2021.04.09

Prognoza 2021-04-09

 

PLN pokazał moc, czas na korektę

PLN: Złoty w szybkim tempie odrabia straty, nie zważając na potencjalny czynnik ryzyka, jakim jest wyrok Sądu Najwyższego ws. kredytów frankowych. Potwierdza się dominujący wpływ czynników zewnętrznych, ale także jego silne oddziaływanie na bieżący stan epidemii Covid-19. Złoty ma przed sobą niezłe perspektywy średnioterminowe, choć w II kw. na rynku może jeszcze „pobujać”.

EURPLN przekroczył wczoraj docelową strefę dla krótkoterminowych zakupów docierając do poziomu 4,54, gdzie rozpoczyna się handel w piątek rano. Do minimum zmniejszyło się zagrożenie, że kurs odbije aż do 4,64/65, natomiast wciąż realne jest skorygowanie spadków do 4,60/62. Dla niedźwiedzi na horyzoncie majaczy psychologiczna bariera 4,50 a wraz z nią ważniejsza technicznie cena 4,48, gdzie zatrzymała się fala odreagowania słabości złotego w styczniu i skąd rynek startował do lutowo-marcowego wystrzału. Jeśli nie teraz (scenariusz bazowy) to z pewnością przy 4,51 spodziewać się jednak należy zwiększonego popytu na euro i wyhamowania obecnej fali spadkowej.

Kurs USDPLN przebił się poniżej linii korekty z początku marca (3,82), a spadki wczoraj zatrzymały się dopiero przy 3,8070. To najniższa cena dolara od 5 III. Obecne poziomy nadal wykorzystujemy do bieżących zakupów dolarów oraz płatności w USD planowanych do zrealizowania w kolejnych kilku tygodniach. Nie wykluczamy, że rynek zechce jednak jeszcze w kwietniu przetestować kolejne wsparcie, czyli okolice poziomu 3,77. Ceny do średnio- i długoterminowych zakupów zlokalizowane są kolejne 10-12 gr niżej.

CHFPLN zamknął się w czwartek w rejonie 4,12. To relatywnie wysoko, bo zaledwie 3-tygodnieowe minima, ale wcześniej złoty nie stracił franka tak poważnie jak do euro, dolara czy funta. Zakres wahań 4,12-4,14 wykorzystywaliśmy i wykorzystujemy do bieżących zakupów. Wciąż widzimy presję na podejście kursu z obecnych rejonów (4,13) pod 4,18 w ramach nerwowych ruchów związanych z werdyktem z 12 IV.

Funt bardzo szybko oddaje zyski, a złoty odrabia straty. Kurs GBPPLN nawet przez dłuższą chwilę nie zatrzymał się przy 5,30, tylko spadł aż do 5,24, gdzie rozpoczyna się sesja w ostatnim tygodniu poświątecznego handlu. Funt jest najtańszy od 5-tygodni. To nadal dobre ceny na wykonanie odkładanych zakupów funtów i ich akumulację na płatności planowane w kwietniu.

EURUSD: Popyt na euro zdołał przejściowo wynieść kurs na nowe maksima w ramach wskazywanego obszaru docelowego dla korekty, czyli 1,190/50. Wzrosty zatrzymały się wczoraj przy dokładnie w połowie zakresu (1,1925). Rano w piątek kurs jest już przy 1,1890. Tak jak piszemy od kilku dni, w dłuższym (niż parę sesji) horyzoncie dolar pozostaje na dogodnej pozycji do dalszego wzmocnienia. Napływające z gospodarki USA jeszcze przez jakiś czas pozostaną znacznie lepsze niż te z Europy, co powinno podtrzymywać (lub pogłębiać) przewagę oprocentowania dolara względem euro w ujęciu realnym. Celem dla inicjowanych właśnie spadków jest, wspominana w tym miejscu wielokrotnie, cena 1,1840. Zachowanie rynku w rejonie tej ceny zdecyduje o dalszych losach na tej parze. Jak na razie jesteśmy neutralnie nastawieni do tego rynku; bez pozycji, a jedynie obserwacją ruchów.