2021.03.30

Prognoza 2021-03-30

PLN: Kurs EURPLN wybił się w poniedziałek powyżej poziomu 4,65, a fala likwidacji zleceń stop-loss w szybkim tempie wyniosła rynek pod 4,68. To najwyższa cena euro od 2009 r. Sygnalizowaliśmy wczoraj, że naruszanie oporów zwiększa ryzyko wyjścia ponad górne ograniczenie przedziału wahań 4,60-4,65. Co więcej, nadal nie pojawiają się sygnały, które wskazywałyby na zatrzymanie fali deprecjacji złotego, a tym bardziej tlący się impuls aprecjacyjny. Nadal uważamy, że w okolicach Wielkanocy; tuż przed i po świętach, złoty odrobi część strat, jednak do końca przyszłego tygodnia kurs EURPLN najpewniej nie zdoła spaść poziomu 4,60. Od połowy kwietnia wysoce prawdopodobny jest nawrót słabości złotego, która potencjalnie może trwać przez większą część II kw. Dziś i jutro kurs może jeszcze spróbować wzbić się pod 4,70, ale w 2. poł. tygodnia i na początku przyszłego złoty nieco się ustabilizuje, dlatego bieżące ceny warto wykorzystać do sprzedaży nadwyżek bieżących we wspólnej walucie.

USDPLN dotarł do górnego ograniczenia wskazywanego w tym miejscu od dawna docelowego, minimalnego celu zwyżki kursu, czyli 3,92-3,97. Notowania zatrzymały się dokładnie na linii maksimów z przełomu października i listopada. Kolejnym celem powinna być psychologiczna bariera 4,00, która zapewne będzie przyciągać kurs jak magnes. W naszej ocenie jednak warto dokonać przynajmniej częściowej sprzedaży waluty ze środków bieżących oraz realizacji zysków z zakupionych wcześniej dolarów, także tych na późniejsze terminy (forwardy). W pierwszych dniach kwietnia złoty powinien się ustabilizować, więc będzie okazja na odnowienie tych zabezpieczeń.

Stopniowe podkupowanie przy stabilnym rynku, a przede wszystkim cierpliwe czekanie z przewalutowaniem franków szwajcarskich przynosi efekty. Kurs CHFPLN skoczył wczoraj o 4 grosze w górę (4,2250) i jest najwyżej od końca stycznia. To techniczny opór, tak jak zresztą kolejny na horyzoncie, czyli 4,25. To znak, że można częściowo realizować sprzedaż, a także pokusić się o dokonanie zabezpieczeń na 2. poł. roku. W II kw. br. może być wciąż nerwowo, ale przejściowo złoty powinien się ustabilizować i zacząć odrabiać część strat. Z tyłu głowy trzeba mieć, jednakże zaplanowany na 12 kwietnia wyrok SN ws. kredytów walutowych.

Funt kosztował wczoraj przez chwilę 5,4850. Jest najdroższy od czerwca 2016 r. GBPPLN pozostaje w stabilnym trendzie zwyżkującym i na razie nic nie wskazuje na to, by tendencja ta miała się zakończyć. Będą oczywiście korekcyjne spadki, a najbliższych spodziewamy się wraz z nadejściem nowego miesiąca. Sesja we wtorek zaczyna się przy 5,46. Do połowy kwietnia wciąż możliwa jest realizacja scenariusza odreagowania w dół do 5,30. W najgorszym dla złotego przypadku w perspektywie najbliższych 1-2 tygodni kurs ustabilizuje się w paśmie 5,40-5,50. W szerszym horyzoncie (II kw.) w dalszym ciągu nie ma widoków na to, by złoty trwalej zyskał do funta.

EURUSD: Dolar kontynuuje wzrostową tendencję, co skutkuje spadkiem kursu EURUSD rano we wtorek do najniższego poziomu od 11 listopada (1,1750). Tak jak wspominamy od kilku dni, rynek obrał kierunek na jesienne dołki (1,16). Cena ta będzie działała jak magnes, podobnie jak 4,00 na USDPLN. Sygnalizowany jako minimum, powyżej którego musiałby się zamknąć rynek, by wygenerować istotny sygnał odwrócenia spadkowej tendencji, poziom 1,1840 mocno się oddala. Nawet dotarcie w pobliże tej ceny wydaje się dla byków szczytem marzeń. Waluta USA w najbliższym czasie pozostanie mocna, choć 100-150-pipsowa korekta wisi w powietrzu.