 4,46-4,61. Za cel obierze teraz najpewniej 4,55.

Kurs GBPPLN bardzo krótko przebywał powyżej poziomu 5,50. Znów jest poniżej psychologicznej bariery (5,4820), lecz pozostaje w zakresie wahań z ostatnich 6 tygodni (5,45-5,60). Ceny poniżej 5,50 niezmiennie wykorzystujemy do bieżących zakupów funtów. Uważamy, że brytyjska waluta powinna zacząć globalnie trwalej odrabiać straty. W horyzoncie 1-2 miesięcy ma przed sobą lepsze perspektywy niż polska. Spodziewamy się, że kurs GBPPLN wkrótce na trwałe wróci powyżej 5,50. Z czasem notowania powinny zacząć kierować się w rejon szczytów przy 5,60. Niewykluczone, że i wyżej. Ruch do 5,70 w II kw. to wciąż scenariusz możliwy do realizacji w perspektywie czerwca/lipca.

EURUSD: Krótko trwała wycieczka byków ponad cenę 1,05 na eurodolarze. Nie było to zatem, jak sądziliśmy, trwałe zjawisko; nie doszło do z pogłębieniem zwyżki do 1,06, a zatem percepcja rynku nie ulega zmianie. Nadal to dolar jest w przewadze względem euro. Wspólna waluta nie ma obecnie praktycznie żadnych argumentów fundamentalnych względem waluty USA. Sentyment pozostaje korzystny dla dolara. Wciąż wysokie jest prawdopodobieństwo tego, że kurs wróci do linii ostatnich minimów (1,0340), dość szybko przełamie tę barierę i skieruje się do linii parytetu 1:1.