2022.01.19

Prognoza 2022-01-19

Kolejne słabe dane z USA. Pogorszenie nastrojów.

Kolejne słabsze dane z amerykańskiej gospodarki (ze strony wskaźników o współbieżnym do koniunktury charakterze), tym razem z sektora nieruchomości (NAHB) i przemysłu rejonu Nowego Jorku (indeks NY Empire), a w ślad za nimi pogorszenie nastrojów na giełdach i wzmocnienie dolara to charakterystyka sesji we wtorek. Fala odwrotu od ryzyka po zakończeniu przedłużonego weekendu w USA dała w efekcie przyspieszenie korekcyjnego osłabienia złotego po ostatnich zwyżkach.

PLN: Nasza waluta straciła wczoraj lekko na wartości, chociaż w relacji do euro ruch ten był najsłabszy spośród 4 głównych par. Kurs EURPLN odbił z okolic poziomu 4,5150 pod 4,54 (obecnie jest przy 4,5300). W ruchu spadkowym zainicjowanym przed świętami notowania nie dotrą już najpewniej do psychologicznego poziomu 4,50. Wcześniej dojdzie do odbicia w górę. Bieżące ceny nadal radzimy wykorzystywać do bieżących zakupów na ten miesiąc i częściowych zabezpieczeń na pierwsze tygodnie lutego. Wzrost kursu może potencjalnie dotrzeć aż do 4,60, choć pierwszym oporem i warunkiem przyspieszenia zwyżek jest przebicie się powyżej ceny 4,5450. Nadal to nie nastąpiło. Po drodze na 4,60 jest dodatkowo szereg pomniejszych barier (np. 4,57), które nie będzie łatwo forsować. W perspektywie dłuższej niż kilka dni złoty nadal ma potencjał do poprawienia swojej pozycji względem euro. Z uwagi na dominującą od listopada tendencję zakładamy, że spadek do 4,50 powinien mieć miejsce, tyle że w dalszej części I kw., najpewniej w lutym.

W horyzoncie 6-8 miesięcy nadal nie widać natomiast warunków do wejścia złotego w trend, który sprowadziłby rynek EURPLN trwale poniżej poziomu 4,40. Długofalowe czynniki deprecjacji (ujemne realne stopy proc.), choć słabną za sprawą podwyżek stóp i perspektyw na kolejne, wciąż utrzymują się w mocy z powodu wysokich odczytów inflacji CPI. Nie ma na razie perspektyw na głęboką, trwałą poprawę pozycji naszej waluty, zaś osłabienie w półrocznym i dłuższym horyzoncie (w tym poniżej dołków z XI’21) pozostaje opcją, którą należy realnie brać pod uwagę.

Kurs USDPLN próbuje wracać powyżej psychologicznego poziomu 4,00. Jest w strefie oporu 3,99-4,01. O 8. rano w środę znajduje się dokładnie przy 4,0000. Nadal uważamy, że korekcyjne odbicie nie powinno być znaczące i obszar, w którym znajduje się rynek powinien powstrzymywać wzrost. Ale jeśli załamanie nastrojów po święcie M. L. Kinga w USA przybierze większe rozmiary, a dolar dalej wzmocni się na rynku międzynarodowym, złoty nie uniknie osłabienia. Kolejnym po 4,01 oporem jest 4,04, gdzie rynek może potencjalnie znaleźć się przed końcem miesiąca.

Kurs CHFPLN odbił do najwyższego poziomu od 7 stycznia (obecnie 4,3660). Wcześniej rynek z nawiązką wypełnił założenia na pierwsze tygodnie nowego roku, jeśli chodzi o spadki. Pojawiły się ceny do zrealizowania odkładanych zakupów, co skrzętnie wykorzystaliśmy. Od kilku dni pisaliśmy, że kurs może w najbliższych dniach dalej zwyżkować, potencjalnie nawet do 4,3850. Po przebiciu się powyżej 4,35, wspomniana cena staje się celem na najbliższe sesje. W horyzoncie dłuższym niż 2 tygodnie złoty ma warunki do wznowienia aprecjacji.

Wczorajszymi wzrostami kurs GBPPLN zanegował niemal całość spadków z ubiegłego tygodnia. Notowania przesunęły się do 5,4450 z 5-tygodniowych dołków 4,3960 na początku handlu we wtorek. Niezmiennie uważamy, że w najbliższych dniach rynek pozostanie w 10-groszowym paśmie wokół poziomu 5,45. W okolicach 5,50 utworzył się opór, który powinien powstrzymywać wzrosty przez większość stycznia. 5,40 to z kolei (krótkoterminowo) cena poza zasięgiem możliwości forsowania jej przez niedźwiedzie. Założenia, strategia i prognozy na dalszą część kwartału nie ulegają zmianie. Nadal widzimy potencjał do wzmocnienia złotego do funta, który powinien materializować się w pierwszych miesiącach roku. Nasza waluta powinna w I kw. istotniej się wzmocnić, a kurs GBPPLN wrócić do obszaru 5,40-5,35.

EURUSD: Ważne zmiany na tej parze. Kurs wrócił poniżej ważnego poziomu 1,1370, tj. do pasma konsolidacji, w której przebywał niemal przez 2 miesiące do końca listopada do początków stycznia. w rejon 1,14 po 1,1470 z czwartku. Obecnie jest przy 1,1420. Spodziewaliśmy się, że rynek może zechcieć przetestować siłę wsparcia przy 1,1370, ale spadek pod tę barierę jest zaskoczeniem. Zanegowane zostały sygnały wygenerowane dokładnie tydzień temu po publikacji danych o inflacji. Scenariusz zwyżki powyżej 1,15 trzeba na razie odłożyć na bok. Powrót poniżej 1,1370 może oznaczać chęć sprawdzenia siły 1,1250, a nawet 1,12. Na razie jednak nie zakładamy scenariusza, w którym eurodolar testuje tę drugą cenę. Prowadząc linię po dołkach z końca listopada, połowy grudnia i początku stycznia mamy łagodnie nachylony trend wzrostowy. Zakładamy, że rynek będzie podążał w ramach takiego kanału i za ok. 2-3 tygodnie wróci powyżej ceny 1,14.