2021.10.18

Prognoza 2021-10-18

Złoty stabilny mimo niesprzyjających danych

Złoty stabilnie zakończył tydzień, pomimo kolejnych po saldzie bilansu obrotów bieżących i handlowego danych, które mogły potencjalnie spowodować jego dalsze osłabienie. Inflacja CPI we wrześniu okazała się nawet wyższa (5,9 proc.) niż wysoki odczyt pokazywany we wstępnym szacunku (5,8 proc.). Rynek podtrzymał oczekiwania na kilka kolejnych stóp procentowych w perspektywie najbliższych 12 miesięcy. Stawki IRS w PLN pozostają w rejonie najwyższych poziomów od 3 lat, a FRA dyskontują stopę referencyjną NBP powyżej 2 proc. za rok o tej porze. Choć uważamy, że oprocentowania będzie rosło, nie sądzimy, by w tak krótkim czasie RPP podniosła je o kolejne 150 pkt bezowych. Do końca roku rynek zweryfikuje te nadmiernie rozbudzone oczekiwania.

Jeśli chodzi o złotego, niezmiennie uważamy, że ma przed sobą względnie dobre perspektywy krótkoterminowe. Spodziewamy się utrzymania ostatnich dołków na indeksie do 4 głównych walut (bez wybicia na nowe rekordy słabości) oraz sierpniowych maksimów na poszczególnych parach. Możliwe i spodziewane są nieco silniejsze spadki kursów głównych walut. Ryzykiem jest nawrót gołębich tendencji i głosów w RPP na listopadowym posiedzeniu, co zaszkodziłoby PLN.

PLN: Kurs EURPLN spadł w piątek wieczorem do 4,5550, a obecnie jest grosz wyżej, czyli mniej więcej tam, gdzie zaczynał się handel na ostatniej sesji ubiegłego tygodnia. Pozostaje wyżej niż po sesji 6 października, gdy NBP podniósł stopę referencyjną o 40 pkt bazowych, a dotarł do w rejon 4,55, co było wskazywanym przez nas celem na ubiegły tydzień. Strefę 4,59/60 niezmiennie uznajemy za tę, która powinna stanowić trwałą barierę oporu. Nie wykluczamy ruchu w rejon tych cen jednak, jeśli tak się stanie, oczekujemy, że pojawią się większe zlecenia sprzedaży euro, a kurs dość szybko spadnie. Zasadniczo jednak kurs już teraz powinien dalej kierować się w dół. Celem w perspektywie końca miesiąca/początku listopada jest osiągnięcie poziomu 4,50. Okolice tej ceny z zakresem do 4,45 będą z kolei powstrzymywać spadki. W horyzoncie końca roku niezmiennie nie widzimy warunków do wejścia złotego w trend, który sprowadziłby EURPLN poniżej poziomu 4,40.

USDPLN dotarł do dolnego ograniczenia wahań z ostatnich 2 tygodni (3,93), a dziś rano odbija w górę (3,9440). Ruch ten nie powinien jednak budzić większych oczekiwań na zwyżki. Uważamy, że waluta USA krótkoterminowo powinna stracić na wartości ze względu na nadmierne spozycjonowanie spekulantów po jego długiej stronie. Uważamy, że w relacji do złotego dolar wiele już nie zyska, a może poważniej tracić. Psychologiczny poziom 4,00 będzie na dłuższy czas powstrzymywał wzrosty. Obecnie oczekujemy kontynuacji spadków kursu w kierunku 3,90. W październiku spodziewamy się zobaczyć ceny dolara niższe niż po 17 września, a to oznacza spadek pod tę cenę.

Kurs CHFPLN zakończył tydzień na tygodniowych minimach (4,25). Wypełnił zatem projekcję, że skieruje się w tym okresie do strefy 4,25/23. Można dokonać odkładanych zakupów franków, ale tylko w niezbędnej kwocie, bez nadwyżek. Niezmiennie trzymamy się założenia, że kurs nie wybije się trwale ponad 4,30. Ceny bliskie tej wartości sugerujemy wykorzystywać do sprzedaży franków. Z większymi zakupami czekamy na lepszy moment. Kurs powinien atakować strefę 4,25/23, a z czasem przesunąć (jeszcze w październiku) się do 4,20. W perspektywie końca roku niewykluczone są spadki w rejon 4,18, choć złoty musiałby znaleźć dodatkową wewnętrzną siłę, by ten scenariusz spełnił się jeszcze w tym miesiącu. Na razie jej nie widać, choć podwyżka stóp NBP mogła potencjalnie zakrawać na dłuższy przełom w notowaniach złotego.

Funt imponuje w ostatnich kilkudziesięciu godzinach siłą. Kurs GBPPLN odbił w piątek, przesuwa się dalej w górę w poniedziałek rano. Notowania są prawie 1,5 gr powyżej poziomu 5,40. Ryzyko trwałego wybicia ponad strefę 5,40/42 – cen, które wykorzystaliśmy do sprzedaży funtów i zwiększenia stopnia zabezpieczeń przyszłych wpływów w tej walucie – pozostaje spore. Nie można wykluczyć, że rynek znajdzie się przy maksimach marca (5,48). Nie zmienia to naszego szerszego założenia, że nawet jeśli tak się stanie, kurs szybko skieruje się na 5,30. Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, jeśli cena ta zostałaby osiągnięta wcześniej, bez wybicia najpierw ponad 5,45.

EURUSD: Po kilku dniach stabilizacji, dolar zaczyna się ponownie wzmacniać. Kurs wrócił pod 1,16 i teoretycznie ma otwartą drogę do zniżek w kierunku ostatnich minimów (1,1525). Nie jesteśmy jednak przekonani, że taką drogę wybierze rynek. Krótkoterminowo jesteśmy neutralnie nastawieni do pary EURUSD. Spodziewamy się kolejnych prób trwałego wybicia ponad 1,16. Nie wykluczamy ruchu do 1,15, a nawet niżej. Szerzej, w perspektywie końca roku uważamy, że trzeba liczyć się z cenami z zakresu 1,18-1,1850. To prawdopodobnie jeszcze nie jest definitywny koniec siły dolara w rozpoczętym w tym roku trendzie, ale przejściowo rynek EURUSD musi się nieco się schłodzić zanim nabierze sił na ewentualne dalsze wzrosty.